Jak wygląda ustalania danych osobowych zatrzymanej osoby, np na jeździe
bez biletu i odmowy okazania/braku dokumentów? Trzeba podać dane,
policja sprawdza w bazie adresów i jeżeli dane pasują to są przyjęte? Co
jeżeli ktoś zna moje imię, nazwisko, adres, datę urodzenia i imiona
rodziców, potrafi okłamać policję i podać moje dane jako swoje? Jak się
później z tego wywinąć?

do góry

On 2005-10-20 13:06, dziwak wrote:

> Jak wygląda ustalania danych osobowych zatrzymanej osoby, np na jeździe
> bez biletu i odmowy okazania/braku dokumentów? Trzeba podać dane,
> policja sprawdza w bazie adresów i jeżeli dane pasują to są przyjęte? Co
> jeżeli ktoś zna moje imię, nazwisko, adres, datę urodzenia i imiona
> rodziców, potrafi okłamać policję i podać moje dane jako swoje? Jak się
> później z tego wywinąć?

Pozostaje konfrontacja z kanarem bądż udowodnienie, że się o tej i o tej
godzinie, tego i tego dnia było gdzieś indziej. Zaczynam się
zastanawiać, czy nie prowadzić szczegółowego terminarza :)

Kaczor
--
Łączę pozdrowienia .....i różne inne wyrazy
kaczor@NO_SPAM-plug.atn.pl
http://unixlab.info/~kaczor/protokol.jpg

do góry

Użytkownik "Michał "Kaczor" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
napisał w wiadomości news:dj7u20$t4r$1@news.onet.pl...

Prościej zweryfikować poprzez badanie grafologiczne podpisu na
wezwaniu do zapłaty wystawionym przez kontrolera.

do góry

Robert Tomasik napisał(a):
> Użytkownik "Michał "Kaczor" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
> napisał w wiadomości news:dj7u20$t4r$1@news.onet.pl...
>
> Prościej zweryfikować poprzez badanie grafologiczne podpisu na
> wezwaniu do zapłaty wystawionym przez kontrolera.
>
Miałem taką sytuację.
Tramwaj, jadę sobie, kontrola.
Ja nie mam portfela bo zapomniałem w tym dniu (wszystkie dokumenty i
karta miesięczna)

Mówię, że nie mam pezy sobie więc czy mogę donieść.
OK ale najpierw ustalą moją tożsamość przez wezwanie policji. (odciski
palców etc)
Zgadzam się (nawet zaczyna mi się to podobać, bo jestem czysty)
Próba twardości harakteru kanara. Na każdym przystanku pilnuje żebym mu
nie uciekł :)
W końcu potrzebuję wysiąść, pytam gdzie ta policja bo niewiem czy
wysiądzie razem ze mną czy mam jechać do końca linii na tą konfrontację.
- Na pewno ma pan tą kartę ?
- Tak :)
- No to idź pan :(

Romek

do góry

Robert Tomasik wrote:
> Użytkownik "Michał "Kaczor" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
> napisał w wiadomości news:dj7u20$t4r$1@news.onet.pl...
>
> Prościej zweryfikować poprzez badanie grafologiczne podpisu na
> wezwaniu do zapłaty wystawionym przez kontrolera.
>


To po co się podpisywał...umarł w butach.

Z doświadczenia wiadomo, że najprostszym sposobem uniknięcia zapłacenia
opłaty dodatkowej jest jej niepodpisanie. Teoretycznie czynność nie
mająca większego znaczenia, w praktyce brak podpisu tak obezwładnia
potencjalnych windykatorów, że nie silą się zazwyczaj na nic poza
wysłaniem wezwania. Tzn najpierw zapewne ściągają to co dowodowo
łatwiejsze, a tamte zdążą się przedawnić, zanim ktoś się zabierze.

do góry

Użytkownik "Marcin Szawurski" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
news:4358129c$0$5436$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Robert Tomasik wrote:
>> Użytkownik "Michał "Kaczor" Niemczak" <k...@N...atn.pl>
>> napisał w wiadomości news:dj7u20$t4r$1@news.onet.pl...
>> Prościej zweryfikować poprzez badanie grafologiczne podpisu na
>> wezwaniu do zapłaty wystawionym przez kontrolera.
> To po co się podpisywał...umarł w butach.
> Z doświadczenia wiadomo, że najprostszym sposobem uniknięcia
zapłacenia
> opłaty dodatkowej jest jej niepodpisanie. Teoretycznie czynność nie
> mająca większego znaczenia, w praktyce brak podpisu tak obezwładnia
> potencjalnych windykatorów, że nie silą się zazwyczaj na nic poza
> wysłaniem wezwania. Tzn najpierw zapewne ściągają to co dowodowo
> łatwiejsze, a tamte zdążą się przedawnić, zanim ktoś się zabierze.

