eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Urlop wychowawczy a lojalka
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2007-10-22 15:39:46
    Temat: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: "Dominika" <b...@m...com>

    Witam grupowiczow i prosze o pomoc.

    Jestem w 6 miesiacy ciazy, do konca lojalki (czyli umowy o podnoszenie
    kwalifikacji) zostaly mi jeszcze 2 lata (byla na 3 lata od zakonczenia
    szkolenia ale rok juz przepracowalam).

    Sila rzeczy za jakies 3 miesiace rozpoczne urlop macierzynski, pozniej
    chcialabym wykorzystac urlop wypoczynkowy (zalegly za 2007 + na 2008) i
    pozniej na urlop wychowawczy (jesli wszystko pojdzie zgodnie z planem, to
    rozpoczne go czerwiec/lipiec 2008 , czyli do "uwolnienia mnie" spod lojalki
    zostanie ponad 1 rok - mniej więcej tyle, ile chcialabym byc na urlopie
    wychowawczym.

    Pytanie: czy na czas urlopu wychowawczego "lojalka" zostaje wstrzymana i
    zacznie dalej biegnąc jak wrócę do pracy, czy też termin 3 letni na lojalce
    biegnie niezależnie od urlopu wychowawczego?
    Dziekuje za pomoc i pozdrawiam
    Dom



  • 2. Data: 2007-10-22 16:53:24
    Temat: Re: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Mecenas <m...@o...pl>

    Dominika pisze:
    > Witam grupowiczow i prosze o pomoc.
    >
    > Jestem w 6 miesiacy ciazy, do konca lojalki (czyli umowy o podnoszenie
    > kwalifikacji) zostaly mi jeszcze 2 lata (byla na 3 lata od zakonczenia
    > szkolenia ale rok juz przepracowalam).
    >
    > Sila rzeczy za jakies 3 miesiace rozpoczne urlop macierzynski, pozniej
    > chcialabym wykorzystac urlop wypoczynkowy (zalegly za 2007 + na 2008) i
    > pozniej na urlop wychowawczy (jesli wszystko pojdzie zgodnie z planem, to
    > rozpoczne go czerwiec/lipiec 2008 , czyli do "uwolnienia mnie" spod lojalki
    > zostanie ponad 1 rok - mniej więcej tyle, ile chcialabym byc na urlopie
    > wychowawczym.
    >
    > Pytanie: czy na czas urlopu wychowawczego "lojalka" zostaje wstrzymana i
    > zacznie dalej biegnąc jak wrócę do pracy, czy też termin 3 letni na lojalce
    > biegnie niezależnie od urlopu wychowawczego?
    > Dziekuje za pomoc i pozdrawiam
    > Dom
    >
    >
    Okres urlopu wychowawczego to okres stosunku pracy i nie ma mowa o
    jakiejkolwiek przerwie w ciągłości zatrudnienia. Jesteś cały czas
    pracownikiem.
    Tak więc nie ma obaw.

    Pozdrawiam
    Michał


  • 3. Data: 2007-10-22 17:59:58
    Temat: Re: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Dominika wrote:
    >
    > Pytanie: czy na czas urlopu wychowawczego "lojalka" zostaje wstrzymana i
    > zacznie dalej biegnąc jak wrócę do pracy, czy też termin 3 letni na lojalce
    > biegnie niezależnie od urlopu wychowawczego?

    Niezależnie od urlopu.


  • 4. Data: 2007-10-22 22:32:04
    Temat: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 22 Oct 2007, Mecenas wrote:

    > Dominika pisze:
    >> Pytanie: czy na czas urlopu wychowawczego "lojalka" zostaje wstrzymana i
    >> zacznie dalej biegnąc jak wrócę do pracy, czy też termin 3 letni na lojalce
    >> biegnie niezależnie od urlopu wychowawczego?
    >>
    > Okres urlopu wychowawczego to okres stosunku pracy i nie ma mowa o
    > jakiejkolwiek przerwie w ciągłości zatrudnienia. Jesteś cały czas
    > pracownikiem.

