eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › odszkodowanie PZU - paranoja??
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 8

  • 1. Data: 2003-05-28 06:33:31
    Temat: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: "TomekS" <t...@d...com.pl>

    Witam
    Opiszę systuację znajomej:
    Otóż jechała ona swoim starym samochodem wąską ulicą w mieście, gdy nagle z
    posesji tyłem wyjechał samochód i trafił w bok poprawnie jadącego.
    Przyjechała Policja, stwierdziła, że winny był wyjeżdżający z posesji,
    protokół itp. Potem okazało się, że kierowcą nie był właściciel, tylko
    "kolega", który na dodatek wziął samochód "bez pozwolenia". Sprawca
    ubezpieczony w PZU, poszkodowany też, ale nie ma AC.

    PZU dokonało wyceny szkód na kwotę 3000PLN i powiedziało (ustnie, rzecz
    jasna, nie na piśmie...), że musi zwrócić się do własciciela pojazu, czy ten
    _wyraża_zgodę_ na zapłatę odszkodowania ze swojego OC. On oczywiście powie,
    że nie, bo dlaczego tak, więc sprawa staje w matrwym punkcie...

    Pytanie czy PZU powinno kogokolwiek _pytać_ czy się zgadza, czy po prostu
    wypłacić?? Jaki jest termin? I jak atakować PZU by skończyli z tymi
    zbdurami, tylko płacili co powinni?

    pozdrawiam

    --
    TomekS



  • 2. Data: 2003-05-28 06:58:10
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > Pytanie czy PZU powinno kogokolwiek _pytać_ czy się zgadza, czy po prostu
    > wypłacić?? Jaki jest termin? I jak atakować PZU by skończyli z tymi
    > zbdurami, tylko płacili co powinni?

    W sprawach bezspornych jest 30 dni na wyplate. Wlasciciel nie ma tu nic
    do gadania.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 3. Data: 2003-05-28 07:17:25
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: "TomekS" <t...@d...com.pl>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.193e7c6f34e975d2989ab6@news.tpi.pl...
    > > Pytanie czy PZU powinno kogokolwiek _pytać_ czy się zgadza, czy po
    prostu
    > > wypłacić?? Jaki jest termin? I jak atakować PZU by skończyli z tymi
    > > zbdurami, tylko płacili co powinni?
    >
    > W sprawach bezspornych jest 30 dni na wyplate. Wlasciciel nie ma tu nic
    > do gadania.

    A kiedy sprawa jest "bezsporna"? Kto o tym decyduje? I na co się powołać
    pisząc pismo do PZU, by zapłacili?
    TomekS



  • 4. Data: 2003-05-28 07:30:59
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl>

    > A kiedy sprawa jest "bezsporna"? Kto o tym decyduje? I na co się powołać
    > pisząc pismo do PZU, by zapłacili?

    Sprawa jest bezsporna, kiedy sprawca przyznaje sie do winy. Jesli sie
    nie przyznaje, to ustala to patrol policji wezwany na miejsce. Wtedy
    dowodem jest protokol z zdarzenia.

    --
    Krzysiek, Krakow, http://www.ceti.pl/~jimi


  • 5. Data: 2003-05-28 09:22:40
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: "TomekS" <t...@d...com.pl>


    Użytkownik "KrzysiekPP" <j...@n...ceti.pl> napisał w wiadomości
    news:MPG.193e84211a19e18a989ab8@news.tpi.pl...
    > > A kiedy sprawa jest "bezsporna"? Kto o tym decyduje? I na co się powołać
    > > pisząc pismo do PZU, by zapłacili?
    >
    > Sprawa jest bezsporna, kiedy sprawca przyznaje sie do winy. Jesli sie
    > nie przyznaje, to ustala to patrol policji wezwany na miejsce. Wtedy
    > dowodem jest protokol z zdarzenia.

    Czyli co? Po 30 dniach żądać zapłaty, a jak nie to do sądu? A może jest
    jakaś forma nacisku...?

    Przecież to bez sensu - "pytać o pozwolenie właściciela pojazu, czy zgadza
    się na wypłatę"...

    TomekS



  • 6. Data: 2003-05-28 16:24:20
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: "Ja" <i...@m...szczecin.pl>


    >
    > > Sprawa jest bezsporna, kiedy sprawca przyznaje sie do winy. Jesli sie
    > > nie przyznaje, to ustala to patrol policji wezwany na miejsce. Wtedy
    > > dowodem jest protokol z zdarzenia.
    >
    > Czyli co? Po 30 dniach żądać zapłaty, a jak nie to do sądu? A może jest
    > jakaś forma nacisku...?
    >
    > Przecież to bez sensu - "pytać o pozwolenie właściciela pojazu, czy zgadza
    > się na wypłatę"...
    >
    Jak się zastanowisz i ogarniesz całą sytuację to nie bez sensu.Są trzy
    strony. Napisałeś, że sprawca posiadał ubezpieczenie, ale to przecież nie z
    polisy sprawcy idzie tylko właściciela pojazdu a samochód był użyty bez
    wiedzy właściciela i tu cały problem. Możesz dochodzić odszkodowania od
    sprawcy a w przypadku tej sytuacji właściciel nie był niczemu winien i nie
    powierzył samochodu ani OC sprawcy i stąd może ta zwłoka. Jeśli właściciel
    odmówi to dopiero zaczną się schody. Mogę się mylić więc proszę poprawcie
    mnie jak się mylę.
    Pozdrowienia Andrzej



