W czerwcu 2004 roku , dałem wypowiedzenie pracodawcy na mocy art. 55
Kp w związku z naruszeniem praw pracownika przez pracodawcę. Niestety
nigdy nie miałem do czynienia z takimi pismami i wypowiedzeniami . W
wypowiedzeniu nie podałem przyczyny , tylko że zwalniam się z mocy
art. 55 KP. Niestety ale pracodawca wydał mi świadectwo niezgodne z
moim żądaniem , czyli na mocy porozumienia stron.
Zachowując wszystkie terminy skierowałem sprawę do sądu o
sprostowanie świadectwa pracy oraz , wypłacenie należnych diet ,
nadgodzin itp. Właśnie z tego powodu zwolniłem się z pracy. Wraz z
kolegą który pracował na tym samym stanowisku i postanowił też
się zwolnić i domagać swoich praw.
Niestety "kolega" wycofał sprawę z sądu , zostałem sam bez
świadka, że pracodawca naruszał prawa pracownika.
Odbyła się sprawa w sądzie , sąd przychylił się do mojego pozwu i
prawomocnym wyrokiem nakazał sprostować pracodawcy świadectwo pracy.
W ten sposób że w pkt. 3 stosunek pracy ustał na podstawie art.55
KP.
Po otrzymaniu wyroku oraz sprostowanego świadectwa pracy złożyłem
pozew o wypłatę wynagrodzenia za czas wypowiedzenia , co w moim
przypadku wynosi 3 miesiące.
Pracodawca również złozył pozew , gdzie ja jako pozwany mam
wypłacić odszkodowanie za zwolnienie się z art 55KP bez podania
przyczyny.
Dziś odbyła się sprawa.
Sędzia nie chiał słuchać moich wyjaśnień , mimo to że miałem w
ręku protokół kontroli , z P.I.P w którym jednoznacznie stwierdzono
że kierowcą ( bo na takim stanowisku pracowałem) nie wypłacano
delegacji , czas pracy kierowców nie był przestrzegany , lista
obecności była prowadzona w sposób chaotyczny i nierzetelny.
Posiadam również dowody że pracowałem w czasie urlopu bezpłatnego
rzekomo wydanego na moją prosbę , ale od dawna istniał taki proceder
w firmie . że pracownicy pracowali w czasie urlopu bezpłatnego.
Niestety sędzia nie chiuał o niczym słyszeć i powiedział że nie
mam dowodów.
Ponadto miałem również kserokopie pisma skierowanego do P.I.P w
Częstochowie , z podpisami świadków którzy stwierdzili że miał
miejsce ten procedre. Niestety zostali zastraszeni przez byłego
pracodawcę i raczej nie będą zenzawać w sądzie!!!
Czy teraz okaże się tak że momo że były łamane prawa pracownika ,
ja będe musiał ponieść koszty zapłacić za to że zwolniłem sie z
zakładu bo nie umiałem już dłużej wytrzymać i ponieśc koszty
postępowinia procesowego . ????
Co o tym sądzicie ???
Proszę o pomoc .. . . . .


Dziękuję , pozdrawiam ......

do góry

marek.l5 napisał(a):

> W czerwcu 2004 roku , dałem wypowiedzenie pracodawcy na mocy art. 55
> Kp w związku z naruszeniem praw pracownika przez pracodawcę. Niestety
> nigdy nie miałem do czynienia z takimi pismami i wypowiedzeniami . W
> wypowiedzeniu nie podałem przyczyny , tylko że zwalniam się z mocy
> art. 55 KP. Niestety ale pracodawca wydał mi świadectwo niezgodne z
> moim żądaniem , czyli na mocy porozumienia stron.
> Zachowując wszystkie terminy skierowałem sprawę do sądu o
> sprostowanie świadectwa pracy oraz , wypłacenie należnych diet ,
> nadgodzin itp. Właśnie z tego powodu zwolniłem się z pracy. Wraz z
> kolegą który pracował na tym samym stanowisku i postanowił też
> się zwolnić i domagać swoich praw.
> Niestety "kolega" wycofał sprawę z sądu , zostałem sam bez
> świadka, że pracodawca naruszał prawa pracownika.
> Odbyła się sprawa w sądzie , sąd przychylił się do mojego pozwu i
> prawomocnym wyrokiem nakazał sprostować pracodawcy świadectwo pracy.
> W ten sposób że w pkt. 3 stosunek pracy ustał na podstawie art.55
> KP.

