eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2005-08-31 19:23:39
    Temat: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: "MariB" <m...@c...pl>

    Witam wszystkich i proszę o wskazanie, jakie kroki prawne mogę podjąć w
    następującym przypadku.

    Moi rodzice w wieku emerytalnym mieszkają w tzw. bliźniaku. Najmłodsze
    dziecko sąsiada (gimnazjalista) od jakiegoś czasu przyprowadza w okolicę
    posesji kolegów. Zachowują się głośno, na co wielokrotnie zwracaliśmy uwagę
    sąsiadom. Niestety trzy dni temu młodzieńcy posunęli sie o krok dalej. Około
    21:00 wtargneli na teren posesji, oberwali owoce z drzewek, obrzucili nimi
    elewację, powciskali je następnie na uchwyty sznurów do suszenia ubrań.
    Hałas wywabił ojca z domu. Ojciec krzykiem próbował przegonić intruzów z
    posesji. Efekt był mizerny. Usłyszał wyzwiska i groźby pod zwoim adresem.
    Musiał skryć się w budynku. Dopiero po pewnym czasie delikwenci opuścili
    posesję oklejając na koniec bramy taśmą izolacyjną.
    Oczywiście w dniu następnym rodzice starali się porozmawiać z sąsiadem.
    Wyglada na to, że przed rodzicami sąsiad zastosował taktykę "to jest
    przecież dobre dziecko". Z drugiej strony słychać było, że krzyczy na syna.
    Skutek był mizerny. Wygląda na to, że nie panuje on już nad zachowaniem
    syna.

    Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że sasiedzi to rodzina mamy.
    Zastrzeżenia mam do wymienionego syna oraz jego ojca - brata mojej mamy. Nie
    chciałbym, by ewentualne represje dotknęły rodzeństwo delikwenta. Ja
    zaczynam obawiać się o bezpieczenstwo rodziców i ich mienia. Ponieważ
    mieszkam ponad 100 km od rodziców nie jestem w stanie reagować na bieżąco,
    np. poprzez wzywanie policji. Czy jesteście Państwo w stanie wskazać mi
    instytucje i sposoby mające szanse wpłynąć na zachowanie chłopaka oraz jego
    kolegów w sytuacji, gdy ich rodzice nie potrafią lub nie chcą tego zrobić.
    Dodam, że z relacji sąsiadów wynika, że grupa młodzieńców o której piszę, ma
    duże szanse ewoluować w kierunku grupy przestępczej. Słyszałem o przypadku
    zastraszania nożem na osiedlowym boisku.

    Przyznam się, że czuję się bezsilny. Jestem prawie pewien, że rozmowa z
    nastolatkiem nic nie da, może wręcz zaognić sytuację. W chwili najwiekszego
    zdenerwowania rozważałem nawet "spuszczenie lomotu", ale chyba nie tędy
    droga. Proszę o wskazanie jakiegokolwiek punktu zaczepienia.

    Pozdrawiam
    MariB



  • 2. Data: 2005-08-31 19:39:11
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    MariB wrote:

    > Moi rodzice w wieku emerytalnym mieszkają w tzw. bliźniaku. Najmłodsze
    > dziecko sąsiada (gimnazjalista) od jakiegoś czasu przyprowadza w okolicę
    > posesji kolegów. Zachowują się głośno, na co wielokrotnie zwracaliśmy uwagę
    > sąsiadom. Niestety trzy dni temu młodzieńcy posunęli sie o krok dalej. Około
    > 21:00 wtargneli na teren posesji, oberwali owoce z drzewek, obrzucili nimi
    > elewację, powciskali je następnie na uchwyty sznurów do suszenia ubrań.

    Jak mieli już 17 lat to sprawa jest prosta - wtargnięcie na czyjś
    ogrodzony teren to na 'dzień dobry' Art. 193 KK (zagrożenie do roku
    odsiadki).

    A zniszczenie mienia to Art. 288 KK.

    [ciach]

    > Sytuacja jest o tyle skomplikowana, że sasiedzi to rodzina mamy.
    > Zastrzeżenia mam do wymienionego syna oraz jego ojca - brata mojej mamy. Nie
    > chciałbym, by ewentualne represje dotknęły rodzeństwo delikwenta. Ja

    Odpowiedzialność zbiorowa to obowiązywała za wujcia Stalina, więc w czym
    problem? Rodzice zeznają że tylko ten jeden narobiał i koniec.

    > zaczynam obawiać się o bezpieczenstwo rodziców i ich mienia. Ponieważ
    > mieszkam ponad 100 km od rodziców nie jestem w stanie reagować na bieżąco,
    > np. poprzez wzywanie policji. Czy jesteście Państwo w stanie wskazać mi

    A sami nie mogą? Nie mają telefonu?

