eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoUciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać? › Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać?
  • Data: 2006-03-29 23:50:58
    Temat: Uciążliwa nauczucielka - jak z nia wygrać?
    Od: "anonimous16" <p...@g...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Około miesiąca temu zamieszkałem wraz z kolegami w mieszkaniu w
    bloku. Mieszkanie wygodne i fajne. Właściciel naprawdę w porządku.
    Ale jak zawsze musiałbyć jakiś "haczyk"... Owym "haczykiem" okazała
    się sąsiadka z góry. Już po pierwszych dwóch nocach w sobotę o
    godzinie 6:30 nad ranem (czizes!) Przyszła do nas... Właśnie się
    kładliśmy spać po imprezie na mieście (w domu nie imprezowaliśmy)
    z okazji zdanej sesji...Jak się okazało pani przeszkadzał hałas w
    postaci przesuwania taboretem w kuchni (innego hałasu nie stwierdziła
    :D ) - pragnę nadmienić ,że mieszkamy na parterze pod nią ! I
    wogóle że chciało się kobiecinie. ) Wstawać o 6:30 rano w sobotę
    (a jest nauczyczycielką - więc ma wolne) bo ktoś taboret pod nią
    przesuwał? No, ale nie istotne. Kobieta po tygodniu przyniosła nam
    podkładki filcowe - założyliśmy je dla świętego spokoju +
    dodatkowo uszczelki na framugi do drzwi "żeby potem nie było" - sobie
    pomyśleliśmy.... Po 2 tygodniach przyszłą i oznajmiła (godzina
    17-18) że przeszkadza jej muzyka. Tak na normalne-zdrowe uszy to
    poziom decybeli nie przekraczał 60 - nie było głośno. Zresztą nie
    było nigdy u nas żadnej imprezy na tym mieszkaniu... i porównując
    poziom dźwięku do takiego imprezowego (chodzi mi o imieniny nie
    dyskotekę!) to byłaby 1/5 góra. Zapytałem się wówczas kobiety, bo
    naprawdę nic do niej nie miałem! "Czy może pani zejdzie i powie mi
    kiedy będzie za głośno to ja sobie ustawię dźwięk tak żeby nigdy
    pani nie przeszkadzał" - "nie nie" odparła - "to zbyteczne - po
    prostu troszke,troszeńke.. ciszej..." Po czym wyraziła swoje
    zadowolenie bo myślała ,że bedzie gorzej jak ktoś zamieszka pod
    nią(tak drodzy czytelnicy - przez okres około roku nikt pod nią nie
    mieszkał!). Po okołu pięciu dniach przyszłą policja...O godzinie
    17:00! Zakłócanie ciszy ! Muzyki słuchał kolega ( i znowu nie bło
    to głośno)... Spisali -zakłócenia nie stwierdzono... godzina 23 -
    tego samego dnia - znowu policja - spisali - zakłócenia nie
    stwierdzono... Po 5 dniach czyli dzisiaj znowu przyszli niebiescy...
    godzina 23 - zakłócenia - nie stwierdzono...
    Dodam jeszcze że obok nas mieszka stara babcia - jej się obawiał
    właściciel ,że możemy jej nie pasować..." - Ale przyszła do nas
    raz w imieniu Pani
    Nauczycielki - i asie śmiała nawet ,że ona nic nie słyszała - a
    pani na górze nie może spać.
    Co do Pani Nauczycielki - znerwicowana , na oko 35letnia kobieta - nie
    więcej, sprawia wrażenei chorej - w rozmowie trzęsła ramionami -
    ale nie krzyczały,ani nie była też nieuprzejma - dlatego chciałem
    być w porządku.
    I teraz moje pytania (mam nadzieje, że ktoś sie zna i pomoże;)):
    1. Na jakiej podstawie policja określa hałas (czy są jakieś
    przepisy to regulujące)?
    2.Czy Policja może przyjechać o godzinie 17:00 w sprawie hałasu -
    muzyki?
    3.Czy są jakieś zapisy w polskim prawie na temat hałasu pomiędzy
    godzinami 06:00 a 22:00 oraz 22-06:00.
    4.Czy są ograniczenia hałasu - muzyki za dnia tj. od 6:00 do 22:00
    ?
    4.Jak poradzić sobie z panią nauczycielką? - po dobroci nie da już
    rady - próbowaliśmy.

    PROSZĘ O ZGŁASZANIE TUTAJ WSZELKICH METOD I POMYSŁÓW JAK TEN
    PROBLEM ROZWIĄZAĆ!!!

    Pozdrawiam

    ps. Czytałem wątek pt " Uciążliwa sąsiadka" - jednak nie ma tam
    jednoznacznych odpowiedzi na moje pytania :P

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1