eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rozwod - wina
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 10

  • 1. Data: 2005-12-25 18:42:41
    Temat: Rozwod - wina
    Od: Piotrek <P...@N...Maila.Com>

    Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    zyskać?


  • 2. Data: 2005-12-25 18:54:57
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "Bartek:" <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    Piotrek wyskrobał(a):
    > Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    > zyskać?

    Strona, która jest bez winy, może żądać zasądzenia od strony winnej
    alimentów. Tak więc jest o co walczyć chyba...

    --
    Bartek


  • 3. Data: 2005-12-25 19:01:26
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: Harry <U110936510538200_USUNTO_@_WYTNIJTO_neostrada.pl>

    Piotrek napisał(a):
    > Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    > zyskać?
    ano to ze bedzie sad na ciebie przychylniej patrzyl w orzekaniu o
    podziale majatku, opiece nad dziecmi i innych tego typu sprawach, jestem
    za orzekaniem o winie jesli taka wystapila, moze i trwac dluzej, ale jak
    komus nie zalezy na czasie to prosze bardzo

    --
    Pozdro Harry
    gg 833844
    !!! Popraw adres przy odpowiadaniu !!!


  • 4. Data: 2005-12-26 10:43:52
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: Piotrek <P...@N...Maila.Com>

    Bartek: napisał:

    > Strona, która jest bez winy, może żądać zasądzenia od strony winnej
    > alimentów. Tak więc jest o co walczyć chyba...

    To nie jest tak, że alimenty płaci się na dziecko czyli płaci je ta
    osoba, która z dzieckiem nie jest?


  • 5. Data: 2005-12-26 10:50:26
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: Piotrek <P...@N...Maila.Com>

    Harry napisał:

    > Piotrek napisał:
    > > Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    > > zyskać?

    > ano to ze bedzie sad na ciebie przychylniej patrzyl w orzekaniu o
    > podziale majatku,

    W mojej sytuacji jest generalnie tak, że nie za bardzo jest co dzielić -
    mieszkanie i działka były moje przed slubem, samochód był żony.

    > opiece nad dziecmi i innych tego typu sprawach,

    Wydaje mi się, że na opiekę nad dzieckiem i tak nie mam szans; żona
    zabrała dziecko od razu po jego urodzeniu tzn. zamiast do mieszkania,
    gdzie mieszkaliśmy, pojechała z nim do swoich rodziców; przez trzy
    tygodnie łaskawie mnie tam trzymali, po czym musiałem się wynieść
    (wizyty u małego musiałem załatwiać sądownie).

    > jestem
    > za orzekaniem o winie jesli taka wystapila, moze i trwac dluzej, ale jak
    > komus nie zalezy na czasie to prosze bardzo

    Wiesz, tylko pytanie, kto o tym wszystkim zaświadczy... a także na ile
    wiarygodne będą dla sądu wszelkie wypociny teściowej i spółki typu 'on
    groził jej i dziecku smiercią'.

    Generalnie chodzi mi o coś takiego: czy orzeczenie winy daje mi szanse
    na częstsze kontakty z dzieckiem - i to kontakty realne, a nie tylko
    zapisane na papierze. Bo jak chodzi o sprawy materialne, to w zasadzie
    nie ma co dzielić.

    Pozdrawiam serdecznie
    Piotrek


  • 6. Data: 2005-12-26 11:50:53
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "Bartek:" <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl>

    Piotrek wyskrobał(a):
    >> Strona, która jest bez winy, może żądać zasądzenia od strony winnej
    >> alimentów. Tak więc jest o co walczyć chyba...
    >
    > To nie jest tak, że alimenty płaci się na dziecko czyli płaci je ta
    > osoba, która z dzieckiem nie jest?

    Zobacz art. 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

    --
    Bartek


  • 7. Data: 2005-12-26 23:22:05
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Bartek:" <m...@n...ma.i.nie.bylo.pl> napisał w wiadomości
    news:dooleo$fql$1@news.onet.pl...
    > Piotrek wyskrobał(a):
    > >> Strona, która jest bez winy, może żądać zasądzenia od strony winnej
    > >> alimentów. Tak więc jest o co walczyć chyba...
    > >
    > > To nie jest tak, że alimenty płaci się na dziecko czyli płaci je ta
    > > osoba, która z dzieckiem nie jest?
    >
    > Zobacz art. 60 Kodeksu rodzinnego i opiekuńczego.

    wow, bartek. jestes moim guru, a nawet hare krishna i kaszpirowski!!!
    :-) :-) :-)
    niemal od zawsze czerpalem prawo od dr hab lecha kaczynskiego, ale
    zrobie wyjatek dla ciebie :-)
    czy tak od siebie moglbys mi powiedziec jak to jest?
    ... jedna strona ma przyznane prawo do opieki nad dzieckiem
    ... druga strona jest zobligowana do placenia alimentow do rak strony
    wykonujacej opieke
    w mojej odpowiedzi nie ma ani slowa o matce czy ojcu.
    w KRiO (med. krio mi sie kojazy z podmuchem zimy) mowi sie o stronach
    czy do tej pory wszystko jest jasne?
    jesli tak - to zapraszam cie, bartku, do podniesienia rodzinnej rekawicy
    :-)
    ... a zapewniam cie, ze nie jest ona lekka :(

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 8. Data: 2005-12-27 00:06:40
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "Aga i Darek" <g...@i...pl>


    > Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    > zyskać?