    > instytucje i sposoby mające szanse wpłynąć na zachowanie chłopaka oraz jego
    > kolegów w sytuacji, gdy ich rodzice nie potrafią lub nie chcą tego zrobić.

    W kolejności: policja, sąd rodzinny, kurator i dom poprawczy. Tyle jeśli
    chodzi o rozwiązania legalne.

    > Dodam, że z relacji sąsiadów wynika, że grupa młodzieńców o której piszę, ma
    > duże szanse ewoluować w kierunku grupy przestępczej. Słyszałem o przypadku
    > zastraszania nożem na osiedlowym boisku.

    Zgłaszać, zgłaszać, zgłaszać!

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)


  • 3. Data: 2005-08-31 21:13:56
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: Jan Werbiński <j...@j...com>

    MariB wrote:
    > Witam wszystkich i proszę o wskazanie, jakie kroki prawne mogę podjąć
    > w następującym przypadku.
    >
    > Moi rodzice w wieku emerytalnym mieszkają w tzw. bliźniaku. Najmłodsze


    Po prostu wezwać policję. Oskarżyć ich o zniszczenie mienia (owoce i
    elewacja), groźby i obrazę, naruszenie wolności - bezprawne uwięzienie.
    Oskarżać o najmniejsze nawet wykroczenie. Wzywać policję i straż przy byle
    okazji wyraźnie spisując nazwisko dyżurnego oficera.
    Jak nie pomoże, to użyć fantazji. Puszczać muzykę o 6 rano. Wynająć bande i
    sprać pyski itp.
    ;-)

    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 4. Data: 2005-08-31 21:17:46
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: Jan Werbiński <j...@j...com>

    Jan Werbiński wrote:
    > Jak nie pomoże, to użyć fantazji. Puszczać muzykę o 6 rano. Wynająć
    > bande i sprać pyski itp.

    I oczywiście nagrać całe zdarzenie na kamerkę i dostarczyć nagrania na
    policję, do szkoły. Następnie uzyskać zdanie dyrekcji szkoły itp na ten
    temat i co zamierzają zrobić. Jeżeli nic, to rzucić temat lokalnym mediom i
    naturalnym wrogom "jak to się toleruje młodych kryminalistów, a nauczyciel
    udaje że nic się nie stało".


    --
    Jan Werbiński O0oo....._[:]) bul, bul, bul
    Prywatna http://www.janwer.com/
    Nasza siec http://www.fredry.net/


  • 5. Data: 2005-08-31 21:27:08
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: Harry <Harry_USUNTO_@_WYTNIJTO_poczta.neostrada.pl>

    najlepiej jest jak zglosisz( a raczej twoi rodzice) sprawe na policje, i
    efekt moze byc dwojaki, albo goj sie wkurzy i nie zmadrzeje to sprawe
    ciagnij do konca czyli sadu, albo sie wystraszy i mu pompka zmieknie,
    oczywiscie zycze tego drugiego

    --
    Pozdro Harry
    gg 833844
    !!! Popraw adres przy odpowiadaniu !!!


  • 6. Data: 2005-08-31 21:57:59
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "MariB" <m...@c...pl> napisał w wiadomości
    news:ee928$431603ba$540ab273$14829@news.chello.pl...

    Samo wtargnięcie na ogrodzoną posesję jest już przestępstwem, a tym
    bardziej jej nie opuszczenie pomimo wezwania. Ścigane z urzędu.
    Rodzice podają syna sąsiadów, bo go znają. Teraz piłka po jego
    stronie. Albo powie z kim był, albo nie.

    Odradzam ugodę, bo to trochę za daleko poszło.


  • 7. Data: 2005-09-01 10:10:55
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: MariB <m...@w...pl>


    > Jak mieli już 17 lat to sprawa jest prosta - wtargnięcie na czyjś
    > ogrodzony teren to na 'dzień dobry' Art. 193 KK (zagrożenie do roku
    > odsiadki).
    >
    > A zniszczenie mienia to Art. 288 KK.
    >
    A jeśli delikwent ma lat 12 lub 13?


  • 8. Data: 2005-09-01 22:06:53
    Temat: Re: Huligańskie zachowania nastoletniego syna sąsiadów...
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    MariB wrote:
    >
    >> Jak mieli już 17 lat to sprawa jest prosta - wtargnięcie na czyjś
    >> ogrodzony teren to na 'dzień dobry' Art. 193 KK (zagrożenie do roku
    >> odsiadki).
    >>
    >> A zniszczenie mienia to Art. 288 KK.
    >>
    > A jeśli delikwent ma lat 12 lub 13?

    Sąd rodzinny. Maksimum to wylądowanie w poprawczaku...

    --
    Andrzej Ława @ Jelonki (Warszawa)
    Suzuki GSX 400e (1987) lab-rat-bike ;)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1