wtorek ok godz. 14 żona wpłaca 2200 zł na konto inteligo w okienku banku PKO
BP
środa - kasy nie mam
czwartek - nie mam - i jestem zaniepokojony - zwykle jest na drugi dzień -
oglądam dowód wpłaty - jest literówka/cyfrówka konto jest 27 cyfrowe - jakim
cudem nie wiem
uderzam do Banku
każą czekać - kurcze jak to czekać - na moje własne pieniądze ? a gdzie one
są - PKO - każe dzwonić do Inteligo - Inteligo twierdzi ze nic nie wie i PKO
powinno załatwić sprawę
piątek - kasy nie mam - 4 razy dzwonie i 4 razy jestem - strąciłem zapał -
wysyłam żonę -
PKO twierdzi ze wina leży po stronie żony bo złe konto podała - jak to złe
przecież konto jest z pieczątki odbitej na karteczce - bardzo czytelne
każą czekać to poniedziałku wkurzony - jadę do nich - wracam późno w piątek
ale jeszcze przez 16 - siedzę warczę itd. po 2 godzinach Pani woła mnie i
wypłaca kasę 2200 zł którą znów wpłacam na konto inteligo (około 18). będą
na poniedziałek rano.
we wtorek pisałem też wniosek o wydanie zaświadczenia do US - w piątek
jeszcze go nie ma bo jakaś pani wyszła dziś wcześniej - też się
rozsierdziłem - bo miało być szybko a nie ma pisma a czas leci
gdybym to ja się spóźnił PKO wzięło by prowizję oraz pewnie wysłało
ponaglenie

chce w jakiś sposób obciążyć PKO kosztami podróży do nic odebrać odsetki za
przetrzymanie kasy itd. - wiem ze pewnie zostanie ukarana jakaś kasjerka -
ale to nie pierwszy raz - nie chce aby to uchodziło na sucho
czy macie jakiś pomysł jak ukarać ten smętny bank
Hubertus