-
1. Data: 2002-12-18 18:19:30
Temat: Kazus "umowny" - kto ma racje ?
Od: r...@p...onet.pl
Kazus "umowny"
Witam wszystkich, przepraszam ze tak duzo napisalem, ale chcialem w miare
mozliwie naswietlic problem:
Znalazlem w prasie ogloszenie o podnajmie lokalu, zglosilem sie,
dowiedzialem sie cene (mialo to byc 1000 zl, ale Pani Wynajmujaca nie byla
do konca pewna).
Po obejrzeniu lokalu powiedzialem ze bylbym zainteresowany podnajeciem.
Potrzebna byla tylko zgoda wlasciciela (os. trzecia) dot. mojej dzialalnosci
gospodarczej (czy taka mu odpowiada). Jak na razie tej zgody nie bylo.
W jakies 10 dni po naszym 1 spotkaniu, Wynajmujaca stwierdzila ze ta zgoda
jest, ale na razie ustna i dlatego od tej chwili zaczyna mi naliczac czynsz.
Wziela kalkulator do reki, i wyliczyla mi czynsz w kwocie 1500 zl (czynsz za
caly lokal mial byc 3000 zl ale mialy sie tam znajdowac 3 firmy: kazda by
placila po 1000) ale Pani Wynajm. stwierdzila ze na razie nie moze znalesc
3-ej firmy i ze bede musial placic przez 1 miesiac 1500 zl. Ja nie
powiedzialem wyraznie, ze bede placil, ani ze niebede. Bylem tym
zaskoczony. Jak dotad zadnej umowy nie podpisalem, pozostaly tylko ustne
rozwazania o czynszu. W koncu zdecydowalem sie wycofac z tego lokalu (w
ktorym nawet nie rozpoczalem dzialalnosci) z uwagi na wysoki czynsz. Teraz
Pani Wynajmujaca zada odemnie zaplaty 1500 zl za grudzien i mowi ze mnie
poda do sadu ??
Do lokalu tego wstawilem swoje meble i logo firmy (za namowa Pani Wynajm),
ale dzialalnosci nie rozpoczynalem z uwagi na trwajace jeszcze prace
remontowe i brak podpisanej umowy z Wynajmująca (nie mowiac juz o pisemnej
zgodzie Wlasciciela)
Czy Pani wynajm. ma prawo zadac ode mnie zaplaty czynszu za miesiac, w
ktorym nie pracowalem, nie bylo pisemnej umowy podnajmu ? Wszystkie żądania
Pani W. wynikają z ustnych porozumien, w ktorych nie powiedzialem jej TAK,
ze zaplace czynsz za ten miesiac.
Co radzicie na grozby Pani Wynajmujacej ?
Dzisiaj dostalem od niej sms abym przystapil do ugody, co mam robic ? Czy
ona chce mnie tym zmusic do przyznania ze jakas umowa byla ??
Z powazaniem
Krzysiek M.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2002-12-18 19:05:02
Temat: Re: Kazus "umowny" - kto ma racje ?
Od: "Brodek" <B...@O...pl>
Użytkownik <r...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:574f.0000059f.3e00bc31@newsgate.onet.pl...
> Znalazlem w prasie ogloszenie o podnajmie lokalu, zglosilem sie,
> dowiedzialem sie cene (mialo to byc 1000 zl, ale Pani Wynajmujaca nie byla
> do konca pewna).
<ciach>
> Dzisiaj dostalem od niej sms abym przystapil do ugody, co mam robic ? Czy
> ona chce mnie tym zmusic do przyznania ze jakas umowa byla ??
Z opisu wynika, że umowa ustna, bo ustna, ale była. Przede wszystkim
wstawiłeś faktycznie do lokalu meble a więc go użytkowałeś. W razie sporu
jeśli kwota nie przekracza 2000 złotych sąd nie będzie wymagał dowodu na
piśmie.
Tak więc jesteś Pani winien pieniądze.
Za to nie jest już takie oczywiste jaka to powinna być kwota. Ja skłaniałbym
się ku tej oryginalnej sumie 1000 zł, bo taką faktycznie uzgodniliście.
Żądanie 1500 zł jeśli opowiadanie jest ścisłe wydaje mi się już
nieuzasadnione.
Inna rzecz to możliwości wyegzekwowania tej opłaty. Pani ma ustawowy zastaw
na Twoich rzeczach stojących w lokalu. Jeśli jednak wszystko wyniosłeś to
pozostaje jej długotrwała sprawa sądowa i komornik. Wtedy jej sytuacja
negocjacyjna jest słabiutka... Chyba, że ma znajomości z 'miastem'..
Pzdr
Brodek