Czy jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się, czy dana osoba jest
właścicielem ziemi w konkretnej gminie (w odróżnieniu od ustalenia
własności konkretnej działki)?

do góry

<p...@g...com> wrote in message
news:1182704580.938692.8090@c77g2000hse.googlegroups
.com...
Czy jest jakiś sposób, żeby dowiedzieć się, czy dana osoba jest
właścicielem ziemi w konkretnej gminie (w odróżnieniu od ustalenia
własności konkretnej działki)?

O ile w gminie mają już komputer to powinni to znaleźć bez problemu po
nazwisku.

do góry

On 24 Cze, 19:12, "witek" <w...@g...pl.invalid> wrote:
> O ile w gminie mają już komputer to powinni to znaleźć bez problemu po
> nazwisku.

Czyli nie jest wbrew prawu udzielenie takiej informacji?

do góry

Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:1182705949.130039.277920@q69g2000hsb.googlegrou
ps.com...

> Czyli nie jest wbrew prawu udzielenie takiej informacji?

Generalnie zależy do czego Ci to jest potrzebne, bo jest kilka przypadków
gdy można taką informacje otrzymać. Gmina odpowiednimi danymi dysponuje, bo
przecież muszą podatek gruntowy pobierać. Podobnie Wydział Geodezji w
Starostwie. Na co dzień takie informacje idą do organów ścigania w związku
z ustaleniem stanu majątkowego dla potrzeb sądu.

do góry

On 25 Cze, 01:26, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> > Czyli nie jest wbrew prawu udzielenie takiej informacji?
>
> Generalnie zależy do czego Ci to jest potrzebne, bo jest kilka przypadków
> gdy można taką informacje otrzymać. Gmina odpowiednimi danymi dysponuje, bo
> przecież muszą podatek gruntowy pobierać. Podobnie Wydział Geodezji w
> Starostwie. Na co dzień takie informacje idą do organów ścigania w związku
> z ustaleniem stanu majątkowego dla potrzeb sądu.

Nie zaglebiajac sie w szczegoly - powiedzmy, ze chodzi o wstepne
ustalenie, czy zmarly mial majatek, ktory powinien zostac podzielony
wsrod spadkobiercow, a jego istnienie zostalo zatajone przez jednego z
nich.
Nie jest to jednak zaden wniosek formalny, a tym bardziej sadowy.
Jedynie podejrzenie, ktore spadkobierca chcialby zupelnie prywatnie
sprawdzic, np. telefonicznie.

do góry

Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:1182746399.871288.69090@q75g2000hsh.googlegroup
s.com...
On 25 Cze, 01:26, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:

Telefonicznie tego dowiedzieć się nie da. Natomiast spadkobierca może
uzyskać taką informację na podstawie postanowienia o nabyciu spadku po
zmarłym. Zupełnie legalnie i bez żadnych kłopotów.

do góry

On 25 Cze, 07:04, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:
> Telefonicznie tego dowiedzieć się nie da. Natomiast spadkobierca może
> uzyskać taką informację na podstawie postanowienia o nabyciu spadku po
> zmarłym. Zupełnie legalnie i bez żadnych kłopotów.

Czyli reasumujac: zglasza wniosek do gminy z zalaczonym postanowieniem
o nabyciu spadku (w ktorym zadnej ziemi z danej gminy nie ma,
zaznaczam!) i na tej podstawie wnioskuje o informacje, czy zmarly nie
posiadal innego majatku w postaci ziemi wlasnie. Czy dobrze mysle?
Jesli tak, to jest jeszcze drugie dno: od smierci minelo juz ponad 5
lat, sprawa wyszla dopiero niedawno. Domyslam sie, ze to sporo zmienia.

do góry

Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:1182749261.292612.223200@n2g2000hse.googlegroup
s.com...

> Czyli reasumując: zgłasza wniosek do gminy z załączonym postanowieniem
> o nabyciu spadku (w którym zadanej ziemi z danej gminy nie ma,
> zaznaczam!) i na tej podstawie wnioskuje o informacje, czy zmarły nie
> posiadali innego majątku w postaci ziemi właśnie. Czy dobrze myślę?

W postanowieniu o nabyciu spadku nie ma w ogóle wzmianki o tym, co wchodzi
w skład spadku.

> Jesli tak, to jest jeszcze drugie dno: od smierci minelo juz ponad 5
> lat, sprawa wyszla dopiero niedawno. Domyslam sie, ze to sporo zmienia.

Nie zmienia nic. gdyby minęło 30 lat, to ewentualnie w grę mogło by
wchodzić zasiedzenie.

do góry

On Mon, 25 Jun 2007, Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik <p...@g...com> napisał w wiadomości
>
>> Czyli nie jest wbrew prawu udzielenie takiej informacji?
>
> Generalnie zależy do czego Ci to jest potrzebne,

Tak prawdę mówiąc, to uważam iż taka konstrukcja prawa jest
lekko postawiona na głowie. To samo dotyczy wybranych informacji
dotyczących DG - tych samych, które są w *jawnych* rejestrach*,
podobnie jak informacji które są w *jawnych* Księgach Wieczystych.
Dane właściciela (z zakresie jego "włascicielskości", a nie
żadnym innym, żeby ktoś mi nie przypisywał twierdzenie że nie
są chronione *w ogóle*) z mocy prawa nie są i tak chronione.

pzdr, Gotfryd

do góry