Witam
Tydzien temu zablokowano mi 150 zl na koncie bo chcialem wyplacic je z
bankomaty WBK, gdzie byla awaria (blokada nie z mojej winy), zadzwonilem na
mlinie i mi powiedziano, ze odzyskam pieniadze w ciagu 7 dni ale nic nie ma
niestety... zlozylem reklamacje i mi powiedziano, ze zostanie rozpatrzona w
ciagu 30 dni... czy moge ubiegac sie o jakies roszczenia wynikajace z
niewywiazania sie z umowy (odblokowania kwoty w ciagu 7 dni)? Na mlinii
wlasnie mi powiedzieli, ze nie moze dodac mojej prosby do zlozonej juz
reklamacji bo "nie jest to praktykowane", zapytalem dlaczego nie moge,
przeciez reklamacje moge skladac dowolna a inna sprawa czy zostanie ona
rozpatrzona pozytywnie... dostalem odpowiedz, ze nie jest mozliwe dodanie
mojej prosby do reklamacji ani nie mozna zlozyc nowej reklamacji... no wiec
fajnie - gdzie moge ubiegac sie o takie roszczenie? UOKiK czy inna
instytucja? Ciekawi mnie tez to, czy konsultantka miala prawo nie przyjac
mojej reklamacji?
Dodam, ze konsultowala sie 2 razy w czasie naszej rozmowy z przelozonym (to
i tak nie wazne, tak tylko mowie:) )

--
Kubaz

P.S. Powiedziano mi jedynie, ze moge liczyc na odsetki za czas, przez ktory
kwota jest zablokowana... ja dziekuje za takie 30 groszy