Witam wszystkich,
kupiłem od faceta silnik do samochodu i nie wiedziałem ze na cos takiego
trzeba zrobic umowe kupna sprzedazy, po wstawieniu go okazalo się ze nie
dziala tak jak zadekalrował, udalem się więc ponownie do sprzedawcy z
wątpliwościami na co on ze moze to byc to lub tamto ze moze bym sprobowal
zastosowac jakies tam przeczyszczenie a w razie gdyby nie dzialalo to moge
mu go oddac a on zwroci pieniadze. Poprosilem go takze o sporzadzenie umowy
kupna sprzedazy aby moc zalatwic sprawe jak nalezy, na to on - ze mial dwa
takie same samochody, jeden z nich sprzedal i wstawil silnik z drugiego
przebijając numery silnika natomiast ten jest z tego pierwszego i nie bardzo
moze cos takiego zrobic. Poniewaz juz zaplacilem za zamianę silnika
mechanikowi nie chcialem kupowac innego kota w worku i ponosic dodatkowych
kosztow postanowilem naprawic ten ktory kupilem. Okazalo się jednak ze jest
to kompletny zlom i latwiej bylo zrobic ten ktory mialem pierwotnie. Tak
zrobilem i zwrocilem się do faceta o oddanie pieniędzy za silnik ktory od
niego kupilem na co on oczywiscie nie przystal stwierdzajac ze niepotrzebnie
go rozbieralem i on takiego nie wezmie.

Pytanie:
czy są jakies prawne rozwiazania aby go zmusic do oddania pieniedzy a jesli
nie to w jaki sposob spowodowac aby ta transakcja nie wyszla mu na dobre
(Policja ? - zgloszenie o przebitych numerach ?)

Pozdrawiam i z góry dziękuję za odpowiedzi i cierpliwosc przy czytaniu tego
postu,
Squash