Witam.

Natrafiłem na niby banalny problem , ale chciałbym uzyskać pewność w
ocenie.

Jako osoba prywatna sprzedałem na Allegro album DVD o wartości 120 pln.
Płytę kupiłem kilka dni wcześniej w sklepie ( mam rachunek ) i po zapoznaniu
się z jej zawartością postanowiłem jako używaną odsprzedać . Płyty były
jeden
raz w odtwarzaczu i nie nosiły żadnych śladów używania . Człowiek który
nabył
ten album po kilku dniach powiadomił mnie , że album jest zniszczony , nosi
ślady używania - zażądał zwrotu gotówki , zagroził podaniem do sądu (
500km!),
ew. zażądał aby mu "dopłacić " za "zużycie" płyty 1/4 jej wartości ! ! ! :)

Podpowiedźcie jak się zachować , bo krew mnie zalewa , gdy trafiam na takie
rodzynki . Wartość przedmiotu sporu ( 120 ) ma się nijak do kosztów podróży
w przypadku sprawy . Czy jest jakiś minimalny poziom kwoty w której można
angażować sąd ? Sprawa jest bardziej honorowa niż merytoryczna , gdyż w
taki sposób można dowolnie "naciągać" sprzedających i wmawiać im pod
byle pozorem "dziwne rabaty" - nie bardzo mi się to podoba ! ! !

Zignorować , czy walczyć z naciągaczem ?


Pozdrawiam

do góry

AleX napisał(a):
> Witam.
>
> Natrafiłem na niby banalny problem , ale chciałbym uzyskać pewność w
> ocenie.
>
> Jako osoba prywatna sprzedałem na Allegro album DVD o wartości 120 pln.
> Płytę kupiłem kilka dni wcześniej w sklepie ( mam rachunek ) i po zapoznaniu
> się z jej zawartością postanowiłem jako używaną odsprzedać . Płyty były
> jeden
> raz w odtwarzaczu i nie nosiły żadnych śladów używania . Człowiek który
> nabył
> ten album po kilku dniach powiadomił mnie , że album jest zniszczony , nosi
> ślady używania - zażądał zwrotu gotówki , zagroził podaniem do sądu (
> 500km!),
> ew. zażądał aby mu "dopłacić " za "zużycie" płyty 1/4 jej wartości ! ! ! :)
>
> Podpowiedźcie jak się zachować , bo krew mnie zalewa , gdy trafiam na takie
> rodzynki . Wartość przedmiotu sporu ( 120 ) ma się nijak do kosztów podróży
> w przypadku sprawy .

Jeżeli wygrasz, to koszty transportu zostaną ci zwrócone, z jego kieszeni.

p. m.

do góry

AleX wrote:
> Wartość przedmiotu sporu ( 120 ) ma się nijak do kosztów podróży
> w przypadku sprawy .

Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
sąd.

> Czy jest jakiś minimalny poziom kwoty w której można
> angażować sąd ?

Nie ma.

> Zignorować , czy walczyć z naciągaczem ?

A co tu jest do walczenia? Informujesz klienta, że mu nie zapłacisz bo
bzdury pisze i żyjesz dalej własnym życiem.

--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+

do góry

AleX wrote:
> Wartość przedmiotu sporu ( 120 ) ma się nijak do kosztów podróży
> w przypadku sprawy .

Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
sąd.


niekoniecznie... moze byc 34 kpc

do góry

Witam


Lookasik napisał(a) :
> Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
> sąd.

Gdybym był tym klientem, napisałbym w pozwie jak poniżej.

Umowa kupna zawarta poprzez Internet w: Mojemiasto
Towar odebrany od przewoźnika w: Mojemiasto
Towar użytkowany w: Mojemiasto
Miejsce zamieszkania powoda: Mojemiasto
Właściwość miejscowa sądu: Mojemiasto

Czy miałbym rację?

