eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Obowiązki policjanta
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 12

  • 1. Data: 2007-07-22 22:00:55
    Temat: Obowiązki policjanta
    Od: "jaQbek" <j...@s...eu>

    Scena z dziś: wysiadłszy po podróży z pociągu na dworcu Warszawa Centralna,
    zaszedłem do MacDonalda. Ledwo zdążyłem usiąść przy stoliku, jak pojawił się
    koło mnie typ prosząc o "drobne". Pogoniłem go, a gdy odwróciłem się,
    zobaczyłem, że stolik za mną siedzi dwóch policjantów z prewencji, którzy byli
    świadkami tej sceny. Podszedłem do nich z zapytaniem, dlaczego nie reagują na
    popełniane na ich oczach wykroczenie, jakim jest natarczywe żebranie (art. 58
    par 2 KW). Zapytałem, czy są na służbie (byli umundurowani). Stwierdzili, że są
    na służbie, ale akurat mają przerwę, ponadto jest to obiekt prywatny, w którym
    za te sprawy odpowiada ochrona i oni nie mają tu nic do tego. Czy mieli rację?
    Mi wydaje się, że nie. Czy obowiązkiem policjanta jest reagowanie na łamanie
    prawa tylko w godzinach pracy, czy policjant po służbie również ma obowiązek
    reagować na popełniane na jego oczach wykroczenie ?


  • 2. Data: 2007-07-22 22:16:48
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
    news:f80k2k$anc$1@inews.gazeta.pl...

    Poruszyłeś bardzo złożony problem, którego jeszcze nikomu na świecie się
    nie udało rozwiązać. Wykroczeń jest tak wiele, że gdybyś chciał na każde z
    nich reagować, to byś do domu nie doszedł. Stąd reaguje się tylko na te
    wykroczenia, które niosą za sobą jakąkolwiek szkodliwość społeczną czynu.
    Bezdomny proszący o złotówkę i odchodzący po odmowie żadnej szkodliwości -
    moim zdaniem - nie niesie swym działaniem. Pewnie w ten sam sposób uznali
    policjanci. Natarczywe, to by było, jakby Cię łapał za nogę, albo nie
    odchodził pomimo odmowy.

    Co do tego, że wykroczenie popełniono na terenie prywatnym, to akurat
    uważam, że nie był to najszczęśliwszy argument. Na prywatnym terenie
    wykroczeń też popełniać nie można. Oczywiście na wykroczenie tam popełnione
    powinna reagować ochrona, ale to nie znaczy, że policjant ma na nią czekać.
    Takie oczekiwanie miało by sens w odniesieniu do wykroczenia popełnianego
    na szkodę lokalu, ale nie jego gości.

    A, że policjanci zjeść gdzieś muszą, to jest normalne. Na spożycie posiłku
    masz 30 minut na 8 godzinną służbę. To za mało czasu, by zejść z rejonu,
    przebrać się, iść zjeść posiłek, wrócić, ubrać się i udać w rejon. Nikt tak
    nie robi. Policjanci jadają w restauracjach w mundurach. Nie każda
    jednostka ma na swoim terenie bufet by dało się usiąść bez "widowni".
    Zresztą nie zawsze jest on czynny


  • 3. Data: 2007-07-22 22:56:47
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "jaQbek" <j...@s...eu>

    > Poruszyłeś bardzo złożony problem, którego jeszcze nikomu na świecie się nie
    > udało rozwiązać. Wykroczeń jest tak wiele, że gdybyś chciał na każde z nich
    > reagować, to byś do domu nie doszedł. Stąd reaguje się tylko na te
    > wykroczenia, które niosą za sobą jakąkolwiek szkodliwość społeczną czynu.
    No to w takim razie co powiesz na takie dwie sprawy:
    1. Eksperyment wykonany przez nowojorską policję za rządów Gulianiego (tak to
    się pisze?). Postawiono samochód - zwykła limuzyna - w jednej z najgorszych
    dzielnic miasta. Samochód wyraźnie wyglądał, że nie jest stamtąd. Miał
    pozamykane szyby, tablice, generalnie wyglądał na stale używany. Przez kilka dni
    nikt się nim nie zainteresował. Po kilku dniach zdjęto z niego tablice i wybito
    jedną szybę. W krótkim czasie został zdemolowany doszczętnie. Wniosek -
    lekceważenie drobnych uchybień, jak wykroczenia, prowadzi do narastania
    przestępczości.