    Bynajmniej nie mam zamiaru dyskutować z faktami :)
    Ale powiem, że dziwi mnie, że kogoś dziwi fakt że ma miejsce zjawisko
    nazywane "dyskryminacją kobiet".
    Patrząc zupełnie z boku (nie mam pracowników) zastanawiam się, co by
    wszyscy zwolennicy niedyskryminacji robili (choćby w zakresie posyłania
    na szkolenia) na miejscu pracodawców.

    pzdr, Gotfryd


  • 5. Data: 2007-10-23 18:03:44
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z wtorek, 23 października 2007 00:32
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0710230029000.3656@athlon64>):

    > Patrząc zupełnie z boku (nie mam pracowników) zastanawiam się, co by
    > wszyscy zwolennicy niedyskryminacji robili (choćby w zakresie posyłania
    > na szkolenia) na miejscu pracodawców.

    Dlatego ja nigdy bym baby nie zatrudnił... Przecież dla małego
    przedsiębiorstwa to wyrok śmierci.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl t...@w...pl
    k...@n...pl


  • 6. Data: 2007-10-24 10:10:40
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: "Henry(k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>

    Dnia Tue, 23 Oct 2007 20:03:44 +0200, Tristan napisał(a):

    > Dlatego ja nigdy bym baby nie zatrudnił... Przecież dla małego
    > przedsiębiorstwa to wyrok śmierci.

    Jeżeli zatrudniasz pracowników którzy są nie do zastąpienia
    to raczej samobójstwo - nie zwalaj na kobiety nieudolności
    w zarządzaniu firmą.

    Pozdrawiam,
    Henry


  • 7. Data: 2007-10-24 10:48:41
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 24 Oct 2007, Henry(k) wrote:

    > Dnia Tue, 23 Oct 2007 20:03:44 +0200, Tristan napisał(a):
    >
    >> Dlatego ja nigdy bym baby nie zatrudnił... Przecież dla małego
    >> przedsiębiorstwa to wyrok śmierci.
    >
    > Jeżeli zatrudniasz pracowników którzy są nie do zastąpienia
    > to raczej samobójstwo

    Nie podżegaj :>
    Tristanowi nie chodzi o "niezastępowalność", a fakt który miałem
    również ja na myśli: faktycznego "wyrzucenia pieniędzy" na
    szkolenie pracownika, który w rzeczywistości NIE jest nijak
    zobowiązany do "opracowania" jego kosztów, mimo że umowę podpisał.
    Oczywiście pracodawca zawsze może zatrudnić za większe pieniądze
    kogoś kto kwalifikacje już posiada, problem w tym, że jak godzi
    się zapłacić za szkolenie POD WARUNKIEM odpracowania to ma w tym
    jakąś kalkulację.
    Niedyspozycyjność to dodatek.

    pzdr, Gotfryd


  • 8. Data: 2007-10-24 11:30:33
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Tristan <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z środa, 24 października 2007 12:48
    (autor Gotfryd Smolik news
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0710241245130.420@athlon64>):

    > Tristanowi nie chodzi o "niezastępowalność", a fakt który miałem
    > również ja na myśli: faktycznego "wyrzucenia pieniędzy" na
    > szkolenie pracownika, który w rzeczywistości NIE jest nijak
    > zobowiązany do "opracowania" jego kosztów, mimo że umowę podpisał.
    > Oczywiście pracodawca zawsze może zatrudnić za większe pieniądze
    > kogoś kto kwalifikacje już posiada, problem w tym, że jak godzi
    > się zapłacić za szkolenie POD WARUNKIEM odpracowania to ma w tym
    > jakąś kalkulację.

    Zresztą nie tylko o to mi chodziło, bo kobiety bez szkoleń też bym nie
    zatrudnił. Parę lat temu było tu na tej grupie: ktoś miał sklepik sezonowy
    zimowy. Zatrudnił kobietę, która zaszła. I teraz kanał, bo na lato ją miał
    zwalniać, bo sprzedaży nie ma, a tu ZONK, trzeba przez lata płacić jej
    alimenty pracodawcy. A za co?

    Albo takie małe przedsiębiorstwo. Kalkulują, że stać ich na pensję dla 1
    sekretarki. Zatrudniają, sekretarka zachodzi po miesiącu i znika na lata z
    firmy, a pensję jej trzeba płacić, choć nie pracuje. Można ją zastąpić
    drugą, ale to oznacza podwójny koszt takiej sekretarki. A małej firmy może
    na to nie stać... A nawet jak stać, to w imię czego?

