eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › czy to zniesławienie? (długie)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 22

  • 1. Data: 2007-11-11 10:06:15
    Temat: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    Swego czasu na pewnym forum umieściłem posta o następującej treści:


    Zanim zapiszesz swoje dziecko na prywatne lekcje gry na instrumencie -
    poproś nauczyciela o dyplom ukończenia jakiejkolwiek uczelni muzycznej.
    Zanim zapiszesz dziecko do "Szkoły Muzycznej" w [nazwa budynku] -
    sprawdź, czym jest szkoła muzyczna, bo "Szkoła Muzyczna" w [nazwa
    miejscowości] nie jest nawet ogniskiem muzycznym i nie daje żadnych
    uprawnień. Zanim zapłacisz organiście 400-500 zł za granie na ślubie i
    250 za pogrzeb wiedz, że nie ukończył on nawet średniej szkoły muzycznej
    a Państwo Polskie z powyższej kwoty nie dostanie ani grosza. Zanim
    zapłacisz "muzykowi", dowiedz się, kim jest muzyk:
    http://praca.gazeta.pl/gazetapraca/1,74896,2973550.h
    tml?as=1&ias=2&startsz=x
    Przy okazji odpowiedź na pytanie, dlaczego kultura muzyczna w [nazwa
    miejscowości] odstaje od "średniej krajowej" nasuwa się sama. Skoro od
    muzyka nie wymagasz kwalifikacji i uprawnień do wykonywania zawodu,
    dlaczego wymagasz tego od prawnika lub lekarza?



    i dostałem maila o takiej treści:

    > Szanowny panie kontrabasisto,dyrygencie, pedagogu i
    > czego sobie jeszcze życzysz.
    >
    > Jak chcesz to przyjdź pokażę ci dyplom,a nawet dwa.Tylko
    > umów się ze mną wcześniej, bo mam cały tydzień rozplanowany
    > na lekcje z dzieciakami.
    > A jeżeli żal ci dupę ściska to idź do ratusza i sprawdź
    > jakie warunki otrzymałem do prowadzenia placówki,którą
    > od września rozwinąłem na trzy filie.
    >
    > Wiedz,że się poinformuję w prokuraturze na temat
    > zniesławienia mnie oraz próbie zakłóceń w prowadzeniu
    > działalności gospodarczej.
    >
    > Pan magister Wychowania Muzycznego przy Akademii
    > Muzycznej w Poznaniu
    > [imię i nazwisko]


    Sprawa przedstawia się tak, że wszystko co napisałem na forum, jest
    prawdą. Autor maila (absolwent uniwersytetu - tego nigdzie w treści
    posta nie negowałem) w swojej "Szkole Muzycznej" uczy grania disco polo
    z dyskietki. Dzieciaki dostają para-dyplomy które w żaden sposób nie
    przypominają świadectw wydawanych na zakończenie nauki w państwowej lub
    szkole muzycznej I lub II stopnia. Jest to wprowadzanie w błąd, rodzice
    myślą, że ich dziecko rzeczywiście uczy się w szkole muzycznej.

    Pytanie: czy coś mi grozi ze strony prokuratury?

    Pozdrawiam,
    Michał


  • 2. Data: 2007-11-11 11:01:34
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Michał" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:fh6k8n$q54$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Pytanie: czy coś mi grozi ze strony prokuratury?

    Grozi Ci, a raczej Wam obu, że Prokuratura to sprawdzi. Organizację szkół i
    temu podobnych placówek normuje Ustawa o systemie oświaty. Co prawda nie
    zawiera ona przepisów wprost zakazujących używania nazwy "SZKOŁA" przez
    placówki nie spełniające warunków zawartych w ustawie (co moim zdaniem jest
    zresztą niedopatrzeniem), ale nie stoi nic na przeszkodzie, by właściciela
    takiej "szkoły" ścigać ewentualnie za pospolite oszustwo.

    By właściciela szkoły ścigać za oszustwo konieczne jest wykazanie, że
    wprowadza on w błąd rodziców dzieci, albo przynajmniej wyzyskuje ich błąd.
    Tutaj już trzeba by było dokładnie przejrzeć reklamy i oferty takiej szkoły
    i ocenić, na ile jest ona wprowadzająca w błąd. Sztuka, to taka sfera
    działalności, która niekoniecznie musi się wiązać z posiadaniem
    jakichkolwiek uprawnień. Do prowadzenia szkoły generalnie wystarczą
    uprawnienia pedagogiczne. A to, czy ktoś ma talent i słuch muzyczny, to
    inna sprawa.

    Ale i w Twoim wpisie nie widzę niczego niestosownego, o ile faktycznie
    właściciel czy nauczyciele w tej szkole nie posiadają dyplomu jakiejś
    uczelni muzycznej. Prowadzenie lekcji muzyki przez osobę nie posiadającą
    ukończonego konserwatorium zakazane samo w sobie nie jest. Ale nic nie stoi
    na przeszkodzie, by uwypuklić ów fakt. Co do samej zasady nie można
    wykluczyć, że samorodny talent będzie o wiele lepszym muzykiem, niż osoba z
    ukończonymi wyższymi studiami w tym kierunku. Z tym, ze z Twojego zapisu
    nie wynika, byś kwestował jego talent, a jedynie brak dyplomu uczelni
    muzycznej.

    Co do zapłaty organiście za granie na ślubie, to sprawa jest już bardziej
    skomplikowana. Skomplikowana, ponieważ organista te pieniądze przyjmuje w
    imieniu Kościoła i z tego powodu nie są one opodatkowane. Moim zdaniem
    organista powinien pieniądze przekazać księdzu, a ten mu płacić wypłatę.
    Ale udowodnienie tego, czy organista pieniądze zatrzymał dla siebie, czy
    przekazał księdzu jest w praktyce niemożliwe. Kościół, to z punktu widzenia
    podatkowego jest "czarna dziura".


