Mam garaż ktory jest samowolą budowlana tzn. zbudowany zostal bez
pozwolenia budowlanego. Obiekt jest zgodny z planami zagospodarowania
przestrzenego i stoi w ciagu podobnych obiektow.

Na etapie załatwiania dokumentów niezbędnych do budowy, zostalam
wprowadzona w błąd przez urzędnikow Urzedu Miejskiego, ktorzy zamiast
opłaty za decyzje o warunkach zabudowy pobrali oplatę za pozwolenie
budowlane (mam na to pokwitowanie) i stwierdzili, że to juz wszystkie
formalności utwierdzajac mnie w przekonaniu, że tak rzeczywiscie jest.
Po wybudowaniu obiektu okazało sie ze pozwolenia nie ma i nigdy nie
bylo,a do akcji wkroczył Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wydajac
nakaz rozbiórki (legalizować nie chciałam bo koszty sa absurdalne).
Nakaz ten zostal utrzymany przez WINB. Aktualnie mogę skarżyc decyzje
WINB do Wojewodzkiego Sadu Administracyjnego.

Podstawą skargi może byc art.9 Kodeksu Postępowania Administracyjnego,
który nakazuje Organom Administracji Publicznej udzielanie niezbednych
wyjaśnie? i wskazówek tak, aby strony lub osoby uczestniczące w
postępowaniu administracyjnym nie poniosły szkody z powodu nieznajomości
prawa. Uwazam ze Urzad Miejski dokonal tu naruszeń i to dzieki ich
informacjom wybudowalam samowolkę. PINB i WINB to nie obchodzi bo ich
interesuje tylko czy pozwolenie jest czy go nie ma.

Wychodzi wiec na to ze skarżąc decyzję WINB do WSA, nie mam zastrzeżeń
do dzialań PINB i WINB tylko do Urzedu Miejskiego. Czy ktoś może
powiedziec mi czy WSA bedzie rozpatrywał sprawę tylko pod kątem
prawidłowości działania PINB i WINB czy spojrzy na nią w nieco szerszym
zakresie biorąc pod uwage to co zaszło w Urzędzie Miejskim ??? Czy WSA
może tu podjac jakąś decyzję cofająca sprawę do organów niższej
instancji ???? Czy jest w ogóle sens wnosić skargę w tej sprawie do WSA
??? Czy sprawa z góry jest przegrana ???

QLX