eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › PKP i sad...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2006-09-29 13:47:34
    Temat: PKP i sad...
    Od: "ugryz" <p...@o...pl>

    witajcie!

    jechalem sobie w styczniu pociagiem z domu do szkoly. jako ze pociag rano
    jest zawsze przeladowany wsiadlem do 2 drzwi liczac od czola pociagu - w
    przedsionku nr 1 nawet miejsca nie bylo zeby noge postawic. nie posiadalem
    biletu, wiec liczylem ze konduktor sie przepcha (albo i nie) i wypisze mi
    bilet - moja stacja nie posiada kas. niestety nie przyszedl, zamiast niego
    pojawili sie kontrolerzy, ktorzy bez rozmowy mnie spisali. przecisnelismy
    sie do przedzialu sluzbowego i tam mi wypisali mandat.
    rozmawialem w tej sprawie z pewna osoba z firmy windykacyjnej, ktora
    powiedziala zeby cala sprawe olac i nie reagowac, sprawa i tak ulegnie
    przedawnieniu po roku a pkp _niby_ nic z tym nie zrobi. z tego powodu nie
    wyslalem tez odwolania, ktore juz mialem napisane.

    przychodzily oczywiscie upomnienia z odsetkami i listy, ze pkp odda sprawe
    do sadu - nie reagowalem. kilka dni temu dostalem list z sadu rejonowego: po
    posiedzeniu niejawnym nakazuja mi zaplacic PKP mandat + odsetki + koszt
    zwrotu procesu + znaczki pocztowe. mam na zaplate 2 tygodnie lub moge w tym
    terminie wniesc sprzeciw.

    i teraz moje pytanie: jak sie potoczy sprawa dalej, jezeli nie zareaguje?
    jezeli zloze sprzeciw, to rozumiem, ze wyznaczony zostanie termin na
    rozprawe? czy taka sprawa jest wogole do wygrania? a moze jest jakas
    mozliwosc napisanie wniosku o umozenie calej sprawy i anulowanie kary?

    pozdrawiam serdecznie
    kamil



  • 2. Data: 2006-09-29 17:17:41
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "ugryz" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:efj85n$bod$1@inews.gazeta.pl...

    Zapłać. Cokolwiek byś chciał robić, to będzie o wiele droższe, a szanse na
    wygraną stosunkowo niewielkie. Faktem przecież bezspornym jest, że jechałeś bez
    biletu.


  • 3. Data: 2006-09-30 06:17:50
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: "ugryz" <p...@o...pl>

    > Zapłać. Cokolwiek byś chciał robić, to będzie o wiele droższe, a szanse na
    > wygraną stosunkowo niewielkie. Faktem przecież bezspornym jest, że
    jechałeś bez
    > biletu.

    hej,
    dzieki za rade.

    tak, to prawda, ze jechalem bez biletu. z drugiej strony nawet nie mialem
    jako tako mozliwosci go zakupic - przeciez sie przed nikim nie chowalem. ale
    to juz inna sprawa...

    kamil



  • 4. Data: 2006-09-30 10:08:46
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: Bungo <b...@g...pl>

    ugryz napisał(a):
    > witajcie!
    >
    > jechalem sobie w styczniu pociagiem z domu do szkoly. jako ze pociag rano
    > jest zawsze przeladowany wsiadlem do 2 drzwi liczac od czola pociagu - w
    > przedsionku nr 1 nawet miejsca nie bylo zeby noge postawic. nie posiadalem
    > biletu, wiec liczylem ze konduktor sie przepcha (albo i nie) i wypisze mi
    > bilet - moja stacja nie posiada kas. niestety nie przyszedl, zamiast niego
    > pojawili sie kontrolerzy, ktorzy bez rozmowy mnie spisali. przecisnelismy
    > sie do przedzialu sluzbowego i tam mi wypisali mandat.
    > rozmawialem w tej sprawie z pewna osoba z firmy windykacyjnej, ktora
    > powiedziala zeby cala sprawe olac i nie reagowac, sprawa i tak ulegnie
    > przedawnieniu po roku a pkp _niby_ nic z tym nie zrobi. z tego powodu nie
    > wyslalem tez odwolania, ktore juz mialem napisane.
    >
    > przychodzily oczywiscie upomnienia z odsetkami i listy, ze pkp odda sprawe
    > do sadu - nie reagowalem. kilka dni temu dostalem list z sadu rejonowego: po
    > posiedzeniu niejawnym nakazuja mi zaplacic PKP mandat + odsetki + koszt
    > zwrotu procesu + znaczki pocztowe. mam na zaplate 2 tygodnie lub moge w tym
    > terminie wniesc sprzeciw.
    >
    > i teraz moje pytanie: jak sie potoczy sprawa dalej, jezeli nie zareaguje?
    > jezeli zloze sprzeciw, to rozumiem, ze wyznaczony zostanie termin na
    > rozprawe? czy taka sprawa jest wogole do wygrania? a moze jest jakas
    > mozliwosc napisanie wniosku o umozenie calej sprawy i anulowanie kary?
    >
    > pozdrawiam serdecznie
    > kamil
    >
    >

