Witam Grupowiczow

Szkola w ktorej pracuje otrzymala dzisiaj pismo z pewnej firmy
kartograficznej. Pismo to stwierdza, ze zostaly bezprawnie utrwalone i
rozpowszechnione trzy fragmenty mapy polski, do której prawa autorskie
posiada ta firma, a przynajmniej twierdzi, ze posiada.
Dokladniej, to jeden fragment zostal umieszczony na stronie szkoly w dziale
kontakt, a dwa pozostale w innym, komercyjnym serwisie. Domagaja sie
uregulowania stanu prawnego poprzez wykupienie licencji na korzystanie z
tych map, w przciwnym przypadku zglosza to do prokuratury z wnioskiem o
sciganie.

Szkola nie neguje wykorzystania tych fragmentow map, jednakze jedynie
jednego dostepnego fragmentu na stronie szkolnej (drugi fragment jest na
serwerze, jednak nie jest dostepny). Zadne korzysci materialne nie zostaly
osiagniete z tego powodu. Strona zostala wykonana po czesci przez
nauczycieli, a po czesci przez uczniow i na podstawie ich materialow.
Fragment mapy zostal zeskanowany z pracy dyplomowej, w ktorej nie bylo
informacji na temat jego pochodzenia.

Najciekawsze jest to, ze wspomniany serwis komercyjny wogole nie jest
zwiazany ze szkola i nie wiem skad wniosek tej firmy, ze szkola jest
odpowiedzialna za umieszczenia tam fragmentow mapy.

Czy w przypadku odmowienia wykupienia licencji na korzystanie z tych map
(niestety, ale jak to zwykle bywa, szkoly funduszami "nie smierdza"), a po
usunieciu ich ze strony i serwera szkolnego cos powaznego grozi szkole,
nauczycielom czy tez uczniom?

Czego mozna oczekiwac ze strony firmy i prokuratury?

Pozdrawiam,
Jendrzej