Witam,

tesc ma problem. Sasiad posadzil sobie drzewo na swojej dzialce.
Posadzil jest ok pol metra od granicy z dzialka tescia. Poki drzewko
bylo male, nikomu to nie przeszkadzalo. Niestety, teraz drzewko
zrobilo sie wieksze, galezie przechodza ponad plotem na posesje
tescia. Nie robilibysmy szumu, gdyby nie fakt iz drzewko to rosnie w
poblizu naszej furtki i galezie blokuja przejscie - przedszkolak sie
zmiesci bez problemu ale kazdy dorosly musi sie schylac.
Sasiadow jest dwoch, jeden z nich w miare normalny ale jego tesc
(wlasciciel dzialki) to dosc dziwny typ, lubujacy sie w awanturowaniu,
wzywaniu policji itp (nawet na wlasna corke i tescia). Proby rozmowy z
wlascicielem dzialki nie przyniosly rezultatow a mlody sasiad mowi ze
on juz ma dosyc awanturowania sie z tesciem. Przymierzamy sie zatem do
obciecia tych galezi, ale znajac sasiada - pewnie wezwie policje.
Chcielibysmy zatem wiedziec na czym stoimy - mozemy sciac galezie z
drzewka sasiada, ktore 'wchodza' na nasz teren?
Probowalem znalezc podobny temat w archiwum, ale szukanei pod katem
'sasiad drzewo' nie dalo zadnych wynikow.