Witam,

Na prawie sie nie znam zupelnie ale .. z tego co wiem to od jakiegos czasu
istnieje prawo chroniace ludzi przed tzw. spamem.
Nie mozna sobie juz od tak .. zrobic bazy 100tys maili i slac dzien w dzien
maile, a to na temat super kremu, czy innej bzdury.
Najpierw trzeba wyslac kultularnego maila z pytaniem o zgode, co czasem jest
naduzywane i moze troche bez sensu, no bo w koncu srednio kumaty czlowiek
potrafi zapisac sie do(na) integesujacego go newsletter'a.
Ale w tym mailu nie chodzi mi o to.

Obilo mi sie dzisiaj o uszy ze jeden z kandydatow na prezydenta wyslal dzisiaj
maila do ilus tam tysiency ludzi, w ktorym namawia do wziecia udzialu w wyborach.
Czy to nie koliduje z prawem ? Teoretycznie mozna zadac pytanie o pochodzenie
adresow mailowych i o to czy ludzie Ci wyrazili zgode na to by nekac ich tego
typu informacja. ( pominmy dyskusje nad szczytnoscia celu )
Co sadzicie ?

Swoja droga zastanawiam sie nad innymi formami agresywnej reklamy, np. jezdzenie
samochodem z megafonami po miescie i ciagla gadka, jaka my to nie jestesmy fajna
partia.
Czy to jest w naszym kraju zgodne z prawem ?
Przeciez to jest strasznie agresywna forma. Na bilbordy moge teoretycznie nie
patrzec, ale to juz przesada.
Bylo kiedys takie opowiadanie Dick'a, o takim samosprzedajacym sie robocie...
hehe ... coz chyba czas zaczac sie bronic przed natretna reklama ;)

Pozdrawiam
Lukasz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl