eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 6

  • 1. Data: 2005-09-17 23:38:37
    Temat: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: "Katrinos" <k...@w...pl>

    Witam...

    Pilna sprawa...proszę o pomoc

    15.09.2005 podpisałam umowę o świadczeniu usług edukacyjnych ze szkołą X.

    Zapewniali super kadrę nauczającą, pomoce dydaktyczne, właściwą organizację
    zajęć itd.
    Byłam na pierwszych zajęciach i ogólnie szkoła wypadła nędznie,
    jeśli chodzi o jakość usług, kulturę i podejście nauczycieli.

    Miałam opłaty czesnego rozłożone na raty.
    Raty poszczególne wynoszą według rozpiski:
    pierwsza rata w dniu zapisu - 20zł
    druga rata do 10.X.2005 - 118zł
    trzecia rata do ?.XI.2005 - 118zł
    czwatya rata do ?.XII.2005 - 118zł
    piąta rata do ?.I.2006 - 118zł

    Mam zapłacone póki co 20zł, czyli pierwsza rata.

    Cytuję 2 punkty z umowy odnośnie odstąpienie od umowy:

    "Uczniowi przysługuje umowne prawo odstąpienia od niniejszej umowy,
    o czym powinien powiadomić Szkołę pisemnie najpóźniej 30 dni przed
    zakończeniem semestru. Umowa w takim przypadku rozwiązuje się w
    ostatnim dniu trwania semestru, w którym nastąpiło umowne odstąpienie."
    *
    "W przypadku umownego odstąpienie od umowy przez Ucznia
    w trakcie jej trwania Uczeń uiszczający czesne w ratach zobowiązany jest
    do wpłaty na rzecz Szkoły odstępnego w wysokości stanowiącej różnicę
    pomiedzy wysokością czesnego w semestrze, w którym nastąpiło rozwiązanie
    umowy, a kwotą wpłaconą przez Ucznia tytułem czesnego w tym semestrze."

    Podjęłam decyzję, że rezygnuję.
    I mam pytanie do Was o co chodzi w tych dwóch paragrafach z umowy, które
    powyżej zacytowałam ?
    Jakie koszty za odstąpienie od umowy mogłabym ponieść ?

    I jesli uważam, że nie zapewnili od początku obiecywanych zasad,
    to czy mam prawo odstąpić od umowy i na jakich zasadach ?

    Jaką argumentację stosować w pisemnej rezygnacji, żeby ponieść najniższe
    koszty ?

    Za wszelkie informacje dziękuję z góry.
    Pozdrawiam :)
    Katrinos



  • 2. Data: 2005-09-17 23:53:17
    Temat: Re: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Katrinos" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dgi9e5$gd0$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Zapewniali super kadrę nauczającą, pomoce dydaktyczne, właściwą
    organizację
    > zajęć itd.

    To są na tyle nieostre określenia, że trudno będzie dowieść, że nie
    wywiązali się z umowy.

    > Byłam na pierwszych zajęciach i ogólnie szkoła wypadła nędznie,
    > jeśli chodzi o jakość usług, kulturę i podejście nauczycieli.

    > I mam pytanie do Was o co chodzi w tych dwóch paragrafach z umowy,
    które
    > powyżej zacytowałam ?
    > Jakie koszty za odstąpienie od umowy mogłabym ponieść ?

    No wygląda na to, ze masz zapłacić resztę do końca semestru. Jak ktoś
    tu kilka dni temu pisał, jest to niedozwolona klauzula w umowie.
    >
    > I jeśli uważam, że nie zapewnili od początku obiecywanych zasad,
    > to czy mam prawo odstąpić od umowy i na jakich zasadach ?

    Tak. Tylko jak dowieść, ze nauczyciel nie jest super?
    >
    > Jaką argumentację stosować w pisemnej rezygnacji, żeby ponieść
    najniższe
    > koszty ?

    Musisz znaleźć coś, z czego się nie wywiązali i wywiązać nie mogą.
    Wezwać ich do wywiązania i po upływie terminu od umowy odstąpić.


  • 3. Data: 2005-09-18 04:01:28
    Temat: Re: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>

    Robert Tomasik wrote:
    >
    > Musisz znaleźć coś, z czego się nie wywiązali i wywiązać nie mogą.
    > Wezwać ich do wywiązania i po upływie terminu od umowy odstąpić.
    >
    Najprościej będzie ci znależć, że wykłady, które powinny być prowadzone
    przez wykładowców z tytułem doktora lub profesora prowadzone są przez
    magistrów.


