witam!
otoz mozna :). dostalem pisemko od pracodawcy, informujace mnie, ze zostalem
wyznaczony na pelnomocnika ds. informatycznej obslugi komisji wyborczej
powiatowej. informatyk sie wypial, bo kandyduje na radnego. pojechalem na
jakies szkolenie w godzinach pracy potem zostalem zaproszony na posiedzenia
komisji i wstukiwalem w komputer dane po godzinach pracy, co mi jest
baaaaaaardzo na reke, bo przeziebiony jestem i czuje sie wyjatkowo fatalnie.
dzisiaj sie dowiedzialem, ze nie robie tego w ramach nadgodzin, ale dostane
do podpisania umowe, ktora bedzie moze do wyborow juz gotowa, wiec robie
sobie za friko, bo dostalem polecenie od przelozonego. w piatek bede
siedzial chory w pracy do 24.00, po nocy wyborczej bede szedl rano do pracy,
bo przeciez robie to na umowe zlecenie. jestem sfrustrowany i zly i nawet
nie mam kiedy isc do lekarza, bo musze siedziec na tej komisji. nie wiem,
czy bardziej chcialem sie wyzalic, czy prosic o porade, ale jak cos
ciekawego wymyslicie to zapraszam.
pozdrawiam goraco (bo mnie leki grzeja)
pawel