eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 34

  • 1. Data: 2006-09-08 18:23:28
    Temat: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: s...@j...cuni.cz

    Czesc,
    ja tak tylko z ciekawosci, bo sprawa ktora opisze, jest sprzed kilku
    lat i juz raczej nieaktualna.
    No wiec bylo tak:
    Jedziemy sobie z moim kolega autobusem miejskim. Ja mialam duzy plecak,
    on tez duzy, ale zlozony i pusty. Moj plecak rozmiarami przekraczal
    rozmiary podane w regulaminie dla bagazu, ktory mozna przewozic bez
    biletu, ale ja mialam bilet miesieczny, na ktory mozna taki bagaz
    przewozic bez biletu. Z kolei moj kolega z malym plecakiem, za ktory
    nie trzeba bylo kupowac bilet, mial zwykly jednorazowy bilet. Wiec
    wydaje sie ze wszystko jest w porzadku. Oba plecaki postawilismy na
    podlodze. no i w tym momencie na scene wkracza parka kanarow, ktora
    zada od nas okazania biletow. No wiec my pokazujemy bilety i dokumenty
    - zaznaczam, ze dokumenty wyciagalismy kazdy ze swego plecaka. W tej
    chwili dojezdzalismy juz do celu - ostatniego przystanku, zaczelismy
    wiec wkladac plecaki. Moj kolega, jako ze jest dzentelmenem, ofiarowal
    sie zalozyc moj (na pewno powiedzial przy tym cos jak "wezme ci to",
    cos co wskazywaloby na to, ze jest to MOJ plecak.) No i oczywiscie,
    czego by nie wymyslily kanary - wszyscy sie zapewne domyslaja:
    ubzdurali sobie, ze moj kolega przewozi ow wielki plecak bez biletu. My
    oczywiscie zaczelismy od razu, ze to moj plecak, ze przeciez widzieli,
    ze wyciagalam z niego bilety, ze moga sprawdzic zawartosc, ze to raczej
    nie chlopaka (ja nawet zaczelam costam pokazywac, juz nie wiem co
    ;)))... niezle sie wku**wilismy wtedy.... A oni na to policja nam
    zaczeli grozic i ze niby mamy sie zamknac, ze nie beda z nami
    dyskutowac. Do tego jeszcze jakies takie cos wymyslili, ze mysmy niby
    przewozili te plecaki na siedzeniu, chociaz dopiero po dojechaniu do
    ostatniej stacji, jak juz autobus byl pusty i zamkniety, to
    postawilismy te plecaki na siedzeniach, zeby wyciagnac dokumenty. Ale
    to juz taki szczegol - podaje tylko, zeby unaocznic wszystkim, jakie to
    byly wredne typy.
    My oczywiscie nie zamierzalismy placic mandatu (tzn. moj kolega, ale
    traktowalismy to tak razem) i napisalismy odwolanie (ale nie pamietam,
    czy to bylo juz po otrzymaniu jakiegos pisma z tamtego jakiegos
    urzedu....). W kazdym razie korespondencja skonczyla sie na naszym
    liscie, na ktory nie otrzymalismy juz odpowiedzi - nie pamietam,czy
    pisalismy tylko jedno odwolanie, czy byla odpowiedz, na ktora mysmy
    jeszcze odpisali. Od tego czasu nic nie slychac w tej sprawie, juz
    ladne kilka lat. Wiec ja tak tylko z ciekawosci. Swego czasu bylismy
    tym niezle oburzeni i odwolanie napisalismy naprawde ostrym tonem,
    podalismy wszystkie szczegoly, nr. naszych biletow, dokladny opis
    sytuacji i tego, jak kanary nas traktowaly.
    No wiec, jak wam sie to widzi, czy racja byla po naszej stronie? Czy
    kanarom wolno tak ot, przypisywac bagaze do pasazerow, jak im
    pasuje...??
    Pozdr.
    Katarzyna


  • 2. Data: 2006-09-08 18:32:15
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: s...@j...cuni.cz


    My
    > oczywiscie zaczelismy od razu, ze to moj plecak, ze przeciez widzieli,
    > ze wyciagalam z niego bilety,

    Poprawka: dokumenty, nie bilety. Ja wyciagalam moje dokumenty z mojego
    plecaka.


  • 3. Data: 2006-09-08 18:58:21
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Uzytkownik <s...@j...cuni.cz> napisal w wiadomosci
    news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegrou
    ps.com...

    zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i
    podpisywaliscie im swistki??????
    bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej

    czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i
    przyjmuja kare??

    trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki
    sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac
    im dokumenty i podpisywac jakies papierki



  • 4. Data: 2006-09-08 19:13:41
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Angie" <h...@W...fm>


    Użytkownik "Szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl...

