Mam powazny problem w rodzinie.
Bliska mi osoba (byly dozorca), zajmuje lokal mieszkaniowy z tytulu
dozorstwa, Pracowala w latach 1970 do 1982r. Nastepnie w 1983 po powaznej
chorobie przeszla na rente (II grupa inwalidzka). Od tamtego czasu
kilkakrotnie starala sie o przekwalifikowanie mieszkania sluzbowego na
docelowe- lokatorskie. Zgodnie z poleceniem spóldzielni w 1984r. osoba ta
zalozyla ksiazeczke mieszkaniowa z pelnym wkladem na to mieszkanie. Lecz i
tak po zalozeniu ksiazeczki, pracownicy spóldzielni nadal mówili, ze "trzeba
czekac".
Ostatnio spóldzielnia wystapila z zadaniem wplaty wkladu mieszkaniowego
(prawie 45000zl), co dla osoby pobierajacej rente ok. 500zl. jest kwota
astronomiczna. Spóldzielnia informuje, ze jesli nie zostanie wplacony wklad
wystapi o eksmisje.
Nadmieniam, ze osoba ta zamieszkuje w tym lokalu ponad 30. lat.
Jesli ktos wie, czy sa jakies mozliwosci prawne zalatwienia tej sprawy,
bardzo prosze o pomoc.
Pozdrawiam...



begin 666 Maciek.vcf
M0D5'24XZ5D-!4D0-"E9%4E-)3TXZ,BXQ#0I..CM-86-I96L-"D9
..DUA8VEE
M:PT*14U!24P[4%)%1CM)3E1%4DY%5#IM86-I:S R0&\R+G!L#0I2158Z,C P
:,C V,C=4,3 S-C T6@T*14Y$.E9#05)$#0H`
`
end

do góry