  • 7. Data: 2003-05-28 16:46:05
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: Rajmund Sykulski <r...@p...fm>

    Ja napisał(a):

    > >
    > > > Sprawa jest bezsporna, kiedy sprawca przyznaje sie do winy. Jesli sie
    > > > nie przyznaje, to ustala to patrol policji wezwany na miejsce. Wtedy
    > > > dowodem jest protokol z zdarzenia.
    > >
    > > Czyli co? Po 30 dniach żšdać zapłaty, a jak nie to do sšdu? A może jest
    > > jakaś forma nacisku...?
    > >
    > > Przecież to bez sensu - "pytać o pozwolenie właściciela pojazu, czy zgadza
    > > się na wypłatę"...
    > >
    > Jak się zastanowisz i ogarniesz całš sytuację to nie bez sensu.Sš trzy
    > strony. Napisałeś, że sprawca posiadał ubezpieczenie, ale to przecież nie z
    > polisy sprawcy idzie tylko właściciela pojazdu a samochód był użyty bez
    > wiedzy właściciela i tu cały problem. Możesz dochodzić odszkodowania od
    > sprawcy a w przypadku tej sytuacji właściciel nie był niczemu winien i nie
    > powierzył samochodu ani OC sprawcy i stšd może ta zwłoka. Jeśli właściciel
    > odmówi to dopiero zacznš się schody. Mogę się mylić więc proszę poprawcie
    > mnie jak się mylę.
    > Pozdrowienia Andrzej

    Jezeli samochod zostal uzyty bez wiedzy wlasciciela to tak jakby byla proba
    kradziezy, a jesli ten koles wsiadl i mial do auta kluczyki to tlumaczenie ze
    sie nie wydalo zgody na uzytkowanie samochodu jest nie na miejscu. Tak mysle
    jesli zle to prosze mnie poprawic
    rajusan



  • 8. Data: 2003-05-29 07:11:57
    Temat: Re: odszkodowanie PZU - paranoja??
    Od: "TomekS" <t...@d...com.pl>


    > > > > Sprawa jest bezsporna, kiedy sprawca przyznaje sie do winy. Jesli
    sie
    > > > > nie przyznaje, to ustala to patrol policji wezwany na miejsce. Wtedy
    > > > > dowodem jest protokol z zdarzenia.
    > > >
    > > > Czyli co? Po 30 dniach żądać zapłaty, a jak nie to do sądu? A może
    jest
    > > > jakaś forma nacisku...?
    > > >
    > > > Przecież to bez sensu - "pytać o pozwolenie właściciela pojazu, czy
    zgadza
    > > > się na wypłatę"...
    > > >
    > > Jak się zastanowisz i ogarniesz całą sytuację to nie bez sensu.Są trzy
    > > strony. Napisałeś, że sprawca posiadał ubezpieczenie, ale to przecież
    nie z
    > > polisy sprawcy idzie tylko właściciela pojazdu a samochód był użyty bez
    > > wiedzy właściciela i tu cały problem. Możesz dochodzić odszkodowania od
    > > sprawcy a w przypadku tej sytuacji właściciel nie był niczemu winien i
    nie
    > > powierzył samochodu ani OC sprawcy i stąd może ta zwłoka. Jeśli
    właściciel
    > > odmówi to dopiero zaczną się schody. Mogę się mylić więc proszę
    poprawcie
    > > mnie jak się mylę.
    > > Pozdrowienia Andrzej
    >
    > Jezeli samochod zostal uzyty bez wiedzy wlasciciela to tak jakby byla
    proba
    > kradziezy, a jesli ten koles wsiadl i mial do auta kluczyki to tlumaczenie
    ze
    > sie nie wydalo zgody na uzytkowanie samochodu jest nie na miejscu. Tak
    mysle
    > jesli zle to prosze mnie poprawic
    > rajusan
    >
    >

    Może kilka dodatkowych uwag:
    1. polisę posiada WŁAŚCICIEL. Czy jakąś polisę posiada sprawca (kierowca),
    to mnie wcale nie obchodzi. Może sobie kupił "polisę na życie", ale to chyba
    nie ta bajka.
    2. Polisa OC dotyczy SAMOCHODU, a nie jego właściciela, prawda? Po to się
    wykupuje taką polisę, by zdarzenia spowodowane pojazdem były ubezpiecznone
    (skrót myślowy)

    Gdyby prawdą było o, co mówi PZU, to wystarczyłoby, byśmy ubezpieczyli swoje
    samochody, a potem w parach się pozamieniali i możemy tłuc innych do woli,
    bo PZU i tak pryjdzie zapytać "czy zechcemy" pokryć stratę. Polak potrafi...

    Tak więc moim zdaniem sprawa jest oczywista, tylko co zrobić, jak uprze się
    PZU i powie: "nie, bo właściciel się nie zgodził!"..?

    TomekS


strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1