eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 7

  • 1. Data: 2003-10-08 21:11:41
    Temat: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: "Sebastian Brzegowy" <v...@i...pl>

    Mam powyżny problem do rozsztrzygnięcia.
    Otóż zgodnie z niektórymi przepisami prawa m.in. Rozporządzenia Prezesa Rady
    Ministrów z dnia 25 lutego 1999 r. w sprawie podstawowych wymagań
    bezpieczeństwa systemów i sieci teleinformatycznych, Ustawy z dnia 29
    września 1994 r. o rachunkowości, Zarządzenia nr 6 Prezesa Narodowego Banku
    Polskiego z dnia 25 kwietnia 1995 r. zmieniającego zarządzenie w sprawie
    szczegółowych zasad rachunkowości banków i sporządzania informacji
    dodatkowej, Ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o ochronie danych osobowych; z
    późniejszymi zmianami.
    Dokumenty bankowe archiwizowane w postaci cyfrowej i opatrzone odpowiednimi
    podpisami elektronicznymi są dla banków i innych instytucji finansowych
    traktowane identycznie jak dokumenty papierowe z oryginalnym stemplem
    dziennym.
    Pytanie czy tylko dokumenty bankowe mogą być tak archiwizowane czy może się
    to odnosić do innych dokumentów?
    Szczególnie chodzi mi o recepty, świadectwa , metryki itp.
    Konkretnie muszę stwierdzić kiedy dokument zeskanowany może być tym samym co
    dokument papierowy, w taki sposób aby ten papier mógł być zniszczony.
    W jaki sposób ewentualnie uzyskać opinię prawną i do którego ministerstwa
    trzeba wysłać zapytanie.
    W jaki sposób się tego dowiedzieć?
    Proszę o merytoryczne wypowiedzi szczególnie prawników z praktyką w podobnej
    dziedzinie.
    W skrócie pytanie ma postać kiedy dokument zeskanowany i papierowy to to
    samo?

    Z góry dziękuję za wszelkie informację.



  • 2. Data: 2003-10-09 19:07:07
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Boję się, że zeskanowana i zapisana cyfrowo recepta nigdy nie będzie
    równoznaczna swojemu oryginałowi. Otóż na przeszkodzie temu leżą
    oryginalne podpisy. O ile dokumentacja bankowa podpisów nie zawiera, gdyż
    większość banków zastąpiła podpisy kasjerów numerowanymi stemplami, o tyle
    na receptach są złożone oryginalne podpisy lekarzy. W razie wątpliwości,
    czy dany dokument został wystawiony przez kasjera nie ma możliwości
    przeprowadzenia badań grafologicznych, albowiem dokumenty są drukowane
    komputerowo i opatrzone stemplem kasjera. Stąd też wystarczy stosowny
    zapis informatyczny, by przechować całą informację, którą zawiera również
    i dokument papierowy. W wypadku recepty w razie wątpliwości co do
    wystawienia dokumentu przez danego lekarza można to zidentyfikować na
    podstawie grafologicznej analizy podpisu. Ale takiej analizy nie da się
    przeprowadzić na zeskanowanym dokumencie. Potrzebny jest oryginał.
    --
    Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
    punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
    wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.



  • 3. Data: 2003-10-09 21:55:32
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: "Sebastian Brzegowy" <v...@i...pl>

    Ale prawdziwość stempla jest tak samo ważna jak podpisu lekarza, który
    najczęsciej jest widzianką i niczym więcej. Na dokumentach bankowych też
    znajdują się podpisy oprócz stempla, zarówno zleceniodawcy jak i kasjera.
    Więc moim zdaniem nie jest odpowiedni argument, tymbardziej że w grę wchodzą
    miliony złotych.

