Witam!
Mam problem z którym nie bardzo wiem co zrobić. niecały miesiąc temu byliśmy
z kolegą z pracy w delegacji i traf chciał, że niestety trafiliśmy na
fotoradar. Ostatnio własciwy dla naszego miejsca pracy policjant
skontaktował się z naszym szefem w celu ustalenia kierowcy samochodu (na
zdjęciu tego nie widać). szef podał mojego kolegę i teraz ma do niego
przyjść wezwanie. Problem polega na tym, że obydwoje jeździliśmy tym
samochodem i obydwoje przejeżdżaliśmy koło radaru, natomiast nie jesteśmy w
stanie ustalić które z nas jechało w tym momencie.
Właściciel pojazdu wskazał komu powierzył samochód, ale kto w danej chwili
jechał nie wiadomo.
Żadne z nas się nie wypiera i oczywiście karę przyjmie, tylko chodzi o to że
nie wiemy czyje to zdjęcie.
Znajomy policjant stwierdził, że prawdopodobnie sąd umorzy postępowanie.
Jak to wygląda prawnie?
Nie chcemy zwalać jeden na drugiego, ale to chyba policja musi ustalić
kierowcę? W prawie jestem laikiem i dlatego proszę o pomoc.