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Ale jak możesz strzelać do kobiet i dzieci?!
Łatwo - wolniej uciekają.

do góry

Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:e4g50m$mr6$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
>
>
> Lookasik napisał(a) :
>> Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
>> sąd.
>
> Gdybym był tym klientem, napisałbym w pozwie jak poniżej.
>
> Umowa kupna zawarta poprzez Internet w: Mojemiasto
> Towar odebrany od przewoźnika w: Mojemiasto
> Towar użytkowany w: Mojemiasto
> Miejsce zamieszkania powoda: Mojemiasto
> Właściwość miejscowa sądu: Mojemiasto
>
> Czy miałbym rację?
>
no przeca po to powolalem 34 kpc.. o co Ci chodzi ??? :)

pozdrawiam
Ł

do góry

Lookasik napisał(a) :
>>> Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
>>> sąd.
>>
>>
>> Gdybym był tym klientem, napisałbym w pozwie jak poniżej.
>>
>> Umowa kupna zawarta poprzez Internet w: Mojemiasto
>> Towar odebrany od przewoźnika w: Mojemiasto
>> Towar użytkowany w: Mojemiasto
>> Miejsce zamieszkania powoda: Mojemiasto
>> Właściwość miejscowa sądu: Mojemiasto
>>
>>
> no przeca po to powolalem 34 kpc.. o co Ci chodzi ??? :)

Zaraz, zaraz - ale "klient" to kupujący. Napisałeś, że on ma
podróżować. W świetle przeczytanego artykułu wynika coś zupełnie
przeciwnego. Zakładając, że miejscem wykonania umowy jest miejsce
zamieszkania "klienta". Podróżować musiałby wówczas AleX.

--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xBA6D33B6
Ale jak możesz strzelać do kobiet i dzieci?!
Łatwo - wolniej uciekają.

do góry

Użytkownik "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:e4g6je$t4a$1@inews.gazeta.pl...
> Lookasik napisał(a) :
>>>> Owszem, ale podróżować to klient będzie musiał. Właściwy jest "Twój"
>>>> sąd.
>>>
>>>
>>> Gdybym był tym klientem, napisałbym w pozwie jak poniżej.
>>>
>>> Umowa kupna zawarta poprzez Internet w: Mojemiasto
>>> Towar odebrany od przewoźnika w: Mojemiasto
>>> Towar użytkowany w: Mojemiasto
>>> Miejsce zamieszkania powoda: Mojemiasto
>>> Właściwość miejscowa sądu: Mojemiasto
>>>
>>>
>> no przeca po to powolalem 34 kpc.. o co Ci chodzi ??? :)
>
> Zaraz, zaraz - ale "klient" to kupujący. Napisałeś, że on ma podróżować.


to Pawel napisal... ja tylko dodalem... "niekoniecznie...moze byc art. 34
kpc" - nie wiem dlaczego usunales to z mojej wypowiedzi. ale przeca nie o to
chodzi.


pozdrawiam
Ł

do góry

AleX napisał(a):
> Witam.
>
> Natrafiłem na niby banalny problem , ale chciałbym uzyskać pewność w
> ocenie.
>
> Jako osoba prywatna sprzedałem na Allegro album DVD o wartości 120 pln.
> Płytę kupiłem kilka dni wcześniej w sklepie ( mam rachunek ) i po zapoznaniu
> się z jej zawartością postanowiłem jako używaną odsprzedać .

Sprzedałeś album "używany" - masz taki zapis w opisie aukcji ? Jesli tak
było to IMO kupujący nie ma nic do zarzucenia Tobie wiedział co kupuje.
Zawsze możesz mieć świadka, który widział jak pakowałeś przesyłkę. Album
był nie zniszczony :).
Po jakim czasie od odebrania przesyłki dostałes info od kupującego, że
jest używany ? wysłał jakies zdjęcia ? bo IMO jak później niż w tym
samym dniu co odebrał to uszkodzenia spowodowane używaniem mogły powstać
u niego.


--
Krzysiek M.

do góry

In article <e4g6je$t4a$1@inews.gazeta.pl>,
"Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl> wrote:

> Podróżować musiałby wówczas AleX.
^^^^^^^^
Na pewno?

--
Jarek
To tylko moje prywatne opinie.

do góry