W dniu 25.07.2023 o 16:39, J.F pisze:
> Jeden pas ruchu to za mało dla premiera? Co prawda wymyslilbym pare
> uzasadnien, ale moze niech sie władze pochwalą czemu tak spychac.
> Tylko ... co by było, gdyby ten tirman z przeciwka nie zjechal na
> pobocze, a zatrzymał sie na pasie ruchu? Policjant winny, bo pierwszy
> jechal?

Zaznaczam, że to moje prywatne zdanie! O wiele taniej i bezpieczniej
byłoby przerzucać Premiera, czy Prezydenta po prostu śmigłowcem. Niby
koszt lotu jest większy, ale odpada cała kolumna. Śmigłowiec ląduje w
pobliżu miejsca docelowego. Stamtąd kolumną jadą i tu już na tę chwilę
można nawet w ogóle ruch zamknąć. Zawsze w okolicy takiej imprezy
znajdzie się jakieś boisko szkolne, parking, lądowisko sanitarne itp.
Tyle, że nie wiem, czy nie ma jakiś ograniczeń w locie z VIPem na takie
przygodne lądowisko - nie znam się na tym.

Ale władza chce pokazać, że jest tania i nie lata, albo faktycznie
przepisy zabraniają lotu na przygodne lądowisko. Żeby bezpiecznie
prowadzić taką kolumnę, to trzeba to szybko robić. Kolumna musi na tyle
szybko jechać, by zaskoczyć potencjalnego zamachowca. Spróbuj trafić z
karabinu od boku w człowieka w samochodzie pędzącym 100 km/h. Jeśli
będziesz stał blisko, to w ogóle nie nadążysz za celem. Jeśli będziesz
strzelał z daleka, to drobny błąd w ocenie prędkości, albo dystansu to
kilka metrów w miejscu trafienia. Ja powiedzmy mam tam swoje
przemyślenia, jak to zwiększyć szanse trafienia, ale nadal prędkość celu
zawsze zwiększa szanse pudła - mniej, albo więcej, ale zawsze. Tak samo,
jakbyś most chciał wysadzić, albo nawet kamieniem rzucić. Prędkość
zawsze zwiększa szanse.

Ale jeśli jedziesz po takich drogach niedostosowanych do szybkiej jazdy
szybko, to problemem są inne samochody. Trudno wyłączyć z ruchu kilkaset
kilometrów, choć widywałem takie pomysły. Celnie zwracasz uwagę, że
powinien im wystarczyć jeden pas, ale w takim wypadku wystarczyłoby na
trasę wysłać jakąś ciężarówkę, która po prostu nie zjedzie im z drogi.
Kolumna musiałaby zwolnić. Zatem opróżnia się "na wszelki wypadek" ten
drugi pas, by w razie braku możliwości kontynuowania jazdy właściwym
można było płynnie ominąć na pełnej prędkości przeszkodę. Po za tym
jadący pasem w przeciwnym kierunku pojazd mógłby dokonać zamachu na VIPa
po prostu skręcając w ostatniej chwili na czołówkę. Tu nawet nie trzeba
jakiegoś samobójcy, a jakiś ciężki samochód z silnikiem przed kabiną -
np. KRAZ.

Popatrz na ten filmik. Samochód z VIP-em jest osłaniany przez inne
jadące w kolumnie. Ale żeby to było możliwe musi on jechać powiedzmy o
pół samochodu prawą stroną względem poprzedzającego i osłaniającego go
pojazdu. Na węższej drodze to w obrębie jednego pasa jest nierealne, bo
przecież na tym prawym poboczu stoją wyprzedzane pojazdy. Od nich też
musisz zachować separację. W konsekwencji mamy to, co widać na filmiku.
--
(~) Robert Tomasik