Witam
W skrócie sprawa ma się tak:
2 czerwca 2004 r. Bank "X" otrzymał na piśmie wypowiedzenie ( pismo o
likwidacji rachunku firmowego ) wraz z dyspozycją przelania salda na podany
rachunek w Banku "Y". Według regulaminu miał na to 30 dni wypowiedzenia,
czyli do dnia 2 lipca całe saldo powinno znaleźć się już na koncie w banku
"Y". Ku mojemu zdziwieniu tak się nie stało, więc poszedłem tam sprawdzić o
co chodzi. Po kilku minutach poszukiwania dokumentów, pani w banku "X"
oświadczyła że faktycznie zaszła pomyłka, ktoś z pracowników podpisał
likwidację lecz tego nie zrobił, przyznali się do błędu.. Przez cały ten
okres ( od 2 lipca do 16 sierpnia ) była nadal pobierana prowizja od
prowadzenia rachunku, to oczywiste... Sprawa oparła się o kierownika, który
mnie przepraszał i obiecał zwrot pobranej prowizji ( co jest również
oczywiste ) oraz nakazał pracownikowi natychmiastową realizację przelewu i
likwidacji rachunku. Jeszcze raz podkreślam, że Bank przyznał się do pomyłki
a moje pytanie brzmi: Czy wobec zaistniałej sytuacji mogę domagać się
odszkodowania, zadośćuczynienia od Banku??? Jeśli tak, to proszę o poradę
jak by było najlepiej sprawę rozegrać, czego mogę się spodziewać?? Czy
podczas pisania zażalenia do Dyrektora Banku mogę coś zaproponować, czy może
zwrócić się z zapytaniem co zaoferuje mi Bank??? A może jest jeszcze jakieś
inne rozwiązanie??? Dodam, że przez tą sytuację miałem trochę problemów i
tylko dlatego chcę się domagać rekompensaty, na co mogę liczyć???

Dziękuję z góry

Pozdrawiam całą grupę

Jacek ze Szczecina
GG#1595470
s...@w...wytnijto.pl