    Albo taka idzie na macierzyński, firma zatrudnia kogoś, przyucza, inwestuje
    w szkolenia, wdrożenia... I taka osoba i tak musi wylecieć, jak mamusia
    wróci z urlopu... Nie wdrożona, nie przystosowana i jeszcze łaskawie z
    prawem do urlopów, do przerw na karmienia i innych zabawek.

    Albo np. kolega musiał specjalny kibel damski tworzyć w firmie, bo ma jedną
    kobietę i 8 facetów.... I kolejny koszt... Bo ona nie może w męskim...
    Nawet sama z siebie by mogła, bo zupełnie jej to wali i i tak chodzi do
    męskiego, bo bliżej :D, a damski stoi zakurzony... Ale Przepisy.

    Nic dziwnego, że coraz więcej firm wymusza na pracownikach system
    samozatrudnienia... Bo prawa pracownicze są zabójcze dla pracodawców, a co
    za tym idzie dla pracowników również...

    Nie... Prawo pracy powinno zostać zdecydowanie zmienione. Powinno być coś w
    stylu obecnego samozatrudnienia, tylko na bardziej uproszczonych
    zasadach...

    > Niedyspozycyjność to dodatek.

    Dokładnie.

    --
    Tristan
    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: b...@n...pl o...@n...pl t...@w...pl
    k...@n...pl


  • 9. Data: 2007-10-24 11:48:26
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: Any User <u...@a...pl>

    > Albo takie małe przedsiębiorstwo. Kalkulują, że stać ich na pensję dla 1
    > sekretarki. Zatrudniają, sekretarka zachodzi po miesiącu i znika na lata z
    > firmy, a pensję jej trzeba płacić, choć nie pracuje. Można ją zastąpić
    > drugą, ale to oznacza podwójny koszt takiej sekretarki. A małej firmy może
    > na to nie stać... A nawet jak stać, to w imię czego?
    >
    > Albo np. kolega musiał specjalny kibel damski tworzyć w firmie, bo ma jedną
    > kobietę i 8 facetów.... I kolejny koszt... Bo ona nie może w męskim...
    > Nawet sama z siebie by mogła, bo zupełnie jej to wali i i tak chodzi do
    > męskiego, bo bliżej :D, a damski stoi zakurzony... Ale Przepisy.
    >
    > Nie... Prawo pracy powinno zostać zdecydowanie zmienione. Powinno być coś w
    > stylu obecnego samozatrudnienia, tylko na bardziej uproszczonych
    > zasadach...

    Ja bym jednak dodał, że ważniejsze od tych wszystkich "dodatków" jest
    prawo do swobodnego doboru pracowników, które umowa o pracę na czas
    nieokreślony uniemożliwia, gdyż pracodawca nie może po prostu zwolnić
    pracownika, który się nie sprawdza. Myślę, że zniesienie tego jest
    zdecydowanie ważniejsze, niż całej reszty.


    --
    Doczekaliśmy wolnych wyborów:
    http://pracownik.blogspot.com


  • 10. Data: 2007-10-24 11:51:40
    Temat: Re: OT: Urlop wychowawczy a lojalka
    Od: ps <p...@g...pl>

    Tristan pisze:
    (..)
    > sekretarki. Zatrudniają, sekretarka zachodzi po miesiącu i znika na lata z
    > firmy, a pensję jej trzeba płacić, choć nie pracuje.

    Ale tylko przez miesiąc chyba, nie?

    (..)
    > Albo np. kolega musiał specjalny kibel damski tworzyć w firmie, bo ma jedną
    > kobietę i 8 facetów.... I kolejny koszt... Bo ona nie może w męskim...
    (..)
    > męskiego, bo bliżej :D, a damski stoi zakurzony... Ale Przepisy.
    >

    No to w końcu ona nie może czy przepisy?

    > Nic dziwnego, że coraz więcej firm wymusza na pracownikach system
    > samozatrudnienia... Bo prawa pracownicze są zabójcze dla pracodawców, a co
    > za tym idzie dla pracowników również...

    Ja w ogóle jestem za 'cywilnoprawnymi' umowami dotyczącymi wykonywanej
    pracy.

    >
    > Nie... Prawo pracy powinno zostać zdecydowanie zmienione. Powinno być coś w
    > stylu obecnego samozatrudnienia, tylko na bardziej uproszczonych
    > zasadach...

    No właśnie, tu się zgadzam.

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1