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:bm4ilq$hva$4@inews.gazeta.pl...
    > Boję się, że zeskanowana i zapisana cyfrowo recepta nigdy nie będzie
    > równoznaczna swojemu oryginałowi. Otóż na przeszkodzie temu leżą
    > oryginalne podpisy. O ile dokumentacja bankowa podpisów nie zawiera, gdyż
    > większość banków zastąpiła podpisy kasjerów numerowanymi stemplami, o tyle
    > na receptach są złożone oryginalne podpisy lekarzy. W razie wątpliwości,
    > czy dany dokument został wystawiony przez kasjera nie ma możliwości
    > przeprowadzenia badań grafologicznych, albowiem dokumenty są drukowane
    > komputerowo i opatrzone stemplem kasjera. Stąd też wystarczy stosowny
    > zapis informatyczny, by przechować całą informację, którą zawiera również
    > i dokument papierowy. W wypadku recepty w razie wątpliwości co do
    > wystawienia dokumentu przez danego lekarza można to zidentyfikować na
    > podstawie grafologicznej analizy podpisu. Ale takiej analizy nie da się
    > przeprowadzić na zeskanowanym dokumencie. Potrzebny jest oryginał.
    > --
    > Jestem tylko człowiekiem i mogę się mylić. Przedstawiony wyżej
    > punkt widzenia jest moją prywatną opinią i upraszam o nie trakto-
    > wanie jego jako bezwzględnie obowiązującego stanu prawnego.
    >
    >



  • 4. Data: 2003-10-10 18:01:51
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Ale stempel, to potwierdzenie dla Ciebie. Dla banku potwierdzeniem tak
    naprawdę jest podpis elektroniczny kasjera.


  • 5. Data: 2003-10-11 10:20:50
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 8 Oct 2003, Sebastian Brzegowy wrote:

    >+ Mam powyżny problem do rozsztrzygnięcia.

    A ja pytanie :)
    [...]
    >+ Dokumenty bankowe archiwizowane w postaci cyfrowej i opatrzone odpowiednimi
    >+ podpisami elektronicznymi są dla banków i innych instytucji finansowych
    >+ traktowane identycznie jak dokumenty papierowe z oryginalnym stemplem
    >+ dziennym.
    [...]
    >+ Konkretnie muszę stwierdzić kiedy dokument zeskanowany może być tym samym co
    >+ dokument papierowy, w taki sposób aby ten papier mógł być zniszczony.

    Sądzisz że chodzi o *skanowanie papieru* ?
    Może ktoś potwierdzić ??
    Bo dla mnie - szok... (chodzi o ilość informacji i podane lata :)).
    Wiesz ile tanich, dobrych, już częściowo zużytych skanerów
    mielibyśmy na rynku ?? ;)
    Ja sobie dywaguję że owo rozporządzenie odnosi się do dokumentów
    których *treść* jest od początku do końca przechowywana elektronicznie,
    nawet jeśli istnieje jej "obraz" papierowy (np. w formie wydruku - czy
    to dla klienta, czy dla celów archiwalnych).
    Znaczy: jak w systemie bankowym jest informacja, że dnia tego
    i tego wypłaciłeś z konta XXYYZZ kwotę 12345,67 zł i dokonałeś
    tego za pomocą bankomatu sieci VISA - to *ta* informacja po
    "podpisaniu" może być archiowizowana elektronicznie i nie musi
    dla niej istnieć żaden "papier" !
    Jeśli wydaję mBankowi polecenie zapłaty do ZUSu - to dwa
    razy używam swoich haseł (raz logowania, raz jednorazowego
    do transakcji) - i do tej tej transakcji *również* nie
    istnieje "oryginał papierowy" z pieczątkami i podpisami.

    Jak dla mnie - NIE MA możliwości "konwersji" między dokumentem
    "papierowym" podpisanym tradycyjnie a dokumentem elektronicznym
    podpisanym cyfrowo (dopiero by było, jakby tak weksle np.
    były uznawane po "archiwizacji" :> !)
    Może być jeszcze tak, że istnieje "papier" - który bank
    następnie "konwertuje" do postaci elektronicznej. Ale
    przez *przepisanie danych*, a IMHO jednak nie zeskanowanie :]

    To że *dla bankowości* pozwolono korzystać z form podpisu
    *nie* będącym bezpiecznym podpisem elektronicznym w rozumieniu
    ustawy oraz *przed* wprowadzeniem zapisu o "równowartości"
    podpisu tradycyjnego i cyfrowego (bezpiecznego) do zasad ogólnych
    (w KC) IMHO ma mało do rzeczy - chodzi o zasadę.
    Każ lekarzom te recepty podpisywać cyfrowo, wtedy owszem...

    Sam opis o "wyprzedzeniu" w bankowości pospisu cyfrowego
    widziałem dziś przypadkiem tu:
    http://nowemedia.home.pl/nuke/modules.php?name=Conte
    nt&pa=showpage&pid=7

    [...]
    >+ Proszę o merytoryczne wypowiedzi szczególnie prawników
    >+ z praktyką w podobnej dziedzinie.

