eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem › problem
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!opal.futuro.pl!not-for-mail
    From: "Ewa" <e...@b...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: problem
    Date: Tue, 29 Mar 2005 11:36:46 +0200
    Organization: Pro Futuro
    Lines: 33
    Message-ID: <d2b7is$84d$1@opal.futuro.pl>
    NNTP-Posting-Host: 85-k.sm-rozstaje.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: opal.futuro.pl 1112088988 8333 83.142.182.85 (29 Mar 2005 09:36:28 GMT)
    X-Complaints-To: u...@f...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 29 Mar 2005 09:36:28 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:287331
    [ ukryj nagłówki ]

    Jestem wykończona psychicznie.Od 4lat jestem po rozwodzie, mam załatwione
    wszystko sądownie- łacznei z ustaleniem kontaktów ojca z dzieckiem i tu
    zaczyna sie problem.Ojciec dziecka pojawia sie i owszem w wyznaczonych
    terminach, z tym, ze jego zmiana planów 'nie bedzie mnie'-nastepuje dzien
    przed wizytą, nie zaleznie od moich planów, a na moje pytania co mam zrobic
    z dzieckiem slysze 'radzcie sobie sami'kierowane do mnie lub mojej mamy.
    Nie moge z nim nawiązac żadnego kontaktu słownego do jakiejkolwiek kwestii
    wychowywania dziecka- nie uzyskuje żadnej odpowiedzi na to co robią podczas
    wspolnie spedzanego czasu, czy zapiasał dziecko na jakis
    kurs-pływanie,szkola walki,dowiaduje sie tego o dziecka, a wiadomo, ze
    5latek nie powie dokladnie wszystkiego. Mam prawo wiedzieć przecież,muszę
    wiedziec! Jak mam ojca dziecka zobligować do udzielania mi takich
    informacjie?
    Ponadto ojciec organizuje dziecku drugi świat u siebie, odciety ode mnie i
    od tego gdzie przebywa wiekszość czasu- ma inne zabawki,rzeczy, ktorych nie
    moze zabierac do domu- wiecznie słysze co dostała np.od drugiej babci i tata
    mu zabronil to zabrać, placze w nocy, bo nie mógl zabrac misia.....
    Chciał zabrać rolki żeby uczyć sie jezdzic na nich ze mna, nastepnego dnia-
    tez nie mogl.
    Ojciec dziecka nigdy mi w niczym nie pomogl, nie rozmawia ze mna, nie moge
    niczego ustalic co do dziecka,dostaje od niego alimenty i nic poza
    tym,słysze tylko wyzwiska w swoja stronę i że mam sie wziać do roboty(
    jestem osąba bezrobotna-nie z wlasnej woli i widzi mi sie).
    Nie chce mi podac nr tel stacjonarnego, takze jedyny kontkt to przez tel
    komorkowy, co nie jest tanie, a chcialbym porozmawiac z dzieckiem jak jest u
    ojca.
    Mam dość straszenia mnie,wyzywania od idiotek,nierobów.Dość podkreslania,ze
    kocha dziecko skoro nie pomaga mi jak jest chore, czy w wychowaniu.Dość!
    Co mam zrobić?czy jedyne wyjście to sad rodzinny?A kurator?

    pomóżcie bo jestem bezsilna]
    ewa

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1