    2. Stoję sobie na przystanku, koło akademików. Obok mnie jakiś zagraniczny
    student o oliwkowej cerze, w siatce ma puszkę po piwie. Podchodzi 2 policjantów
    i robią aferę z puszki. Próbują wcisnąć studentowi, że pil w miejscu publicznym.
    Legitymują go, wywiązuje się wymiana zdań o podtekście rasistowskim. Rzucam do
    stojącej kołop mnie kobiety, że policjanci z nudów chyba przypieprzają sie do
    bogu ducha winnego studenta. W tym momencie jeden z policjantów prosi mnie na
    bok, legitymuje mnie, trzyma z dobrych 15 minut (a było wtedy pierońsko zimno),
    po czym nie mogąc nic lepszego wymyślić, wypisuje mandat na 100 zł z par. 141 KW
    (przeklinanie).

    > Bezdomny proszący o złotówkę i odchodzący po odmowie żadnej szkodliwości -
    > moim zdaniem - nie niesie swym działaniem. Pewnie w ten sam sposób uznali
    > policjanci. Natarczywe, to by było, jakby Cię łapał za nogę, albo nie
    > odchodził pomimo odmowy.

    Ten człowiek nie wyglądał na bezdomnego - był w miarę porządnie ubrany, miał ze
    sobą torbę podróżną, a żebranie uznał za sposób na łatwe pieniądze. Popełnil
    więc wykroczenie z art. 58 par. 1 KW. Po coś chyba ten przepis istnieje, prawda
    ?

    >
    > Co do tego, że wykroczenie popełniono na terenie prywatnym, to akurat uważam,
    > że nie był to najszczęśliwszy argument.
    Czy restauracja, gdzie przyjść może każdy, jest miejscem publicznym czy nie ?

    > A, że policjanci zjeść gdzieś muszą, to jest normalne. Na spożycie posiłku
    > masz 30 minut na 8 godzinną służbę. To za mało czasu, by zejść z rejonu,
    To, że policjant ma prawo do przerwy, to jasne. Bardziej mnie interesuje inna
    kwestia - czy policjant nie pełniący w danym momencie służby, będąc świadkiem
    popełniania przestępstwa lub wykroczenia ma obowiązek zareagować, czy wynika to
    tylko i wyłącznie z jego dobrej woli? Czy jakieś przepisy to regulują, bo w
    ustawie o policji nie doszukałem się takowych


  • 4. Data: 2007-07-22 23:08:08
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: Johnson <j...@n...pl>


    > 1. Eksperyment wykonany przez nowojorską policję za rządów Gulianiego
    > (tak to się pisze?). Postawiono samochód - zwykła limuzyna - w jednej z
    > najgorszych dzielnic miasta. Samochód wyraźnie wyglądał, że nie jest
    > stamtąd. Miał pozamykane szyby, tablice, generalnie wyglądał na stale
    > używany. Przez kilka dni nikt się nim nie zainteresował. Po kilku dniach
    > zdjęto z niego tablice i wybito jedną szybę. W krótkim czasie został
    > zdemolowany doszczętnie. Wniosek - lekceważenie drobnych uchybień, jak
    > wykroczenia, prowadzi do narastania przestępczości.

    Ja powiem, że to chińska logika ...
    Twój wniosek nijak nie wynika z opisu sytuacji.