    Warto walczyć! Wiem to z własnego doświadczenia, a właściwie doświadczenia
    mojego męża. Chciał rozstać się z byłą żoną bez publicznego prania brudów.
    Była winna, byli świadkowie ale nie chciał tego dla dobra dzieci. Szybko się
    to zemściło i pokutuje ponad dziesięć lat.
    Były ogromne trudności gdy starał się o opiekę nad synem... i wiele, wiele
    innych. Adwokat często nam powtarzał, że błąd zrobił na samym początku
    rozwodząc się bez orzekania o winie. Na sprawach alimentacyjnych postrzegany
    jest jako winny. A ostatnio nawet na sprawie okazało się, że ex chce
    wystąpić o alimenty na siebie bo jako księgowa nie może znaleźć pracy, jest
    bezrobotna, cierpi na depresję i odszedł konkubent. Wydawało się to nam
    śmieszne ale okazuje się, że ma spore szanse.
    Tak więc moja rada to jeżeli sprawa jest tak oczywista, że może być
    orzeczenie o winie to zrób to. Nigdy nie wiedomo co przyniesie przyszłość a
    od prawomocnego wyroku nie będzie już odwołania w przyszłości.

    Pozdrawiam,
    Aga



  • 9. Data: 2005-12-27 00:19:27
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Piotrek" <P...@N...Maila.Com> napisał w wiadomości
    news:43AFCAF2.8D96374@NieMa.Maila.Com...
    >
    > Generalnie chodzi mi o coś takiego: czy orzeczenie winy daje mi szanse
    > na częstsze kontakty z dzieckiem - i to kontakty realne, a nie tylko
    > zapisane na papierze.

    na ksiezycu?
    bo w polsce to niewazne czy masz wine czy prawa, czy placisz regularnie
    wszystkie zobowiazania wzgledem dzieci czy nie.
    ograniczenie lub pozbawienie kontaktow z dzieckiem nie moze byc kara dla
    rodzica. moze to byc tylko srodek zaradczy przed deprawacja dziecka.
    tyle kodeks.
    polskie sedziny rodzinne kodeks maja w ostrokrwawiacyjm hemoroidalnym
    powazaniu, gdyz polski sad rodzinny jest bezdzietny i bezplciowy. ma
    jednak solidarnie marynowane w zawisci jajniki.
    czyzbym kogos tu osobiscie urazil? :-)


    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)


  • 10. Data: 2005-12-27 00:39:10
    Temat: Re: Rozwod - wina
    Od: "ape" <a...@n...poczta.fm>

    Użytkownik "Aga i Darek" <g...@i...pl> napisał w wiadomości
    news:doq0ih$2l2$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > > Czy warto walczyć o orzeczenie winy przy rozwodzie? Co można na tym
    > > zyskać?
    >
    > Warto walczyć! Wiem to z własnego doświadczenia, a właściwie
    doświadczenia
    > mojego męża. Chciał rozstać się z byłą żoną bez publicznego prania
    brudów.
    > Była winna, byli świadkowie ale nie chciał tego dla dobra dzieci.
    Szybko się
    > to zemściło i pokutuje ponad dziesięć lat.
    > Były ogromne trudności gdy starał się o opiekę nad synem... i wiele,
    wiele
    > innych. Adwokat często nam powtarzał, że błąd zrobił na samym początku
    > rozwodząc się bez orzekania o winie.

    bo nie zarobil :-)

    > Na sprawach alimentacyjnych postrzegany
    > jest jako winny.

    zawsze tak bedzie postrzegany

    A ostatnio nawet na sprawie okazało się, że ex chce
    > wystąpić o alimenty na siebie bo jako księgowa nie może znaleźć pracy,
    jest
    > bezrobotna, cierpi na depresję i odszedł konkubent. Wydawało się to
    nam
    > śmieszne ale okazuje się, że ma spore szanse.

    smieszne? 30-letnia matka-polka z uniwersalnym unijnym zawodem nie moze
    znalezc pracy? przeciez jest zasluzona, bo w wielce sromotnych bolach
    puscila miazge (o szkole rodzenia taka zapomniala) zamiast dac
    bezstresowo wyjsc dziecku przez ciecie! okoloporodowy stres dziecka
    miala w glebokim powazaniu. najwazniejsze, zeby nabrac praw do opieki w
    centrum zdrowia matki polki (nawet jesli rodzila w hamburgu)
    schorowany secjalista dziedziny z minionej opieki moze przeciez wziac
    dwa etaty. przeciez orzekaja polskie sedziny rodzinne. ktora nie pojdzie
    za matka-polka? chyba po ovariorektomii (czyli wychlastaniu zapyzialych
    sedzinych jajnikow)

    > Tak więc moja rada to jeżeli sprawa jest tak oczywista, że może być
    > orzeczenie o winie to zrób to. Nigdy nie wiedomo co przyniesie
    przyszłość a
    > od prawomocnego wyroku nie będzie już odwołania w przyszłości.

    na wszelki wypadk lepiej przedtem pomyslec o intercyzie.
    a kazdy ruch blokujacy nieobliczalne w skukach poczynania polskich
    sedzin rodzinnych wyjdzie ci tylko na zdrowie

    --
    pozdro
    ape

    Ne noceas, dum vis prodesse, memento! (Ovidius)

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1