  • 3. Data: 2007-11-11 11:20:09
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Przemek Lipski" <d...@e...WYTNIJ.pl>


    Użytkownik "Michał" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:fh6k8n$q54$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > Zanim zapłacisz organiście 400-500 zł za granie na ślubie i 250 za pogrzeb
    > wiedz, że nie ukończył on nawet średniej szkoły muzycznej

    Po pierwsze, to skąd wiesz że nie ukończył szkoły muzycznej. Znam kilku
    organistów, każdy ma wykształcenie muzyczne, a jeden z nich ukończył także
    wydział muzykologii.

    Po drugie, jakie to by miało znaczenie czy ukończył średnią szkołę muzyczną??
    Jeżeli potrafi dobrze grac, to najważniejsze jest...

    Pozdrawiam Przemek


  • 4. Data: 2007-11-11 12:25:51
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    Bardzo dziękuję za wyczerpującą odpowiedź.

    Pozdrawiam,
    Michał


  • 5. Data: 2007-11-11 15:05:37
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Olgierd <n...@o...com>

    Dnia Sun, 11 Nov 2007 12:01:34 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    > Ale i w Twoim wpisie nie widzę niczego niestosownego, o ile faktycznie
    > właściciel czy nauczyciele w tej szkole nie posiadają dyplomu jakiejś
    > uczelni muzycznej.

    Warto jeszcze dodać, że zniesławieniami prokuratura się nie zajmuje.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/


  • 6. Data: 2007-11-11 15:18:56
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Olgierd" <n...@o...com> napisał w
    wiadomości news:fh75o0$5jb$5@inews.gazeta.pl...
    > Dnia Sun, 11 Nov 2007 12:01:34 +0100, Robert Tomasik napisał(a):
    >
    >> Ale i w Twoim wpisie nie widzę niczego niestosownego, o ile faktycznie
    >> właściciel czy nauczyciele w tej szkole nie posiadają dyplomu jakiejś
    >> uczelni muzycznej.
    > Warto jeszcze dodać, że zniesławieniami prokuratura się nie zajmuje.

    Art. 212 kodeksu karnego. art. 26 Ustawy o zwalczaniu nieuczciwej
    konkurencji.


  • 7. Data: 2007-11-11 15:31:36
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Jasek <j...@p...onet.pl>

    Przemek Lipski wrote:

    > Po drugie, jakie to by miało znaczenie czy ukończył średnią szkołę
    > muzyczną?? Jeżeli potrafi dobrze grac, to najważniejsze jest...

    Ma kolosalne. Czy podobne zdanie masz takze o stomatologach?

    O ile gry na fujarce przy pilnowaniu owiec nie stanowi zbyt duzego
    wyzwania i pastuszek moze nauczyc sie tego w dni kilka, a nastepnie
    uczyc innych, to samodzielna nauka gry na fortepianie niesie za soba
    wiecej zlego niz dobrego. Chodzi o wpojenie pewnych elementarnych zasad
    jak trzymanie rak, ktorych pozniej zmienic raczej nie mozna. Prowadzi to
    do braku mozliwosci przekroczenia pewnego poziomu edukacji, innymi slowy
    - osoba gra nieskomplikowane utwory, tych bardziej zaawansowanych nie
    zagra nigdy. Bardzo prosto zmarnowac jest mlody talent.

    Jacek


  • 8. Data: 2007-11-11 16:06:04
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >> Po drugie, jakie to by miało znaczenie czy ukończył średnią szkołę
    >> muzyczną?? Jeżeli potrafi dobrze grac, to najważniejsze jest...
    >
    > Ma kolosalne. Czy podobne zdanie masz takze o stomatologach?
    >
    > O ile gry na fujarce przy pilnowaniu owiec nie stanowi zbyt duzego
    > wyzwania i pastuszek moze nauczyc sie tego w dni kilka, a nastepnie
    > uczyc innych, to samodzielna nauka gry na fortepianie niesie za soba
    > wiecej zlego niz dobrego. Chodzi o wpojenie pewnych elementarnych zasad
    > jak trzymanie rak, ktorych pozniej zmienic raczej nie mozna. Prowadzi to
    > do braku mozliwosci przekroczenia pewnego poziomu edukacji, innymi slowy
    > - osoba gra nieskomplikowane utwory, tych bardziej zaawansowanych nie
    > zagra nigdy. Bardzo prosto zmarnowac jest mlody talent.

    Jak ktoś ma talent, to nie zostaje organistą.


    --
    Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
    http://pracownik.blogspot.com


  • 9. Data: 2007-11-11 16:55:26
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: "Michał" <m...@o...pl>

    > Jak ktoś ma talent, to nie zostaje organistą.


    ROTFL!!! :D:D:D

    IMHO Bach i Haendel mieliby inne zdanie na ten temat.


  • 10. Data: 2007-11-11 17:03:06
    Temat: Re: czy to zniesławienie? (długie)
    Od: Any User <u...@a...pl>

    >> Jak ktoś ma talent, to nie zostaje organistą.
    >
    > ROTFL!!! :D:D:D
    >
    > IMHO Bach i Haendel mieliby inne zdanie na ten temat.

    Miałem na myśli dzisiejsze czasy - dzisiaj taki zwykły organista, to
    jeden z rodzajów ciecia.


    --
    Czy każdy powinien mieć prawo głosu w wyborach?
    http://pracownik.blogspot.com

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1