    >
    > 2. Stoję sobie na przystanku, koło akademików. Obok mnie jakiś
    > zagraniczny student o oliwkowej cerze, w siatce ma puszkę po piwie.
    > Podchodzi 2 policjantów i robią aferę z puszki. Próbują wcisnąć
    > studentowi, że pil w miejscu publicznym. Legitymują go, wywiązuje się
    > wymiana zdań o podtekście rasistowskim. Rzucam do stojącej kołop mnie
    > kobiety, że policjanci z nudów chyba przypieprzają sie do bogu ducha
    > winnego studenta. W tym momencie jeden z policjantów prosi mnie na bok,
    > legitymuje mnie, trzyma z dobrych 15 minut (a było wtedy pierońsko
    > zimno), po czym nie mogąc nic lepszego wymyślić, wypisuje mandat na 100
    > zł z par. 141 KW (przeklinanie).

    I słusznie. Po co przeklinałeś?

    > Ten człowiek nie wyglądał na bezdomnego - był w miarę porządnie ubrany,
    > miał ze sobą torbę podróżną, a żebranie uznał za sposób na łatwe
    > pieniądze. Popełnil więc wykroczenie z art. 58 par. 1 KW. Po coś chyba
    > ten przepis istnieje, prawda ?

    Jeśli rzeczywiście miał "środki do egzystencji" to popełnił.
    Ale co nawet bezdomny nie może się normalnie ubrać?? Zanim zacznie
    żebrać ma urządzić wyprzedaż swojego ubrania i toreb?

    A poza tym ten przepis o żebraniu jest durnie niemożliwie. To jakiś
    przeżytek z minionych czasów.

    Co jest szkodliwego w żebraniu, nawet jeśli ktoś traktuje to jako swój
    zawód?


    --
    @2007 Johnson
    http://johnsonpl.blogspot.com/
    "Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej"


  • 5. Data: 2007-07-23 00:21:14
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał w wiadomości
    news:f80nbf$kq6$1@inews.gazeta.pl...

    > 1. Eksperyment wykonany przez nowojorską policję za rządów Gulianiego
    > (tak to się pisze?). Postawiono samochód - zwykła limuzyna - w jednej z
    > najgorszych dzielnic miasta. Samochód wyraźnie wyglądał, że nie jest
    > stamtąd. Miał pozamykane szyby, tablice, generalnie wyglądał na stale
    > używany. Przez kilka dni nikt się nim nie zainteresował. Po kilku dniach
    > zdjęto z niego tablice i wybito jedną szybę. W krótkim czasie został
    > zdemolowany doszczętnie. Wniosek - lekceważenie drobnych uchybień, jak
    > wykroczenia, prowadzi do narastania przestępczości.

    Dość ciekawy przypadek. No przecież od czegoś musieli zacząć demolować ten
    samochód. Sądzisz, ze gdyby najpierw ukradli maskę, to by było lepiej? Ten
    przykład przypomina mi eksperyment rosyjskich naukowców dowodzący tego, że
    karakon słyszy nogami poprzez stopniowe odrywanie mu odnóży.
    >
    > 2. Stoję sobie na przystanku, koło akademików. Obok mnie jakiś
    > zagraniczny student o oliwkowej cerze, w siatce ma puszkę po piwie.
    > Podchodzi 2 policjantów i robią aferę z puszki. Próbują wcisnąć
    > studentowi, że pil w miejscu publicznym. Legitymują go, wywiązuje się
    > wymiana zdań o podtekście rasistowskim. Rzucam do stojącej kołop mnie
    > kobiety, że policjanci z nudów chyba przypieprzają sie do bogu ducha
    > winnego studenta. W tym momencie jeden z policjantów prosi mnie na bok,
    > legitymuje mnie, trzyma z dobrych 15 minut (a było wtedy pierońsko
    > zimno), po czym nie mogąc nic lepszego wymyślić, wypisuje mandat na 100
    > zł z par. 141 KW (przeklinanie).

