eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawozniesienie współwłasności - długie i ważne › zniesienie współwłasności - długie i ważne
  • Data: 2005-03-31 17:31:40
    Temat: zniesienie współwłasności - długie i ważne
    Od: "Anonimowa" <r...@w...pl(wytnij)> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Moja matka ma mieszkanie własnościowe, w domku trzyrodzinnym, położonym na
    własnym gruncie. Po śmierci ojca postanowieniem sądu spadek nabyła matka i
    dzieci. Matka w udziale 25/40, dzieci po 3/40. Do tej pory wspólnie
    zamieszkiwała matka z synem, który wyprowadził się w listopadzie do własnego
    domu. Matkę w listopadzie oczekiwała dość trudna operacja . Siostra
    zamieszkująca w danym budynku postanowiła kupić mieszkanie matki dla własnej
    córki. Do tej pory nie było mowy o sprzedaży mieszkania. Zgodnie z siostrą
    nie wyraziłyśmy zgody na sprzedaż, uważając , że matka powinna mieszkać we
    własnym mieszkaniu do końca życia. Tymczasem moja siostra wniosła do sądu
    wniosek o zniesienie współwłasności. Wcześniej moja matka Aktem Notarialnym
    przekazała swoje udziały jako darowiznę na rzecz pozostałej trójki
    rodzeństwa.Obdarowani są zgodni co do sprzedaży nieruchomości dla córki
    jednej z sióstr, która ma zapewnić dożywotnie zamieszkanie i opiekę mojej
    matce. W pozwie tłumaczą niemożność sprzedaży tego mieszkania ze względu na
    nasz sprzeciw oraz ponoszenie przez nas kosztów związanych z utrzymaniem
    nieruchomości w należytym stanie.Wartość przedmiotu wniosku 50.000 złotych
    nie wiem skąd.Wnioskodawcy wnoszą o przyznanie tego lokalu w udziałach
    równych po 1/3 części wnioskodawcom , ze spłatami uczestników czyli mnie i
    siostry w kwotach po 3,750 zł.
    W rozmowie telefonicznej z matką, ustaliłam, że skoro wartość mieszkania
    opiewała na 78.000 zł, 28,000 zł matka daje upustu siostrzenicy za obiecaną
    opiekę, mieszkanie chce sprzedać za 50 000 zł, to owszem nie będziemy robiły
    problemów, jeżeli każdemu z dzieci , a jest nas 5 podzieli po równo około 8
    tys. w początkowej fazie przystała, zainteresowana kupnem siostra też, po
    czym kiedy przyszło do podpisania umowy u notariusza, powiedziały, że
    dostaniemy tyle , ile mamy zapisane czyli 3/40 od 50 000 zł. Tak też
    postąpiły wnosząc wniosek do sądu. Nie wiem , jak dalej postępować, jakie
    powinnam zająć stanowisko w sądzie, bo mimo wszystko w dalszym ciągu uważam,
    że sprzedaż nie powinna mieć miejsca, widać precyzyjne działania siostry w
    celu zawładnięcia mieszkaniem po najniższych kosztach, wykorzystując stan
    zdrowotny matki.
    Jaka może być ewentualna decyzja sądu? Wszystko jest robione po złości, z
    premedytacją,. Wartość nieruchomości z chwilą śmierci ojca była 78 000 zł.
    dlaczego zatem mam otrzymać tyle spłaty co mam przydzielone od 50 000 zł, a
    nie 78000.
    O tym , jak bardzo siostrze zależy na dobru matki może świadczyć fakt, iż w
    dniu kiedy matka szła na operację 22 listopada moja siostra wyciągała odpisy
    z akt sądowych.



Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1