  • 4. Data: 2005-09-18 10:18:43
    Temat: Re: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: "Katrinos" <k...@w...pl>

    Witam...

    pilna sprawa...proszę o pomoc..ciąg dalszy:


    w umowie jest napisane w ten sposób cytuję:

    "Szkoła zobowiązuje się do świadczenia usług edukacyjnych, w ramach
    prowadzonej
    placówki w zawodzie wybranym przez Ucznia - okreslonym w podaniu o przyjęcie
    do Szkoły.
    Szkoła zobowiązuje się do pełnej realizacji programu zgodnie z planem
    nauczania, zapewnia
    odpowiednią kadrę nauczającą, właściwą organizację zajęć, odpowiednie
    warunki lokalowe i pomoce dydaktyczne."

    plan nauczania tylko częściowo odczytali, nie dostaliśmy go do ręki

    kadra nauczająca...prowadzący nie wiadomo czy mają jakiś tytuł
    bo żaden nie przedstawił się jako magister, doktor czy profesor
    przedstawili się tylko z imienia i nazwiska, poza tym w planie zajęć nie ma
    też przy nazwiskach nauczycieli żadnych tytułów naukowych, więc kto nas uczy
    ?

    poza tym kadra zachowywyała się niezbyt profesjonalnie
    przedstwailiśmy się przy całej grupie, kto z jakiej szkoły itd
    ja jako jedyna byłam po studiach a reszta to licealiści
    i prowadząca mi zwróćiła uwagę- po co ja przyszłam do szkoły, skoro mam
    wyższe?
    w ogóle używali sformułowań: masakra, gościu=jezyk potoczny, wręcz
    plotkarski
    gdzie kultura, którą nauczyciel powinien przestrzagać ?
    do tego jeszcze sprawa prowadzenia zajęć..

    na 1 z przedmiotów babka nawijała o wyborach prezydenckich przez prawie całe
    zajęcia

    na 2 przedmiocie prowadzący zarzucił mi hasło, że może jutro bym
    poprowadziła zajęcia
    a to przecież ja do szkoły przyszłam żeby się czegoś nauczyć, a nie żeby
    uczyć kogoś

    na jeszcze innym przedmiocie babka przez 15 min poprowadziła zajęcia
    zapisaliśmy dokładnie 1 stronę A5 i stwierdziła: "pogadajcie sobie albo
    idzcie sobie gdzieś"
    po skończonych 15 minutowych (zajęcia miały trwać 90 minut !) część osób
    siedziała
    dalej w sali a reszta wyszła i w tym czasie złapała ich dyrektorka na
    korytarzu
    i mała zadyma była, że nauczyciel wypuścił uczniów w trakcie zajęć
    nauczycielka zrobiła głupią minę i próbowała się tłumaczyć, że prowadzi
    zajęcia
    w grupach, część się zastanaiwa w sali, a część poza nią i potem będzie
    dyskusja...kpina !

    poza tym byłam najstarsza z grupy
    reszta to dzieciaczki świeżo po liceum, 5 lat młodsze ode mnie
    uciekające przed wojskiem :)
    i zachowywujące się czasem jak bydło na stadionie

    "Szkoła dokona zwrotu wpłat poniesionych na rzecz Szkoły w przypadku nie
    utworzenia grupy
    z powodu niskiej jej liczebności (poniżej 20 osób)."

    stan faktyczny grupy 14 osób, więc grupa nie powinna być utworzona wobec
    tego co zawarli w umowie, prawda ?

    jeśli mogę prosić, która klauzaula jest niedozwolona ?
    i czy jest jakiś przepis na to ? muszę mieć podstawy
    i czy wobec tego szkoła może coś stosować niedozwolonego ?

    moje rozwiązania:
    1. polubownie:
    mogę porozmawiać z dyrektorką szkoły o anulowaniu umowy,
    spróbować przekonać żeby nie płacić tej kasy z tej niedozwolonej klauzuli
    i zapomniec o sprawie

    2. polubownie:
    mogę porozmawiać z dyrektorką szkoły o anulowaniu umowy
    i że zapłącę, ale w zamian, żeby zaproponowała mi jakiś kurs w tej cenie