    Było skargę pisać, a nie czepiać się policjantów. Tak z myśliwego zmieniłeś
    się w zwierzynę.
    >
    > Ten człowiek nie wyglądał na bezdomnego - był w miarę porządnie ubrany,
    > miał ze sobą torbę podróżną, a żebranie uznał za sposób na łatwe
    > pieniądze. Popełnil więc wykroczenie z art. 58 par. 1 KW. Po coś chyba
    > ten przepis istnieje, prawda

    Skąd wiesz, że nie był bezdomny? Zresztą, co to ma do rzeczy. może okradli
    go w podróży. Bilet na kredyt kupisz, ale kanapki już nie.

    > To, że policjant ma prawo do przerwy, to jasne. Bardziej mnie interesuje
    > inna kwestia - czy policjant nie pełniący w danym momencie służby, będąc
    > świadkiem popełniania przestępstwa lub wykroczenia ma obowiązek
    > zareagować, czy wynika to tylko i wyłącznie z jego dobrej woli? Czy
    > jakieś przepisy to regulują, bo w ustawie o policji nie doszukałem się
    > takowych

    Policjant ma obowiązek reagować na każde przestępstwo i wykroczenie. nie
    ważne, czy na służbie, czy na przewie czy po służbie. Tylko, nie każde
    zachowanie formalnie wypełniające jakiś zakaz jest przestępstwem lub
    wykroczeniem. generalnie gorąco zachęcam do lektury kilku pierwszych
    artykułów kodeksu wykroczeń i karnego. W pierwszej dwudziestce,
    trzydziestce znajdziesz odpowiedź na nurtujące Cię wątpliwości.


  • 6. Data: 2007-07-23 10:23:39
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał
    > popełniane na ich oczach wykroczenie, jakim jest natarczywe żebranie (art.
    > 58 par 2 KW).

    Nie każde żebranie jest natarczywe, a więc nie jest wykroczeniem. Odgoniłeś
    żebraka i co... natarczywie wracał, przeszkadzał??



  • 7. Data: 2007-07-23 17:14:31
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "jaQbek" <j...@s...eu>

    > Dość ciekawy przypadek. No przecież od czegoś musieli zacząć demolować ten
    > samochód. Sądzisz, ze gdyby najpierw ukradli maskę, to by było lepiej? Ten
    > przykład przypomina mi eksperyment rosyjskich naukowców dowodzący tego, że
    > karakon słyszy nogami poprzez stopniowe odrywanie mu odnóży.
    Nie rozumiesz. To policja celowo uszkodziła ten samochód, wybijając szybę i
    zdejmując tablice, aby zbadać, jakie będą tego skutki.


  • 8. Data: 2007-07-23 17:14:55
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "jaQbek" <j...@s...eu>


    Użytkownik "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl> napisał w wiadomości
    news:f81vkt$alk$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał
    >> popełniane na ich oczach wykroczenie, jakim jest natarczywe żebranie (art. 58
    >> par 2 KW).
    >
    > Nie każde żebranie jest natarczywe, a więc nie jest wykroczeniem. Odgoniłeś
    > żebraka i co... natarczywie wracał, przeszkadzał??
    Poszedł nękać inne osoby


  • 9. Data: 2007-07-23 19:15:07
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: "Piotr [trzykoty]" <trzykoty@[wytnij]o2.pl>


    Użytkownik "jaQbek" <j...@s...eu> napisał
    >> Nie każde żebranie jest natarczywe, a więc nie jest wykroczeniem.
    >> Odgoniłeś żebraka i co... natarczywie wracał, przeszkadzał??
    > Poszedł nękać inne osoby

    Nie widzę tu znamion tego wykroczenia. Gdyby np. nie reagował, nie
    odchodził - tak, ale nie tu.



  • 10. Data: 2007-07-25 16:17:23
    Temat: Re: Obowiązki policjanta
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > Mi wydaje się, że nie. Czy obowi?zkiem policjanta jest reagowanie na łamanie
    > prawa tylko w godzinach pracy, czy policjant po służbie również ma obowi?zek
    > reagować na popełniane na jego oczach wykroczenie ?

    Typka mogliby ukarac mandatem ... a myslisz, ze by zapłacił ? Za chwile
    zebrałby dalej ...

    --
    Krzysiek, Kraków, http://kp.oz.pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1