Witam,

Mam następujący problem: kupiłem komputer za pośrednictwem Allegro,
sprzęt został dostarczony w stanie niekompletnym, sprzedawca (firma)
nie chciał - bądź nie mógł - uzupełnić ubytków, więc zostało uzgodnione
drogą e-mailową, że dokonam zwrotu towaru.

Odesłałem komputer kurierem, ale sprzedawca twierdzi, że nie zrealizuje
reklamacji, bo nie dostarczyłem mu paragonu fiskalnego.
Ja nie zauważyłem, żeby w przesyłce był dołączony paragon, ale nie
wykluczam, że podczas przepakowywania sprzętu mógł gdzieś zaginąć.
Sytuacja patowa, bo oni nie mogą udowodnić, że mi paragon dostarczyli,
a ja nie mogę udowodnić, że go odesłałem.
Niezależnie od tego, mogę bez problemu wykazać, że sam fakt zakupu
i zwrotu towaru miał miejsce:

- zakup został odnotowany w systemie Allegro
- z mojego konta bankowego został wysłany przelew na konto firmy
sprzedającej komputer, z tytułem przelewu jednoznacznie wskazującym,
że jest to zapłata za towar z tej jednej konkretnej aukcji
- posiadam numer przesyłki z firmy kurierskiej: na jego podstawie
można dokładnie prześledzić trasę towaru od wysyłającego (czyli ode
mnie) do odbiorcy

Pytanie: czy ktoś z grupowiczów orientuje się, jak wyglądają w tej chwili
perspektywy odzyskania pieniędzy - sprzedawca uzależnia zwrot od otrzymania
paragonu, którego ja nie mogę dostarczyć. Czy w dyskusji ze sprzedawcą mogę
żyć jeszcze jakichś argumentów prawnych (konkretnie jakich?), czy też
powinienem skierować sprawę do sądu (jakiego)?

Pozdrawiam,

PP