    trzeba bylo wyslac odwolanie do przewoznika.
    Jesli nie wniesiesz sprzeciwu wobec wyroku nakazowego, to pkp moze
    pobiec do komornika..
    Argumenty, ktore moglbys podniesc w sprzeciwie raczej nie zostana
    uwzglednione przez sad, bo podstawowe pytanie brzmi: dlaczego nie
    reklamowales u przewoznika.
    Nie korzystaj z porad firmy windykacyjnej, ktora sciaga Twoj dlug...


    pozdrawiam:-)

    ==> Bungo:-)


  • 5. Data: 2006-09-30 18:50:41
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: "kovalek" <k...@o...pl>


    Użytkownik "ugryz" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:efj85n$bod$1@inews.gazeta.pl...
    > witajcie!
    >
    > jechalem sobie w styczniu pociagiem z domu do szkoly.

    Skoro jechałeś w styczniu 2006, a pkp nie zdąży wnieść pozwu do Sądu do
    stycznia 2007; to sprawa będzie przedawniona. Co prawda Sąd wyda nakaz
    zapłaty w postępowaniu upominawczym. Masz 14 dni na odwołanie się od niego,
    powołując się na art. 118KC w związku z art. 778KC (o ile mnie pamięc nie
    myli) i na rozprawie Sąd oddali powództwo ze strony PKP.

    Przerabiałem to jakiś czas temu, tyle że powodem nie było PKP, lecz MZK.

    --
    pozdrawiam
    Leszek Kowalski


  • 6. Data: 2006-09-30 21:57:51
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: Grzegorz McCartney Olędzki <m...@p...onet.pl>

    Wszyscy na grupie pl.soc.prawo czytajcie uważnie, bo kovalek pisze:
    >> jechalem sobie w styczniu pociagiem z domu do szkoly.
    > Skoro jechałeś w styczniu 2006, a pkp nie zdąży wnieść pozwu do Sądu do
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    Czytałeś w ogóle ten post?

    GO


  • 7. Data: 2006-10-01 10:40:54
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: "ugryz" <p...@o...pl>

    > trzeba bylo wyslac odwolanie do przewoznika.
    > Jesli nie wniesiesz sprzeciwu wobec wyroku nakazowego, to pkp moze
    > pobiec do komornika..
    > Argumenty, ktore moglbys podniesc w sprzeciwie raczej nie zostana
    > uwzglednione przez sad, bo podstawowe pytanie brzmi: dlaczego nie
    > reklamowales u przewoznika.
    > Nie korzystaj z porad firmy windykacyjnej, ktora sciaga Twoj dlug...

    wiec nie pozostaje mi nic innego jak zaplacic?

    ugryz



  • 8. Data: 2006-10-03 02:20:38
    Temat: Re: PKP i sad...
    Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>


    "ugryz" <p...@o...pl> wrote in message
    news:efo5vo$mgn$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > wiec nie pozostaje mi nic innego jak zaplacic?
    >
    w tej chwili to już tak.
    Trzeba było od razu pisac do PKP, że nie zdążyłeś przejść do konduktora, a
    w twojej miejscowości nie ma kas i że bez problemu zapłacisz za bilet.
    Teraz to już po rybkach.


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1