Witam.

Znajomi prowadzą działalność handlową, handel odzieżą. Wiadomo że
prawnie zakazany jest handel towarem podrobionym (nie wiem - Nike,
Levis, Adidas, etc). Ale ponoć jest tak, że jak na jakiejś urzędowej
liście marek nie ma danej nazwy to handel na terenie Polski jest
dozwolony. Nie wiem na jakiej stronie to szukać, jakieś patenty, nazwy
zastrzeżone, nie mam pojęcia. Czy ktoś byłby tak miły i nieco przybliżył
temat?


--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

> Znajomi prowadzą działalność handlową, handel odzieżą. Wiadomo że prawnie
> zakazany jest handel towarem podrobionym (nie wiem - Nike, Levis, Adidas,
> etc). Ale ponoć jest tak, że jak na jakiejś urzędowej liście marek nie ma
> danej nazwy to handel na terenie Polski jest dozwolony. Nie wiem na jakiej
> stronie to szukać, jakieś patenty, nazwy zastrzeżone, nie mam pojęcia. Czy
> ktoś byłby tak miły i nieco przybliżył temat?

A na które banki nie można napadać?

Na wszystkie czy tylko na te, które się nie zgadzają?

J

do góry

Agent 0700 pisze:

> Na wszystkie czy tylko na te, które się nie zgadzają?

To jeszcze raz. Ktoś np w Brazylii produkuje odzież o znaku graficznym
"boliboli". Czy ktoś w Polsce może wyprodukować odzież dając jej taki
sam znak firmowy i czy można prowadzić sprzedaż? Pytam się właśnie gdzie
mogę to sprawdzić? gdzie jest napisane że nie można handlować odzieżą
"boliboli"?

Wiadomym jest, że brak wiedzy kosztuje i nie ma tłumaczenia w urzędach.
Gdzie można taką wiedzę zgłębić?

Jeszcze inaczej.
Przedsiębiorca kupuje na fakturę kontener używanych telefonów. Można
sprawdzić ich legalność. Kupuje również na fakturę kontener nowej
odzieży. Gdzie może sprawdzić legalność tej odzieży i to że nie są to
podróby, czyli że może sprzedawać Chińskie koszulki "kisi kisi"?

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Piotr M pisze:

>
> Wiadomym jest, że brak wiedzy kosztuje i nie ma tłumaczenia w urzędach.
> Gdzie można taką wiedzę zgłębić?
>


Masz dwa wyjścia

Pierwsze droższe, ale bezpieczniejsze - idziesz do rzecznika
patentowego, a on za opłatą pisze Ci opinię na temat znaków o które Ci
chodzi. Po pierwsze wiesz wtedy na czym stoisz, a po drugie masz to na
piśmie.
Odpada wówczas w razie czego( gdyby rzecznik się pomylił) Twoja
odpowiedzialność karna, a cywilną przejmie ubezpieczenie rzecznika.(ze
wszsytkimi ograniczeniami, ale nie miejsce tutaj na szczegóły)

Drugie wyjście - sprawdzasz sam w Internecie. Hint: uprp i oami. Trzeba
jednak wiedzieć, jak sprawdzać, na oi jak źle to zrobisz - odpowiadasz,
bo brak wiedzy kosztuje;)
--
Szukam nowej sygnaturki, a skończył mi się żeń szeń.

Roman Rumpel skype: rumpel.roman
www.rumpel.pl

do góry

Dnia Fri, 24 Jul 2009 14:29:13 +0200, Roman Rumpel napisał(a):

> Odpada wówczas w razie czego( gdyby rzecznik się pomylił) Twoja
> odpowiedzialność karna,

Hmmm???

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
[Reklama]: Tanio i dobrze zrobić zdjęcia we Wrocławiu?
==> http://zaklad.foto-krzyki.pl <==

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.07.24.14.13.09@rudak.org...
> Dnia Fri, 24 Jul 2009 14:29:13 +0200, Roman Rumpel napisał(a):
>> Odpada wówczas w razie czego( gdyby rzecznik się pomylił) Twoja
>> odpowiedzialność karna,
> Hmmm???

Przychylam się, ze odpada, bowiem trudno w takim wypadku wykazać umyślność
działania, a nie ma nieumyslnego przestępstwa naruszenia znaku towarowego.
smiem twierdzić, że na tej samej zasadzie można by podjąć próbę obrony
przed zarzutem jakiegoś egzotycznego znaku towarowego.

do góry

Roman Rumpel pisze:

> Pierwsze droższe, ale bezpieczniejsze - idziesz do rzecznika
> patentowego

A jakie koszta?

