Ciekawi mnie taka sprawa:

Mam ubezpieczony jakiś sprzęt w firmie, kradną mi go, dostaję kasę z
ubezpieczenia no i potem powiedzmy policja bądź ja znajduje sprawcę i
sprzęt wraca do mnie.

Czy taką kasę z ubezpieczenia muszę oddać? Jak to wygląda w praktyce?

do góry

Użytkownik "Omni" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:estus5$s06$1@nemesis.news.tpi.pl...

Właścicielem sprzętu jest firma ubezpieczeniowa. Możesz go od niej odkupić.

do góry

>
> Właścicielem sprzętu jest firma ubezpieczeniowa. Możesz go od niej
> odkupić.

No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do końca.

do góry

Użytkownik "Omni" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:esu1mv$5fj$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
>> Właścicielem sprzętu jest firma ubezpieczeniowa. Możesz go od niej odkupić.
> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do końca.

A czemu połowę? Może miał taką wartość?

do góry

W odpowiedzi na pismo z sobota, 10 marca 2007 11:47
(autor Robert Tomasik
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <esu2gf$l78$1@inews.gazeta.pl>):

>>> Właścicielem sprzętu jest firma ubezpieczeniowa. Możesz go od niej
>>> odkupić.
>> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do
>> końca.
> A czemu połowę? Może miał taką wartość?

Wartość jest rzeczą względną. Mój laptop jest z leksza zajechany. Więc
pewnie nie jest wart ceny nowego, gdyby wyceniać do sprzedaży. Ale jak bym
go stracił, to bym musiał kupić nowy, co by mnie uderzyło po kieszeni tyle,
ile nowy. Więc z jednej strony jest on wart tyle co nowy, a z drugiej
połowę z tego... :)

--
Jego Ponurość Tristan
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

do góry

Tristan <n...@s...pl> writes:

>>> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do
>>> końca.
>> A czemu połowę? Może miał taką wartość?
>
> Wartość jest rzeczą względną. Mój laptop jest z leksza zajechany. Więc
> pewnie nie jest wart ceny nowego, gdyby wyceniać do sprzedaży. Ale jak bym
> go stracił, to bym musiał kupić nowy

Dlaczego musiałbyś kupić *nowy*?

--
jimmij

do góry

Tristan <n...@s...pl> writes:

>>> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do
>>> końca.
>> A czemu połowę? Może miał taką wartość?
>
> Wartość jest rzeczą względną. Mój laptop jest z leksza zajechany. Więc
> pewnie nie jest wart ceny nowego, gdyby wyceniać do sprzedaży. Ale jak bym
> go stracił, to bym musiał kupić nowy

Dlaczego musiałbyś kupić *nowy*?

--
jimmij

do góry

W odpowiedzi na pismo z sobota, 10 marca 2007 22:38
(autor jimmij
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <r...@j...jj>):

> Tristan <n...@s...pl> writes:
>
>>>> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do
>>>> końca.
>>> A czemu połowę? Może miał taką wartość?
>>
>> Wartość jest rzeczą względną. Mój laptop jest z leksza zajechany. Więc
>> pewnie nie jest wart ceny nowego, gdyby wyceniać do sprzedaży. Ale jak
>> bym go stracił, to bym musiał kupić nowy
>
> Dlaczego musiałbyś kupić *nowy*?

Z wielu powodów:

a) niekoniecznie taki jak mój jest do dostania od ręki, a biznes musi iść
b) używany oznacza wiele ryzyka
c) używany przez kogoś może wzbudzać obrzydzenie

--
Jego Ponurość Tristan
* Forum WO: http://forum.alrauna.org/
* Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

do góry

>> >
>>> Właścicielem sprzętu jest firma ubezpieczeniowa. Możesz go od niej
>>> odkupić.
>> No tak, ale wypłacono mi połowę wartości sprzętu, więc chyba nie do
>> końca.
>
> A czemu połowę? Może miał taką wartość?

Sprzęt został skradziony z samochodu, który stał w miejscu niestrzeżonym i
takie były warunki umowy ubezpieczenia, więc chyba nie do końca jest tak, że
to ubezpieczyciel jest teraz właścicielem.

do góry

Użytkownik "Omni" <o...@w...pl> napisał w wiadomości
news:et1br5$43o$1@nemesis.news.tpi.pl...

> Sprzęt został skradziony z samochodu, który stał w miejscu niestrzeżonym i
> takie były warunki umowy ubezpieczenia, więc chyba nie do końca jest tak, że
> to ubezpieczyciel jest teraz właścicielem.

O ile nie ma czegoś w polisie albo innych warunkach do niej, to zastosowanie
będzie miał art. 828 kc:

Jeżeli nie umówiono się inaczej, z dniem zapłaty odszkodowania przez zakład
ubezpieczeń roszczenie ubezpieczającego przeciwko osobie trzeciej
odpowiedzialnej za szkodę przechodzi z mocy prawa na zakład ubezpieczeń do
wysokości zapłaconego odszkodowania. Jeżeli zakład pokrył tylko część szkody,
ubezpieczającemu przysługuje co do pozostałej części pierwszeństwo zaspokojenia
przed roszczeniem zakładu ubezpieczeń.

A zatem w opisywanej sytuacji gdyby znaleziono sprawcę to:

Pokrzywdzonemu będzie przysługiwało w pierwszej kolejności do niego roszczenie o
pozostałą cześć kwoty. Potem swojego odszkodowania może dochodzić
ubezpieczyciel. Nie znalazłem przepisu na przeniesienie własności skradzionej
rzeczy na ubezpieczyciela, choć z tego co wiem tak to działa w praktyce. Więc
może jest w warunkach ubezpieczenie, a może w jakiejś innej ustawie (w ustawie o
działalności ubezpieczeniowej nie znalazłem).

Ale nawet, jeśli nie ma, to Zakład Ubezpieczeń będzie w ostateczności miał do
poszkodowanego roszczenie o zwrot wypłaconego odszkodowania z tytułu
bezpodstawnego wzbogacenia (oczywiście z ograniczeniami wynikającymi z tej
instytucji).

do góry