Połączenie niechęci złożenia podpisu z brakiem dokumentu tożsamości
powinno wywołać u legitymujących podejrzenie, że jednak gość coś
kręci. Istnieje jeszcze kilka prawem przepisanych sposobów
potwierdzenia tożsamości. W konsekwencji z głupiej kary może się to
skończyć mandatem za wprowadzanie w błąd co do tożsamości lub nawet w
wyjątkowych wypadkach ściganiem karnym za wyłudzenie poświadczenia
nieprawdy przez kontrolera poprzez podanie mu fałszywych danych.

do góry

Ale ja mówię o prozaicznej sytuacji, kiedy okazuje się dokument, ale nie
podpisuje się świstka.

Robert Tomasik wrote:
> Połączenie niechęci złożenia podpisu z brakiem dokumentu tożsamości
> powinno wywołać u legitymujących podejrzenie, że jednak gość coś
> kręci. Istnieje jeszcze kilka prawem przepisanych sposobów
> potwierdzenia tożsamości. W konsekwencji z głupiej kary może się to
> skończyć mandatem za wprowadzanie w błąd co do tożsamości

Chodzi o funkcjonariusza publicznego, a więc bynajmniej nie kontrolera w
MPK ?



lub nawet w
> wyjątkowych wypadkach ściganiem karnym za wyłudzenie poświadczenia
> nieprawdy przez kontrolera poprzez podanie mu fałszywych danych.
>

NIe zgadzam się, żeby 272 miał tu zastosowanie. Kluczową kwestią jest
"wystawienie dokumentu". Kontroler wypisuje coś tam ale nie wydaje mi
się aby "wystawiał" dokument mający jakieś znaczenie dla obciążanego tą
opłatą, tym bardziej, że w przypadku braku podpisu nie wręcza sie nawet
tego świstka.

do góry

Marcin Szawurski napisał(a):
> Chodzi o funkcjonariusza publicznego, a więc bynajmniej nie kontrolera w
> MPK ?

raczej brak uprawnienia do legitymowania bym podnosił...
osoba (instytucja) mająca prawo do legitymowania nie musi być
funkcjonariuszem publicznym

> NIe zgadzam się, żeby 272 miał tu zastosowanie. Kluczową kwestią jest
> "wystawienie dokumentu". Kontroler wypisuje coś tam ale nie wydaje mi
> się aby "wystawiał" dokument mający jakieś znaczenie dla obciążanego tą
> opłatą, tym bardziej, że w przypadku braku podpisu nie wręcza sie nawet
> tego świstka.

A jakie to ma znaczenie dla powstania dokumentu? I tak stanowi przecież
dowód okoliczności mającej znaczenie prawne.

KG

do góry

kam wrote:
> Marcin Szawurski napisał(a):
>
>> Chodzi o funkcjonariusza publicznego, a więc bynajmniej nie kontrolera
>> w MPK ?
>
>
> raczej brak uprawnienia do legitymowania bym podnosił...
> osoba (instytucja) mająca prawo do legitymowania nie musi być
> funkcjonariuszem publicznym
>
>> NIe zgadzam się, żeby 272 miał tu zastosowanie. Kluczową kwestią jest
>> "wystawienie dokumentu". Kontroler wypisuje coś tam ale nie wydaje mi
>> się aby "wystawiał" dokument mający jakieś znaczenie dla obciążanego
>> tą opłatą, tym bardziej, że w przypadku braku podpisu nie wręcza sie
>> nawet tego świstka.
>
>
> A jakie to ma znaczenie dla powstania dokumentu? I tak stanowi przecież
> dowód okoliczności mającej znaczenie prawne.
>
> KG

Podający nieprawdziwe dane podaje dane bez świadomości i zamiaru
powstania jakiegokolwiek dokumentu. Jest to zasadniczo inna sytuacja niż
gdy idę gdzieś i podaję nieprawdziwe dane żeby dostać jakiś dokument.

Tym bardziej że nie podpisując dokumentu nie uwiarygadnia go.

do góry

Użytkownik "Marcin Szawurski" <x...@x...pl> napisał w wiadomości
news:4358cf21$0$5416$f69f905@mamut2.aster.pl...
> Ale ja mówię o prozaicznej sytuacji, kiedy okazuje się dokument, ale
nie
> podpisuje się świstka.

Tutaj już kontroler w takim wypadku musi dobrze ze zdjęciem sprawdzić
i tyle.

>> Połączenie niechęci złożenia podpisu z brakiem dokumentu tożsamości
>> powinno wywołać u legitymujących podejrzenie, że jednak gość coś
>> kręci. Istnieje jeszcze kilka prawem przepisanych sposobów
>> potwierdzenia tożsamości. W konsekwencji z głupiej kary może się to
>> skończyć mandatem za wprowadzanie w błąd co do tożsamości
> Chodzi o funkcjonariusza publicznego, a więc bynajmniej nie
kontrolera w
> MPK ?


Ja się odnosiłem do wzywania Policji w celu ustalenia tożsamości.

> Nie zgadzam się, żeby 272 miał tu zastosowanie. Kluczową kwestią
jest
> "wystawienie dokumentu". Kontroler wypisuje coś tam ale nie wydaje
mi
> się aby "wystawiał" dokument mający jakieś znaczenie dla obciążanego
tą
> opłatą, tym bardziej, że w przypadku braku podpisu nie wręcza się
nawet
> tego świstka.

skoro podajesz własne dane, to oczywiście, ze 272 nie ma zastosowania.

do góry