Czy ktoś może mi pomóc w takiej sprawie...
Blisko 6 lat temu robiono regulację rzeki sąsiadującej z działką teściowej.
Przysłano po tym pismo, że w związku z przeprowadzonymi pracami uległa
zmianie numeracja i powierzchnia działek - nie podano żadnych
dokładniejszych informacji. Teściowa "zlała" pismo... Kiedy zacząłem
interesować się z pewnych względów księgą wieczystą działki to okazało się,
że w księdze nie ma żadnej wzmianki na ten temat. Natomiast dalsze
sprawdzanie ujawniło, że przejęto na rzecz skarbu państwa prawie 80m2 ziemi,
zmieniono numerację działek. Nie powiadomiono o tym ksiąg wieczystych, nie
zrobiono porządku i w dodatku przez te całe lata miasto pobierało podatek od
nieruchomości za niezmienioną powierzchnię działki... Do tego miasto nie
założyło dla odłączonych działek odrębnej księgi wieczystej.
Teraz pytanie: czy po takim czasie można domagać się odszkodowania za
przejętą ziemię? Czy miasto miało obowiązek "zrobić porządek" w księgach?

Pozdrawiam
B.