1/ Osoba pokrzywdzona w sprawie karnej stwierdzila podczas przesluchania, ze
na dokumentach sa sfalszowane jej podpisy.
Glowny oskarzony przyznal sie podczas przesluchania, ze to on sfalszowal
podpisy na tych dokumentach, ale ze robil to ... na prosbe pokrzywdzonej
(nie ma na to zadnego dowodu).

W akcie oskarzenia nie zostal przez Prokurature w ogole ujety fakt
falszowania tych podpisow przez oskarzonego. Przestepstwo nie przedawnilo
sie. Jakie kroki zrobic, w takiej sytuacji.

Juz odbyly sie 3 rozprawy.

2/ I inna sprawa. Czy osoba z rodziny oskarzonej, ktora jest osoba starsza i
wszystkiego "nie lapie" co sie dzieje na sali rozpraw, nie rozumie pytan,
moze jakos sie wkrecic do sprawy karnej, aby mogla zabierac na rozprawie np.
glos? Ta osoba z rodziny nie jest adwokatem. Ta starsza osobe broni co
prawda adwokat, ale robi to w sposob tak beznadziejny, ze wykazuje kompletne
braki w temacie, nie rozumie pewnych spraw zupelnie, nie chce mu sie zadawac
pytan swiadkom.