eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 13

  • 1. Data: 2004-08-16 11:42:43
    Temat: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    Witam,

    Jaka jest maksymalna długość fragmentu czyjegoś utworu muzycznego, który
    można bez opłat, bez tantiem, bez innych obostrzeń rozpowszechniać, na
    przykład opublikować w postaci MP3 na swoim WWW. Cele niekomercyjne.

    (Konkretniek : chciałbym opublikować na swojej stronie www fragmenty
    utyworów, których słucham. Nie ma to być nic w rodzaju warezowego site'u
    czy coś, po prostu coś dla ucha dla osób, które chciały by się
    dowiedzieć czego słucham nie tylko slownie, ale również z fragmentem
    muzycznym.)

    Na grupie pl.rec.muzyka dostałem tylko jedną odpowiedź i mówiła ona, że
    max. długość fragmentu równa jest 0, to znaczy w ogóle nie wolno czegoś
    takiego robić. Mnie z kolei kiedyś obiło się o uszy, ze fragment do - tu
    nie pamiętam - 25 czy 30 sekund może być publikowany dowolnie, bez
    żadnych obostrzeń.

    Pozdrawiam,

    Piotr Hosowicz


  • 2. Data: 2004-08-16 12:23:17
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> napisał w
    wiadomości news:cfq6gh$bb4$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Jaka jest maksymalna długość fragmentu czyjegoś utworu muzycznego, który
    > można bez opłat, bez tantiem, bez innych obostrzeń rozpowszechniać, na

    nie ma czegos takiego, kazdy fragment czyjegos utworu niezaleznie od
    dlugosci podlega oplatom :( taka jest smutna prawda



  • 3. Data: 2004-08-16 12:28:21
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Maddy <m...@e...com.pl>

    Użytkownik szerszen napisał:

    > Użytkownik "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> napisał w
    > wiadomości news:cfq6gh$bb4$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    >
    >>Jaka jest maksymalna długość fragmentu czyjegoś utworu muzycznego, który
    >>można bez opłat, bez tantiem, bez innych obostrzeń rozpowszechniać, na
    >
    >
    > nie ma czegos takiego, kazdy fragment czyjegos utworu niezaleznie od
    > dlugosci podlega oplatom :( taka jest smutna prawda

    Chyba że nie da się go zidentyfikować, rozpoznać (i co za tym idzie nikt
    nie udowodni że to z jego dzieła bo znajdzie się kilka innych dzieł
    ktore taki sam element zawierają)
    Innymi słowy jedna synkopa moze być ale juz fraza raczej nie.
    Ale chyba koledze zalezało na identyfikacji, wtedy ma problem. ;-)

    Maddy

    --
    *** Stosujesz sie do powyższych teorii na własną odpowiedzialność ***

    Magdalena "Maddy" Wołoszyk
    JID m...@e...com.pl


  • 4. Data: 2004-08-16 12:37:00
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    szerszen wrote:

    >>Jaka jest maksymalna długość fragmentu czyjegoś utworu muzycznego, który
    >>można bez opłat, bez tantiem, bez innych obostrzeń rozpowszechniać, na
    >
    > nie ma czegos takiego, kazdy fragment czyjegos utworu niezaleznie od
    > dlugosci podlega oplatom :( taka jest smutna prawda

    A jesteś tego pewien ? Jak wejdziesz np. na http://www.merlin.pl to
    zobaczysz, że do każdego utworu na płycie jest 30 sekundowa próbka, na
    przykład patrz na to :

    http://www.merlin.com.pl/sklep/sklep/strona.towar?of
    erta=275040&ret=bro4,76,3s1

    I w innych miejscach w sieci te spotkałem się z dokłądnie 30 sekundowymi
    fragmentami. Oczywiście jest pytanie czy Merlin robi to na mocy ogólnie
    obowiązującego prawa bez żadnych ustaleń z właścicielami danego
    utworu/utwórów, czy robi to właśnie na mocy jakiegoś porozumienia (np.
    takiego, że skoro handlują daną płytą to mają prawo zamieszczać takie
    próbki).

    Pozdrawiam,

    Piotr Hosowicz


  • 5. Data: 2004-08-16 12:39:40
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> napisał w
    wiadomości news:cfq9ma$a$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > A jesteś tego pewien ? Jak wejdziesz np. na http://www.merlin.pl to
    > zobaczysz, że do każdego utworu na płycie jest 30 sekundowa próbka, na

    a od kiedy to (bez obrazy) merlin czy inne miejsca w sieci sa wyznacznikami
    praw autorskich ;) to jest raczej reklama, ktora jak wszyscy wiedza jest
    dzwignia handlu, ;) i te 30 sekundowe kawalki reklamuj utwor jako calosc, a
    koledze zapewne nie chodzi o reklamowanie danego utworu, tylko o
    "zilustrowanie" za pomoca fragmentu - czegos zupelnie innego



  • 6. Data: 2004-08-16 14:29:55
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>

    >
    > Na grupie pl.rec.muzyka dostałem tylko jedną odpowiedź i mówiła ona, że
    > max. długość fragmentu równa jest 0, to znaczy w ogóle nie wolno czegoś
    > takiego robić. Mnie z kolei kiedyś obiło się o uszy, ze fragment do - tu
    > nie pamiętam - 25 czy 30 sekund może być publikowany dowolnie, bez
    > żadnych obostrzeń.
    >

    start -> programy -> akcesoria -> rozrywka -> rejestrator dzwieku

    i zanucic :) bedzie wiadomo o co chodzi a i klopotow nie bedzie.