    3. i na ostro:
    od razu przejść do tego, że nie zapłacę nic, bo szkoła jest nic nie warta
    i mam ich w poważaniu...

    macie inne pomysły na załatwienie takiej sprawy ?

    jakie mam szanse na wygranie sprawy ?
    i jak powinnam to załatwić ?

    za wszelką pomoc dziękuję z góry.
    Pozdrawiam :), Katrinos



  • 5. Data: 2005-09-18 10:35:56
    Temat: Re: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: kam <#k...@w...pl#>

    Katrinos napisał(a):
    > jeśli mogę prosić, która klauzaula jest niedozwolona ?

    na www.uokik.gov.pl jest rejestr klauzul (które już zostały uznane za
    niedozwolone przez sąd), poszukaj.

    > i czy jest jakiś przepis na to ? muszę mieć podstawy

    art.385[1] - 385[3] kodeksu cywilnego
    Ogólnie - to czy określona klauzula jest niedozwolona podlega tak
    naprawdę ocenie w konkretnej sprawie
    Za klauzule niedozwolone uważa się takie postanowienia, które rażąco
    naruszają interes konsumenta i są sprzeczne z dobrymi obyczajami. Jak
    widzisz - nic konkretnego, pojęcia bardzo ogólne, w które można zmieścić
    wszystko. ;)
    Kodeks cywilny zawiera (art.385[3]) listę postanowień, co do których
    istnieje domniemanie, że są niedozwolone. Ale to tylko domniemanie, więc
    lista ta nie oznacza, że stosowanie określonej klauzuli jest zawsze
    zabronione. Choć jeśli postanowienie umowy im odpowiada, to znacznie
    zwiększa to prawdopodobieństwo uznania go za niedozwolone.

    > i czy wobec tego szkoła może coś stosować niedozwolonego ?

    W umowie być ich nie powinno, a jeśli są, to w sytuacji gdy klauzula
    zostanie uznana za niedozwoloną, nie ma zastosowania.

    > jakie mam szanse na wygranie sprawy ?
    > i jak powinnam to załatwić ?

    Zacznij od wizyty z całą umową u prawnika albo bezpłatnej porady u
    powiatowego/miejskiego rzecznika konsumentów albo w Federacji Konsumentów.

    KG


  • 6. Data: 2005-09-18 14:32:29
    Temat: Re: (PILNE) rozwiązanie umowy ze szkołą..
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Katrinos" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:dgjett$ni6$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > "Szkoła dokona zwrotu wpłat poniesionych na rzecz Szkoły w przypadku
    nie
    > utworzenia grupy
    > z powodu niskiej jej liczebności (poniżej 20 osób)."
    >
    > stan faktyczny grupy 14 osób, więc grupa nie powinna być utworzona
    wobec
    > tego co zawarli w umowie, prawda ?

    To klauzula dla szkoły. Mogą, ale nie muszą.
    >
    > jeśli mogę prosić, która klauzula jest niedozwolona ?

    Ta o konieczności wpłaty całej kwoty. Należy im się tylko to, co
    stracili. Choć w wypadku szkoły, to w sumie na jedno wychodzi.

    > i czy jest jakiś przepis na to ? muszę mieć podstawy
    > i czy wobec tego szkoła może coś stosować niedozwolonego ?

    Podejdź do powiatowego rzecznika konsumenta. Podstawy są na ich
    stronach, ale i tak to najszybsza droga dochodzenia racji w tym
    wypadku.
    >
    > moje rozwiązania:
    > 1. polubownie:
    > mogę porozmawiać z dyrektorką szkoły o anulowaniu umowy,
    > spróbować przekonać żeby nie płacić tej kasy z tej niedozwolonej
    klauzuli
    > i zapomnieć o sprawie

    Najlepiej by było. Ale czy pójdą na to?
    >
    > 2. polubownie:
    > mogę porozmawiać z dyrektorką szkoły o anulowaniu umowy
    > i że zapłacę, ale w zamian, żeby zaproponowała mi jakiś kurs w tej
    cenie

    Też dobre rozwiązanie.
    >
    > 3. i na ostro:
    > od razu przejść do tego, że nie zapłacę nic, bo szkoła jest nic nie
    warta
    > i mam ich w poważaniu...

    To najgorsze wyjście. poczytaj archiwum, a dowiesz się, co się stanie.
    Generalnie wcześniej czy później będziesz musiała to zapłacić z
    odsetkami.

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1