Jest sobie wspólnota. Mała wspólnota. Jedno z mieszkań należy do
właściciela instytucjonalnego. Mieszkają w nim najemcy. Na skutek samowoli
budowlanej tychże najemców zostalismy z rodziną narażeni na zaczadzenie,
zostaliśmy ewakuowani z mieszkania, umieszczeni w szpitalu na obserwacji
itd. Wszystko dzieki mojej czujności i znalezieniu przyczyn ulatniania się
dymu z nieszczelnego komina, wezwaniu Straży Pożarnej itd.
Od kogo w tej sytuacji żądać zadościuczynienia? Od właściciela który
przez niedopełnienie nadzoru dopuścił do samowoli budowlanej czy od najemców
którzy się jej dopuścili.
Właściciel to właściciel - odpowiada za lokal i jego stan.
Najemca, wprawdzie sprawca,ale dziś ten a jutro może być inny.
Skłaniam się ku temu aby dochodzić roszczeń od właściciela a on niech sobie
potem z najemcą sprawy załatwia. Czy słusznie ?
--
Jackare

do góry

>

Nie ma to jak super odzew.... Czy to aż tak magiczne pytanie?
Mimo wszystko dzięki.
--
Jackare

do góry

Jackare pisze:

> Od kogo w tej sytuacji żądać zadościuczynienia? Od właściciela który
> przez niedopełnienie nadzoru dopuścił do samowoli budowlanej czy od
> najemców którzy się jej dopuścili.

IMO od tych którzy się jej dopuścili, bo to oni są faktycznymi sprawcami
zaczadzenia.

Przez analogie - gdyby ten najemca był miłośnikiem zbierania niewypałów
i by mu coś w mieszkaniu wybuchło tak że byłbyś poszkodowany, to chyba
sprawa byłaby jasna?

> Właściciel to właściciel - odpowiada za lokal i jego stan.
> Najemca, wprawdzie sprawca,ale dziś ten a jutro może być inny.

Sprawcą zagrożenia jest ten jeden konkretny najemca który jak się
domyślam coś tam rzeźbił w instalacji kominowej.

> Skłaniam się ku temu aby dochodzić roszczeń od właściciela a on niech
> sobie potem z najemcą sprawy załatwia. Czy słusznie ?

IMO najemca odpowiada za zaczadzenie, natomiast właściciel powinien
doprowadzić budowlę do stanu właściwego i ewentualnie tą kwestię już
sobie rozliczać z najemcą.

do góry