    >tempakom

    Komu?:-))

    Angie



  • 5. Data: 2006-09-08 19:15:15
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl Szerszen
    <s...@t...pl> pisze:

    > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom
    Bo są "tempakami", jak sami piszą...
    Natomiast _tępak_ ma jeszcze pewnie jakąś szansę.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 6. Data: 2006-09-08 19:25:55
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: s...@j...cuni.cz


    Szerszen wrote:
    > Uzytkownik <s...@j...cuni.cz> napisal w wiadomosci
    > news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegrou
    ps.com...
    >
    > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i
    > podpisywaliscie im swistki??????
    > bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej
    >
    > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i
    > przyjmuja kare??
    >
    > trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki
    > sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac
    > im dokumenty i podpisywac jakies papierki

    Ja juz nie pamietam dokladnie, jak to bylo, moze na grupie pojawi sie
    drugi bohater, moj kolega, i cos dopowie, pamietam, ze probowalismy sie
    jakos stawiac i byl chyba taki moment ze niby nie chcielismy podpisac i
    ze powiedzielismy, ze owszem, niech wezwa policje, ale potem widocznie
    jakos nam zrzedla mina. Moze wlasnie myslelismy ze prosciej bedzie to
    skonczyc i sie odwolac. Cale to zajscie trwalo dosc dlugo i obfitowalo
    w dramatyczne zwroty. A w jednym momencie - to dopiero jest absurd!! -
    jeden z nich niby przyjal do wiadomosci ze moj plecak jest moj i
    probowal twierdzic, ze plecak mojego kolegi - taki duzy, ale wtedy
    zlozony na maly - ze to tez przekracza rozmiary dozwolone w
    regulaminie, bo niby jak sie rozlozy to bedzie wiekszy. I probowal
    sklonic mojego kolege do rozlozenia go. Wiec widac, ze na wszelkie
    sposoby probowali zarobic.
    A swoja droga to ty chyba nigdy nie miales do czynienia z kanarami,
    skoro tak cie to dziwi. To jest naprawde najgorszy gatunek ludzi, o ile
    w ogole ludzi (sa tu jakies kanary na grupie...??).
    K.


  • 7. Data: 2006-09-08 19:27:35
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Szerszen" <s...@t...pl> napisał w wiadomości
    news:ac7ea$4501bdfd$540a5499$15222@news.chello.pl...

    > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i
    > podpisywaliscie im swistki??????
    > bo rozumiem ze to zrobiliscie skoro prowadziliscie korespondecnej pozniej

    A nieprzyjęcie tego wezwania, to niby jakie miało by wywołać skutki?


  • 8. Data: 2006-09-09 02:34:16
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: witek <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid>

    Szerszen wrote:
    > Uzytkownik <s...@j...cuni.cz> napisal w wiadomosci
    > news:1157739808.284840.245510@i42g2000cwa.googlegrou
    ps.com...
    >
    > zawsze dziwi mnie jedno, a po kiego grzyba przyjmowalisie kare i
    > podpisywaliscie im swistki??????

    A co to zmienia? Raczej pogarsza sytuację, bo nie wiadomo co tam mogą
    dopisać później.

    To nie mandat.


    >
    > czemu ludzie w takich momentach daja sie zakrzyczec takim tempakom i
    > przyjmuja kare??

    ??????????????

    >
    > trzeba bylo samemu wezwac, policje, poprosic o sporzadzenie notatki
    > sluzbowej i napisac oficjalna skarge na dzialanie kanarow, a nie pokazywac
    > im dokumenty i podpisywac jakies papierki
    >
    Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.


  • 9. Data: 2006-09-09 06:20:41
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik <s...@j...cuni.cz> napisał w wiadomości
    news:1157743555.382805.162420@h48g2000cwc.googlegrou
    ps.com...


    > A swoja droga to ty chyba nigdy nie miales do czynienia z kanarami,
    > skoro tak cie to dziwi.

    mialem wielokrotnie doczynienia z kanarami i teraz i wtedy kiedy nie musieli
    nosic na wierzchu swoich "insygniow" ;) takze wiem o to za ludzie, zarowno
    na koleii jak i w ztm, dlatego pisze to co pisze, jesli racja jest po twojej
    stronie tak jak w tym wypadku, wystarczy samemu wyjac telefon i zadzwonic na
    policje, a wtedy nagla wszystko sie wyjasnia w jakis magiczny sposob



  • 10. Data: 2006-09-09 06:24:11
    Temat: Re: Jeszcze jeden z serii "O kanarach"
    Od: "Szerszen" <s...@t...pl>


    Użytkownik "witek" <w...@s...poczta.gazeta.pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:edt97b$530$6@inews.gazeta.pl...


    > A co to zmienia? Raczej pogarsza sytuację, bo nie wiadomo co tam mogą
    > dopisać później.

    a niby co moga dopisac jak nie maja na kogo wystawic, kanarowi okazujesz co
    najwyzej dokument uprawniajacy do ulgi jesli taka posiadasz, w zadnym
    wypadku nie dajesz mu go do reki, jesli nei ma cie z czego spisac to sobie
    moze pisac co chce

    > To nie mandat.

    ale i tu nalezy wpisac dane osobowe delikwenta

    > Nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz.

    to tylko tobie sie tak wydaje


strony : [ 1 ] . 2 ... 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1