Jw. A sprawa wyglada tak, że w ubiegłym roku na jesieni, prywatna firma,
która aktualnie zarządza budynkami komunalnymi w mojej dzielnicy powiadomiła
mnie, że winny jestem sto kilkadziesiąt złotych. Po kilku "awanturkach" w
ich siedzibie otrzymałem wydruk i okazało się w końcu, że ta kwota wzięła
się z jakiejś niedopłaty z tytułu ciepłej wody za rok 1998, płatne w
styczniu 1999. Ponieważ mam doskonały porządek w papierach, sprawdziłem i
okazało się, że nie posiadam żadnego powiadomienia z tamtego okresu czasu, a
takowe zawsze dostarczane były przez dozorczynię. Możliwe, że wówczas
urzędująca dozorczyni, cóż osoba zagladająca często do kileiszka nie
dostarczyła mi tego powiadomienia. I moje pytanie, czy tego typu roszczenie
nie ulega przypadkiem prekluzji po 3 latach ?
Z góry dziękuję Państwu

pozdrawiam

Piotr