eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawosąd może wszystko? › sąd może wszystko?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
    ews.intelink.pl!news.bipnet.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "jola" <q...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: sąd może wszystko?
    Date: Wed, 25 Sep 2002 22:07:07 +0200
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 31
    Message-ID: <amt50j$i0d$1@news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: pb228.sopot.sdi.tpnet.pl
    X-Trace: news.tpi.pl 1032984404 18445 213.76.210.228 (25 Sep 2002 20:06:44 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Wed, 25 Sep 2002 20:06:44 +0000 (UTC)
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2600.0000
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2600.0000
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:108154
    [ ukryj nagłówki ]

    Zwracam się z pytaniem do prawników:
    czy sędzia może przeprowadzać sprawę bez przygotowania? Czy dopuszczalne
    jest, że przychodzi na rozprawę bez zapoznania się z aktami, bez przejrzenia
    ich nawet? Czy może nie przeczytać nawet pisma wysłanego do sądu (poprawnie
    napisanego, w dwóch egzemplarzach, wysłanego listem poleconym?) długo przed
    rozprawą? Jak to możliwe, że w czasie kolejnej rozprawy rozwodowej nie ma
    nawet pojęcia, że kilka miesięcy wcześniej zostało do sądu wysłane pismo
    wycofujące pozew, do którego sąd nie ustosunkował się, ale po prostu
    zakończył sprawę i wydał wyrok? Jak to możliwe, że sędzia, a także sąd
    apelacyjny nie raczyli ustosunkować się do sprzeciwu wobec opinii RODK,
    wniesionego przez stronę w sprawie? Czy jeśli rozprawa w sądzie apelacyjnym
    była niejawna, nie mają obowiązku zawiadomić strony o tym, czy chociaż o
    podjętej w tej sprawie decyzji? Czy sędzia ma prawo podać do protokołu, co
    innego niż powiedziała strona, a po odwołaniu się na to do wyższej instancji
    oddalić skargę na niejawnym posiedzeniu jedynie na podstawie "zeznania"
    świadka, czyli protokolantki, która ewidentnie kłamie, co może potwierdzić
    nawet strona przeciwna w sprawie?
    Mniejsza z tym, bo jest już po rozwodzie, miałam oczywiście możliwość
    zwrócić mu na to uwagę i tym samym zmusić do przejrzenia akt w czasie
    rozprawy, chodzi mi o sam fakt, dlaczego człowiek, któremu dano prawo do
    decydowania o losach ludzi, podchodzi do tego w sposób tak lekceważący a
    potem autorytatywnie wydaje wyroki, od których często nie ma odwołania?
    Nie pierwsza to historia (tym razem jednak moja własna), która po raz
    kolejny skłania mnie do wniosku, że szary człowiek w obliczu PRAWA nie ma
    żadnego prawa.
    I jeszcze jedno: w czasie całego tego przykrego dla mnie procesu miałam
    dziwne odczucie, że nie jest to sprawa: ja vs mąż, ale: ja i mąż vs sąd.

    jola


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1