> Drugie wyjście - sprawdzasz sam w Internecie. Hint: uprp i oami.

Byłem na UPRP

> Trzeba jednak wiedzieć, jak sprawdzać

No właśnie, przyznaje się bez bicia, że ciężko ogarnąć to wszystko bo
zaskoczył mnie ogrom informacji.

Dziękuję za namiary i wskazówki.

--
pzdr, Piotr M

"Najczęstsze kłamstwo w Internecie?
- Szukałem, ale nie znalazłem."

do góry

Dnia Fri, 24 Jul 2009 17:37:52 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

>>> Odpada wówczas w razie czego( gdyby rzecznik się pomylił) Twoja
>>> odpowiedzialność karna,

>> Hmmm???

> Przychylam się, ze odpada, bowiem trudno w takim wypadku wykazać
> umyślność działania, a nie ma nieumyslnego przestępstwa naruszenia znaku
> towarowego.

Koncepcja w sumie ciekawa, zbliżona do wyroku w sprawie "Gazety
Bytowskiej" (oskarżony o nielegalne wydawanie czasopisma wnosił o jego
rejestrację, po odmowie nawet się odwoływał! -- sąd przyjął, że skoro się
starał o rejestrację, a mu sądy rejestrowe odmawiały, to mógł wydawać bez
rejestracji), nie mam pewności czy sam w sobie rzecznik patentowy byłby
wystarczająco doniosłą instancją.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
reklama: gdzie dobrze i tanio zrobić zdjęcie we Wrocławiu?
http://zaklad.foto-krzyki.pl

do góry

Użytkownik "Olgierd" <n...@n...problem> napisał w wiadomości
news:pan.2009.07.24.20.23.19@rudak.org...
> Dnia Fri, 24 Jul 2009 17:37:52 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>>>> Odpada wówczas w razie czego( gdyby rzecznik się pomylił) Twoja
>>>> odpowiedzialność karna,
>>> Hmmm???
>> Przychylam się, ze odpada, bowiem trudno w takim wypadku wykazać
>> umyślność działania, a nie ma nieumyslnego przestępstwa naruszenia znaku
>> towarowego.
> Koncepcja w sumie ciekawa, zbliżona do wyroku w sprawie "Gazety
> Bytowskiej" (oskarżony o nielegalne wydawanie czasopisma wnosił o jego
> rejestrację, po odmowie nawet się odwoływał! -- sąd przyjął, że skoro się
> starał o rejestrację, a mu sądy rejestrowe odmawiały, to mógł wydawać bez
> rejestracji), nie mam pewności czy sam w sobie rzecznik patentowy byłby
> wystarczająco doniosłą instancją.

Wiesz, w wypadku tej gazety przynajmniej można było sądzić, ze facet
wiedział, że źle robi. A jak nagle sie okaże, że w sklepie mamy towar,
któego znak jest zastrzezony gdzieś tam, to dopuszczam możliwość, że
właściciel sklepu stosownej wiedzy może nie posiadać.

do góry

Dnia Fri, 24 Jul 2009 22:50:58 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

>>> Przychylam się, ze odpada, bowiem trudno w takim wypadku wykazać
>>> umyślność działania, a nie ma nieumyslnego przestępstwa naruszenia
>>> znaku towarowego.

>> Koncepcja w sumie ciekawa, zbliżona do wyroku w sprawie "Gazety
>> Bytowskiej" (oskarżony o nielegalne wydawanie czasopisma wnosił o jego
>> rejestrację, po odmowie nawet się odwoływał! -- sąd przyjął, że skoro
>> się starał o rejestrację, a mu sądy rejestrowe odmawiały, to mógł
>> wydawać bez rejestracji), nie mam pewności czy sam w sobie rzecznik
>> patentowy byłby wystarczająco doniosłą instancją.

> Wiesz, w wypadku tej gazety przynajmniej można było sądzić, ze facet
> wiedział, że źle robi.

Wiedział, że robi dobrze. Na wniosek o rejestrację sądy mu powiedziały
"ależ nie trzeba".

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl
reklama: gdzie dobrze i tanio zrobić zdjęcie we Wrocławiu?
http://zaklad.foto-krzyki.pl

do góry