zakupione spodnie narciarskie "na szybko" 14 lutego w jednym z supermarketow
okazaly sie po przybyciu "na stok" uszkodzone (zle zszyta nogawka nie mozna
ich zalozyc). Musialem wiec na miejscu zakupic drugie spodnie. Po powrocie z
urlopu udalem sie do superamrketu (z paragonem) z zamiarem reklamacji/lub
oddania spodni. Niestety stwierdzono że mam zgodnie z wywieszoną przez nich
tabliczką infomacyjną "7 dni na oddanie towaru od daty sprzedaży". Moje
pytanie czy moge sie domagac zwrotu pieniedzy, czy tylko narpawy/wymiany
towaru - i jakie są podstawy prawne.

z gory dziekuje za odpowiedzi.

do góry

maki napisał(a):
> zakupione spodnie narciarskie "na szybko" 14 lutego w jednym z supermarketow
> okazaly sie po przybyciu "na stok" uszkodzone (zle zszyta nogawka nie mozna
> ich zalozyc). Musialem wiec na miejscu zakupic drugie spodnie. Po powrocie z
> urlopu udalem sie do superamrketu (z paragonem) z zamiarem reklamacji/lub
> oddania spodni. Niestety stwierdzono że mam zgodnie z wywieszoną przez nich
> tabliczką infomacyjną "7 dni na oddanie towaru od daty sprzedaży". Moje
> pytanie czy moge sie domagac zwrotu pieniedzy, czy tylko narpawy/wymiany
> towaru - i jakie są podstawy prawne.

ustawa z 27 lipca 2002 r. o szczególnych warunkach sprzedaży
konsumenckiej (...)
W zasadzie najpierw wymiany albo naprawy, chyba że wykażesz że ze
względu na okoliczności (cel nabycia towaru, jego rodzaj) składanie
takiego żądania naraziłoby Cię na znaczne niedogodności (art.8 ust.4)...
Trudno może być, przynajmniej na etapie rozmów z supermarketem.
Poczytaj www.federacja-konsumentow.org.pl

KG

do góry