    P.



  • 7. Data: 2004-08-16 20:13:23
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    szerszen wrote:

    >>A jesteś tego pewien ? Jak wejdziesz np. na http://www.merlin.pl to
    >>zobaczysz, że do każdego utworu na płycie jest 30 sekundowa próbka, na
    >
    >
    > a od kiedy to (bez obrazy) merlin czy inne miejsca w sieci sa wyznacznikami
    > praw autorskich ;) to jest raczej reklama, ktora jak wszyscy wiedza jest
    > dzwignia handlu, ;) i te 30 sekundowe kawalki reklamuj utwor jako calosc, a
    > koledze zapewne nie chodzi o reklamowanie danego utworu, tylko o
    > "zilustrowanie" za pomoca fragmentu - czegos zupelnie innego

    Nie, oczywiście nie twierdzę że "jak Merlinowi wolno, to mnie też" i że
    postepowanie Merlina jest wyznacznikiem praw autorskich. Po prostu
    zastanawiam sie na jakiej zasadzie oni mają do tego prawo (bo zakładam,
    że mają, a nie publikują te 30-sekundowe fragmenty na krzywy ryj). Taki
    reverse-engineering prawny w wykonaniu laika z pomocą pl.soc.prawo :=).

    Pozdrawiam,

    Piotr Hosowicz




  • 8. Data: 2004-08-16 20:17:04
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    Maddy wrote:

    >> nie ma czegos takiego, kazdy fragment czyjegos utworu niezaleznie od
    >> dlugosci podlega oplatom :( taka jest smutna prawda
    >
    >
    > Chyba że nie da się go zidentyfikować, rozpoznać (i co za tym idzie nikt
    > nie udowodni że to z jego dzieła bo znajdzie się kilka innych dzieł
    > ktore taki sam element zawierają)
    > Innymi słowy jedna synkopa moze być ale juz fraza raczej nie.
    > Ale chyba koledze zalezało na identyfikacji, wtedy ma problem. ;-)

    No, mi akurat jak najbardziej zależy na identyfikacji - ta muzyka nie ma
    być jakimś tam tłem muzycznym strony czy coś. W zamierzeniach miałem
    umieszczenie tych fragmentów z podaniem tytułów, wykonawców itd plus
    krótki komentarz i - jeśli się da - link do strony WWW wykonawcy.

    Żadnych numerów na krzywy ryj (nie podanie informacji o tytule /
    wykonawcy, zniekształcanie dźwięku, wyrywanie z kontekstu itp itd) nie
    biorę pod uwagę - cały sens szlag by trafił.

    Pozdrawiam,

    Piotr Hosowicz



  • 9. Data: 2004-08-17 06:33:45
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: "szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Piotr Hosowicz" <n...@i...domain.net> napisał w
    wiadomości news:cfr4e0$p9t$1@atlantis.news.tpi.pl...


    > zastanawiam sie na jakiej zasadzie oni mają do tego prawo (bo zakładam,
    > że mają, a nie publikują te 30-sekundowe fragmenty na krzywy ryj). Taki
    > reverse-engineering prawny w wykonaniu laika z pomocą pl.soc.prawo :=).

    na zasadzie umowy, sprzedaja muzyke i albo (najprawdopodobniej) w umowie
    sprzedazy maja zapis o takiej formie promocji, albo po prostu placa zaiksy
    bo i tak im sie to oplaca, niestety mamy w tej kwesti praktycznie monopol i
    to taki ktory sam sobie ustalaprzepisy jak mu wygodnie, bo nie zawsze nadaza
    za tym co sie dzieje :)



  • 10. Data: 2004-08-17 09:48:48
    Temat: Re: Max. długość fragmentu czyjegoś utworu, który można umieścić na WWW
    Od: Piotr Hosowicz <n...@i...domain.net>

    szerszen wrote:

    >>zastanawiam sie na jakiej zasadzie oni mają do tego prawo (bo zakładam,
    >>że mają, a nie publikują te 30-sekundowe fragmenty na krzywy ryj). Taki
    >>reverse-engineering prawny w wykonaniu laika z pomocą pl.soc.prawo :=).
    >
    >
    > na zasadzie umowy, sprzedaja muzyke i albo (najprawdopodobniej) w umowie
    > sprzedazy maja zapis o takiej formie promocji, albo po prostu placa zaiksy
    > bo i tak im sie to oplaca, niestety mamy w tej kwesti praktycznie monopol i
    > to taki ktory sam sobie ustalaprzepisy jak mu wygodnie, bo nie zawsze nadaza
    > za tym co sie dzieje :)

    Ok, kapuje, czyli wygląda, że wyszły nici z mojego pomysłu w formie, o
    której myślałem.

    Dziękuję wszystkim za wypowiedzi.

    Pozdrawiam,

    Piotr Hosowicz

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1