Dzien dobry,

Sytuacja wyglada nastepujaco:

W okresie maj - lipiec 2003 roku wykonalem dla pewnej firmy (PPHiU, spolka
cywilna) usluge na umowe o dzielo. W umowie jasno zapisano, ze wyplata
wynagrodzenia odbedzie sie w 4 miesiecznych ratach, poczawszy od momentu
wydania ksiazki (chodzi o tlumaczenie z jezyka obcego na jezyk polski) w
pazdzierniku. Do grudnia nie zobaczylem zadnych pieniedzy, wiec zadzwonilem
do tej firmy i dowiedzialem sie, ze nie zdazyli wydac ksiazki w pazdzierniku
ale ze wlasnie ja wydali i ze od stycznia zaczna mi placic. Minelo kilka
nastepnych miesiecy a pieniedzy nadal nie bylo, wiec zaczalem sie zastanawiac
co robic. Osoba, ktora z ramienia tejze firmy podpisywala ze mna umowe
(dyrektor finansowy i jednoczesnie wlasciciel) nadal zwodzila mnie, wiec w
marcu b.r. w sadzie wlasciwym dla siedziby firmy zlozylem pozew uproszczony.
Pod koniec wrzesnia zapadl wyrok dla mnie koszystny (sad wydal decyzje
nakazujaca zaplacenie mi przez pozwanego calej kwoty, ktorej sie domagalem,
wraz z kosztami postepowania). Po kilku tygodniach nadal nie dostalem
pieniedzy, a dowiedzialem sie, ze pozwany [czyli juz 'dluznik'] nie wniosl
zazalenia ani odwolania od decyzji sadu w terminie mu przyslugujacym, wiec
wystapilem o nadanie nakazowi zaplaty klauzuli wykonalnosci. Teraz czekam az
to sie stanie, i nie wiem co dalej robic:

1) Czy moge wyslac do dluznika list, w ktorym napisze mu, ze mam juz nakaz
zaplaty opatrzony klauzula wykonalnosci i ze jesli w ciagu tygodnia pieniadze
nie pojawia sie na moim koncie bede wszczynal egzekucje komornicza?

2) W jaki sposob moge odzyskac pieniadze majac juz w reku nakaz zaplaty
bedacy tytulem wykonawczym? Nie jest chyba kwota na tyle duza abym mogl
sprzedac ja firmie zajmujacej sie odzyskiwaniem dlugow (raptem 1000 zl. plus
kilkadziesiat zl. kosztow postepowania), a nie bardzo wiem co innego moge
zrobic. Tzn. wiem, ze moge wszczac egzekucje komornicza ale nie wiem jak sie
do tego zabrac, ile to moze trwac, ile bedzie kosztowac, itp.?

Z gory baaardzo dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam,
Kuba

--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/