    No to mnie możesz splonkować ;) - nie jestem prawnikiem.
    Ale skalę propozycji "zeskanowania papieru" umiem sobie
    jakoś spróbować przeliczyć :)
    I to że rząd b. rzadko nadąża (zarówno za życiem jak i ustawami)
    z wydawaniem przepisów też wiem... ostatnio w tej dziedzinie,
    wprowadzając "nowe przelewy urzędowe" zobowiązał do ich
    używania płatników podatku - tylko zapomniał zobowiązać
    banki że mają przyjmować ;) Choć to OT, to wskazuje że
    nierealnie niepotrzebnych :) przepisów raczej nikt by nie
    wprowadzał. Choć... kto wie...

    >+ W skrócie pytanie ma postać kiedy dokument zeskanowany
    >+ i papierowy to to samo?

    MoimBardzoSkromnymZdaniem: nigdy. Nie licząc przypadku kiedy
    mamy zaufanie do kontrahenta - tyle że prościej nam poprosić
    o skan i obejrzeć co i jak niż przez telefon wysłuchiwać:
    "pod tym/...zaraz, pod czym, ja tam mam puste miejsce ?/...ale
    tam napisali POD TYM/...ale u mnie nie ma !.../...ale
    chodzi o TREŚĆ P jak Piotr, O jak..../"
    :)

    pozdrowienia, Gotfryd


  • 6. Data: 2003-10-12 12:14:57
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: poreba <d...@p...com>

    Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> popełnił 11 paź 2003 na
    pl.soc.prawo utwór
    news:Pine.WNT.4.56.0310111113240.-95229509@k6-2.port
    ezjan.zabrze.pl:

    >>+ W skrócie pytanie ma postać kiedy dokument zeskanowany
    >>+ i papierowy to to samo?
    > MoimBardzoSkromnymZdaniem: nigdy.
    Dołączając się z zastrzżeniami IMHO. MbSZ itd.
    Skan _papierowego_ dokumentu być może mógłby mieć status uwerzytelnionej
    kopii, o ile dane tworzące ten obrazek zostałyby podpisane podpisem
    elektronicznym. Czy tak kol. Pissodes?
    BTW znaczonyś czy drągowinowy? ;)))

    --
    pozdro
    poreba


  • 7. Data: 2003-10-13 10:22:47
    Temat: Re: Kiedy dokument cyfrowy jest równoznaczny dokumentowi papierowemu?
    Od: "Sebastian Brzegowy" <v...@i...pl>

    Technicznie można postępować tak.
    Odbieramy dokumenty papierowe.
    Skanujemy je tak jak dla banków ( tak jak to się dzieje obecnie) czyli:
    1) podczas skanowania każdy obraz jest zapisywany pod unikalną nazwą ( tzw
    numer endoresera) i ten endorser jest drukowany na rewersie dokumentu.
    2) pliki są zabezpieczone sumą kontrolną md5 co uniemożliwia nieuprawnioną
    zmianę tych plików
    3) pliki są szyfrowane algorytmem DES
    4) archiwum dostaje podpis elektroniczny ( mówię tutaj o instytucji która ma
    uprawnienia do certyfikowania kluczy)

    Czy po tak przeprowadzonej operacji archiwiziacji papier jest nam do czegoś
    potrzebny?
    Nikt nie może odczytać zawartości bez klucza.
    Nikt nie może zmienić zawartości bo suma md5 zostanie zmieniona.
    itd.
    Z technicznego punktu widzenia wyszystko jest w porządku i papier może iśc
    na makulaturę.
    Nie wiem tylko jak z punktu widzenia prawa!!!



    Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
    wiadomości
    news:Pine.WNT.4.56.0310111113240.-95229509@k6-2.port
    ezjan.zabrze.pl...
    > On Wed, 8 Oct 2003, Sebastian Brzegowy wrote:
    >
    > >+ Mam powyżny problem do rozsztrzygnięcia.
    >
    > A ja pytanie :)
    > [...]
    > >+ Dokumenty bankowe archiwizowane w postaci cyfrowej i opatrzone
    odpowiednimi
    > >+ podpisami elektronicznymi są dla banków i innych instytucji finansowych
    > >+ traktowane identycznie jak dokumenty papierowe z oryginalnym stemplem
    > >+ dziennym.
    > [...]
    > >+ Konkretnie muszę stwierdzić kiedy dokument zeskanowany może być tym
    samym co
    > >+ dokument papierowy, w taki sposób aby ten papier mógł być zniszczony.
    >
    > Sądzisz że chodzi o *skanowanie papieru* ?
    > Może ktoś potwierdzić ??
    > Bo dla mnie - szok... (chodzi o ilość informacji i podane lata :)).
    > Wiesz ile tanich, dobrych, już częściowo zużytych skanerów
    > mielibyśmy na rynku ?? ;)
    > Ja sobie dywaguję że owo rozporządzenie odnosi się do dokumentów
    > których *treść* jest od początku do końca przechowywana elektronicznie,
    > nawet jeśli istnieje jej "obraz" papierowy (np. w formie wydruku - czy
    > to dla klienta, czy dla celów archiwalnych).
    > Znaczy: jak w systemie bankowym jest informacja, że dnia tego
    > i tego wypłaciłeś z konta XXYYZZ kwotę 12345,67 zł i dokonałeś
    > tego za pomocą bankomatu sieci VISA - to *ta* informacja po
    > "podpisaniu" może być archiowizowana elektronicznie i nie musi
    > dla niej istnieć żaden "papier" !
    > Jeśli wydaję mBankowi polecenie zapłaty do ZUSu - to dwa
    > razy używam swoich haseł (raz logowania, raz jednorazowego
    > do transakcji) - i do tej tej transakcji *również* nie
    > istnieje "oryginał papierowy" z pieczątkami i podpisami.
    >
    > Jak dla mnie - NIE MA możliwości "konwersji" między dokumentem
    > "papierowym" podpisanym tradycyjnie a dokumentem elektronicznym
    > podpisanym cyfrowo (dopiero by było, jakby tak weksle np.
    > były uznawane po "archiwizacji" :> !)
    > Może być jeszcze tak, że istnieje "papier" - który bank
    > następnie "konwertuje" do postaci elektronicznej. Ale
    > przez *przepisanie danych*, a IMHO jednak nie zeskanowanie :]
    >
    > To że *dla bankowości* pozwolono korzystać z form podpisu
    > *nie* będącym bezpiecznym podpisem elektronicznym w rozumieniu
    > ustawy oraz *przed* wprowadzeniem zapisu o "równowartości"
    > podpisu tradycyjnego i cyfrowego (bezpiecznego) do zasad ogólnych
    > (w KC) IMHO ma mało do rzeczy - chodzi o zasadę.
    > Każ lekarzom te recepty podpisywać cyfrowo, wtedy owszem...
    >
    > Sam opis o "wyprzedzeniu" w bankowości pospisu cyfrowego
    > widziałem dziś przypadkiem tu:
    > http://nowemedia.home.pl/nuke/modules.php?name=Conte
    nt&pa=showpage&pid=7
    >
    > [...]
    > >+ Proszę o merytoryczne wypowiedzi szczególnie prawników
    > >+ z praktyką w podobnej dziedzinie.
    >
    > No to mnie możesz splonkować ;) - nie jestem prawnikiem.
    > Ale skalę propozycji "zeskanowania papieru" umiem sobie
    > jakoś spróbować przeliczyć :)
    > I to że rząd b. rzadko nadąża (zarówno za życiem jak i ustawami)
    > z wydawaniem przepisów też wiem... ostatnio w tej dziedzinie,
    > wprowadzając "nowe przelewy urzędowe" zobowiązał do ich
    > używania płatników podatku - tylko zapomniał zobowiązać
    > banki że mają przyjmować ;) Choć to OT, to wskazuje że
    > nierealnie niepotrzebnych :) przepisów raczej nikt by nie
    > wprowadzał. Choć... kto wie...
    >
    > >+ W skrócie pytanie ma postać kiedy dokument zeskanowany
    > >+ i papierowy to to samo?
    >
    > MoimBardzoSkromnymZdaniem: nigdy. Nie licząc przypadku kiedy
    > mamy zaufanie do kontrahenta - tyle że prościej nam poprosić
    > o skan i obejrzeć co i jak niż przez telefon wysłuchiwać:
    > "pod tym/...zaraz, pod czym, ja tam mam puste miejsce ?/...ale
    > tam napisali POD TYM/...ale u mnie nie ma !.../...ale
    > chodzi o TREŚĆ P jak Piotr, O jak..../"
    > :)
    >
    > pozdrowienia, Gotfryd


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1