eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRelacja z mojego procesu (2) › Relacja z mojego procesu (2)
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
    t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "boukun" <b...@n...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Relacja z mojego procesu (2)
    Date: Fri, 21 Dec 2007 12:26:49 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 58
    Message-ID: <fkg82e$9nh$1@atlantis.news.tpi.pl>
    NNTP-Posting-Host: aboo238.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1198236558 9969 83.8.30.238 (21 Dec 2007 11:29:18 GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 21 Dec 2007 11:29:18 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
    X-MIMEOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
    X-RFC2646: Format=Flowed; Original
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:505757
    [ ukryj nagłówki ]

    Przedwczoraj, w czwartek odbyło się kolejne posiedzenie sądu w sprawie
    oskarżenia mnie o znieważanie na internetowych grupach dyskusyjnych swoimi
    wypowiedziami grupy ludności ze względu na ich przynależnośc narodową
    żydowską i wyznaniową i piractwo programów komputerowych.

    Na sprawę nie stawiła się napuszczona na mnie przedstawicielka Wyznaniowej
    Gminy Żydowskiej, pani Tamara Włodarczyk i przedstawiciel napuszczonej na
    mnie przez prokuraturę jednej z firm reprezentujących interesy praw
    autorskich programów komputerowych.

    Pani Włodarczyk przysłała usprawiedliwienie za swoja poprzednią,
    październikową nieobecność, tłumacząc w piśmie, że w czerwcu 2007 r.
    rozwiązała umowę o pracę z Wyznaniową Gminą Żydowską. Czyżby prokuratura
    świdnicka uwikłując panią Włodarczyk w sprawę relacji polsko-żydowskich
    skłóciła ją z dotychczasowym pracodawcą i otworzyła jej oczy na zakłamany
    świat?

    Na sprawę stawił się jedynie napuszczony na mnie przez prokuraturę
    przedstawiciel firmy Hetman, reprezentującej interesy praw autorskich
    programów komputerowych (chyba?). Prokurator nie miała żadnych pytań do
    świadka oskarżenbia, ja natomiast bardzo wiele. Między innymi świadek
    odpowiedział, że udokumentować można legalnośc posiadania programu
    komputerowego na podstawie pudełka (opakowania) lub faktury zakupu, co
    przewidują umowne między firmami chroniącymi prawa autorskie zasady (nie
    między podmiotem a klientem). Świadek zapętał się także w odpowiedzi na
    pytanie, w jaki sposób miałby być przeze mnie bezpośrednio pokrzywdzony,
    odpowiedział, że jego firma bezpośrednio nie. Zeznał ponadto, że o mnie
    dowiedział się od pism z policji, wzywającej ich do składania przeciwko mnie
    wniosków o sciganie. Ponadto sąd odmówił kilkakrotnie prawa do udzielenia mi
    odpowiedzi na zadawane moje pytania, ale na mój wniosek zostały one zapisane
    do protokołu. Na moje pytanie, czy świadek zna okoliczności sprawy i czy
    został mu przesłany odpis aktu oskarżenia, sąd stwierdził, że nie ma takiego
    obowiązku i uchylił udzielenia mi odpowiedzi. Na sali było całkiem zabawnie,
    asesor prokuratura cały czas się uśmiechała, można powiedzieć śmiała ze
    świadka, po co on tyle kilometrów z Gdańska do Świdnicy przyjeżdżał, jak i
    tak nic nie wprowadzi do wyreżyserowanej przez prokuraturę sprawy. Sędzia
    przewodnicząca kilkakrotnie przywoływała mnie do porządku i mówiła, że to
    ona prowadzi tu sprawę. Na moje pytanie do świadka co to jest licencja,
    odpowiedział, że oryginalny nośnik programu lub dokument stwierdzający jego
    zakupienie. Sędzia przerwała mi kolejny raz mówiąc, że dzisiaj każde małe
    dziecko wie, co to jest licencja, a co dopiero dorosły wykształcony człowie.
    Ja odpowiedziałem w luźnej polemice, że nie wiem, co to jest licencja.
    Przewodnicząca odmówiła mi odczytania opinii prawnej i oznajmiła, że moge ją
    załączyć do protokołu. Ja wstrzymałem się z załączeniem tej opinii i
    oznajmiłem, że będę chciał przesłuchać świadka ponownie, po przesłuchaniu
    biegłego informatyka. Sędzia oznajmiła, że nie będzie przesłuchań biegłego
    informatyka i wydała postanowienie zobowiązujące mnie do przedstawienia
    innych dowodów w terminie zawiłym 7 dni. Ponadto zwracała się do mnie nie
    "oskarżony", tylko z szacunkiem "panie Niedźwiecki". Szopka była niezła,
    facet po sprawie powiedział mi, że gdyby znał okoliczności sprawy,
    zrezygnowałby z wniosku o ściganie mnie. Termin kolejnej rozprawy został
    odroczony na początek lutego 2008 roku, a ja dzisiaj złóżyłem swoje pismo
    procesowe z kolejnymi wnioskami. Szczegóły pisma w osobnym wątku., o dalszym
    przebiegu będę grupowiczów informował na bieżąco.

    boukun


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1