To źle zrobił ten sąd. Winien wskazać że stosunek pracy ustał za
wypowiedzeniem dokonanym przez pracodawcę (art. 55 §3 kp) - choć ty
pewnie tak chciałeś, z nieznanego mi i bezsensownego powodu. Pomyślałeś
co powie twój następny pracodawca na taki zapis w świadectwie pracy?



> Po otrzymaniu wyroku oraz sprostowanego świadectwa pracy złożyłem
> pozew o wypłatę wynagrodzenia za czas wypowiedzenia , co w moim
> przypadku wynosi 3 miesiące.

Jakie wypowiedzenie? Rozwiązałeś bez wypowiedzenia. Więc masz przegraną
sprawę. Właściwe żądanie to roszczenie o odszkodowanie, ale ono też jest
przegrane bo nie wskazałeś pisemnej przyczyny.


> Pracodawca również złozył pozew , gdzie ja jako pozwany mam
> wypłacić odszkodowanie za zwolnienie się z art 55KP bez podania
> przyczyny.

I pewnie wygra.


> Dziś odbyła się sprawa.
> Sędzia nie chiał słuchać moich wyjaśnień , mimo to że miałem w
> ręku protokół kontroli , z P.I.P w którym jednoznacznie stwierdzono
> że kierowcą ( bo na takim stanowisku pracowałem) nie wypłacano
> delegacji , czas pracy kierowców nie był przestrzegany , lista
> obecności była prowadzona w sposób chaotyczny i nierzetelny.
> Posiadam również dowody że pracowałem w czasie urlopu bezpłatnego
> rzekomo wydanego na moją prosbę , ale od dawna istniał taki proceder
> w firmie . że pracownicy pracowali w czasie urlopu bezpłatnego.
> Niestety sędzia nie chiuał o niczym słyszeć i powiedział że nie
> mam dowodów.

I bardzo dobrze zrobił. W końca nie wskazałeś przyczyny.


> Ponadto miałem również kserokopie pisma skierowanego do P.I.P w
> Częstochowie , z podpisami świadków którzy stwierdzili że miał
> miejsce ten procedre. Niestety zostali zastraszeni przez byłego
> pracodawcę i raczej nie będą zenzawać w sądzie!!!
> Czy teraz okaże się tak że momo że były łamane prawa pracownika ,
> ja będe musiał ponieść koszty zapłacić za to że zwolniłem sie z
> zakładu bo nie umiałem już dłużej wytrzymać i ponieśc koszty
> postępowinia procesowego . ????
> Co o tym sądzicie ???

Nauka kosztuje.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry

Johnson napisał(a):

>> Co o tym sądzicie ???
>
> Nauka kosztuje.
>

Żeby nie być bezlitosny powiem, że powinieneś się powoływać na to że
roszczenie pracodawcy narusza art. 8 kp.
Wszystkie wnioski dowodowe składaj z taka tezą że zamierzasz udowodnić
naruszenia przez byłego pracodawcę prawa pracy by wykazać, że jego
obecne roszczenie jest niezgodne z zasadami współżycia społecznego.

--
@ Johnson

--- za treść postu nie odpowiadam
"Gdy nie wiemy czegoś w ogóle, bądź wiemy mało - jesteśmy skłonni do
podstawiania uczuć w miejsce rozumu"

do góry