Witam,
Zderzylem sie z tramwajem. Mialem zlamanych 8 zeber, odme oplucna,
wykrecenie szyjnego odcinka kregoslupa, krwiak nadtwardowkowy, przez
ktory bylem 3 dni w spiaczce. Samochod do kasacji (stara Corsa).
Teraz juz wszystko ze mna ok, zadnych trwalych uszkodzen. Mam dwoje
swiadkow, ktorzy twierdza, ze wina tramwajarza bo pojechal na czerwonym.
Ja nic nie pamietam. Dzis przyszlo mi zawiadomienie z prokuratury
rejonowej, ze wplynal do nich akt oskarzenia przeciwko motorniczemu
oskarzonemu o popelnienie przestepstwa z art. 177 par. 1 kk.
Dodatkowo w tym pismie zawarte jest pouczenie, ze moge "do czasu
rozpoczecia przewodu sadowego na rozprawie glownej wytoczyc przeciw
oskarzonemu powodztwo cywilne w celu dochodzenia w postepowaniu
karnym roszczen majatkowych wynikajacych bezposrednio z popelnienia
przestepstwa". Czy to oznacza ze jezeli do czasu rozprawy nie wytocze
powodztwa cywilnego to w razie uznania winy oskarzonego juz bedzie
za pozno na dochodzenie odszkodowania? Ciekaw jestem rowniez czy jest
sie o co bic i o jakiego rzedu odszkodowanie moglbym sie ubiegac
w przypadku w/w obrazen ciala i kasacji samochodu wartosci ok 1500 zl.

Pozdrawiam.