eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawowspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator › Re: wspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Marek <A...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: wspólnota mieszkaniowa - samozwańczy administrator
    Date: Thu, 21 Oct 2004 23:22:31 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 120
    Message-ID: <cl9972$h1q$1@inews.gazeta.pl>
    References: <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    <O...@p...pl>
    <P...@A...portezjan.zabrze.pl>
    NNTP-Posting-Host: bra199.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1098393635 17466 83.29.94.199 (21 Oct 2004 21:20:35 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 21 Oct 2004 21:20:35 +0000 (UTC)
    X-User: marek_g
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.10.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:249904
    [ ukryj nagłówki ]

    Piszę na końcu wątku, bo doszło jeszcze kilka nowych faktów, o których nie
    wiedziałem.Dziękuję za wszystkie linki i opinie, troche poczytałem ustawę o
    własności lokali.
    Tytułem wyjaśnienia:
    Zagmatwana sytuacja budynku wynika z faktu, że mieszkania były kupowane za
    czasów PRL, kiedy nikt nawet nie myślał o takich pojęciach jak zarządzanie
    nieruchomością, fundusz remontowy itp...Kamienica jest w całości prywatna,
    a lokatorzy to osoby, mieszkające w lokalach będących własnością kilku
    właścicieli.Jako ciekawostkę podam fakt, że w umowie kupna lokalu mojej
    kuzynki(kupowała babcia, na raty) jest określony wskaźnik waloryzacji
    niespłaconej kwoty jako pochodna... ceny jajek, mąki, cukru, i mięsa.
    Ale do rzeczy:

    1. Pierwszy kontakt pana administratora z właścicielami nastąpił jakiś czas
    po wykupieniu 1/4 udziałów w nieruchomości (IX 2001), i miał treść jak
    poniżej, potem pan administrator milczał 3 lata:

    [początek]
    Jako administrator nieruchomości przy ul. ****** zwracam się do Państwa
    z następującą sprawą :
    W związku z rozliczeniem kosztów jakie ponieśli współwłaściciele w danej
    nieruchomości:
    1. Przegląd instalacji gazowej - 600.00 zł
    2. Remont rynien -619.00 zł
    3. Podatek od nieruchomości zaległy 214.40
    Suma do zapłacenia do podziału 1433 40 zł

    Sprzątanie - 130 OO zł za 1 miesiąc od 04.2001 r (130.00zł za miesiąc
    :544.09 metraż całości = 0.23gr za metr co miesiąc)

    Podatek od nieruchomości - 304.40 zł z rok 2001. (25.34 za miesiąc: 544.09
    metraz całości = 0.050 g. za metr co miesiąc)

    Elektryczność - 104.21 zł za rok 2001(8.68 za miesiąc 544.09 metraz całości
    =0.015 gr za metr co mięsiąc)
    Kserokopie wpłat w załaczeniu.

    Rachunki za wyzej wymienione czynności zostały rozliczone pomiędzy osoby
    zajmujace mieszkania w kamienicy. Za współwłaścicieli, którzy nie zajmują
    mieszkań koszty w wysokości udzialów zostaną pokryte z czynszy wpłaconych
    przez lokatorów, a dochód z czynszów wpłacony przez lokatorów zostanie
    rozliczony pomiędzy właścicieli nie zajmujących mieszkań w wyżej
    wymienionej nieruchomości.
    [koniec cytatu]

    i tu sprawa "metrów za mało":
    [cytat]
    1. udział xx
    2. pow. użytkowa wg planów firmy ****** (to ta firma, która robiła
    inwentaryzację)=yy
    3. Pow. przysługująca do danego lokalu: zz
    4. Wobec powyższego zajmuja państwo nadmetraz bez tytułu prawnego w
    wysokości xy m2. W związku z tym za zajmowaną powierzchnię bez tytułu
    prawnego (brak przydziału lub pokrycia w udziałach nieruchomości) wynosi
    2*2.80 zł/m2*xy=xyz zł miesięcznie"
    [koniec cytatu]

    Opłata za "nadmetraż" i inne opłaty (w tym na remonty, czyli chyba
    nieformalny fundusz remontowy) na konto osobiste pana administratora.
    Stawka za nadmetraż wzięta chyba z powietrza, z nikim nawet nie
    negocjowana.
    Wskaźnik *2 - tu jak nielegalne zajęcie.

    I gwóźdź programu:
    Niedawno sekretarka pana administratora wygadała się, że cos jest nie tak z
    powierzchnią budynku. W księgach wieczystych jest 540 m2, z pomiarów wynika
    600. Jezeli teraz przeanalizować pismo które otrzymała kuzynka i inni
    włąściciele oraz zweryfikować wyliczenia można wnioskować, że:
    1. Powierzchnia lokalu : według inwentaryzacji, czyli rzeczywista
    2. Powierzchnia "przynalezna do udziałów" = udziału w
    nieruchomości*powierzchni z ksiąg wieczystych (mniejsza o 60 m2 od pow.
    wynikającej z inwentaryzacji)
    Takie liczenie prowadzi oczywiście do powstania sytuacji "nadmetrażu".

    Gdyby pan administrator by konsekwentny, i uwzględnił w powyższym
    wyliczeniu powierzchnię budynku z inwentaryzacji, to wyszłoby że... kuzynka
    i kilku innych współwłaścicieli ma za małą powierzchnie w stosunku do
    udziałów. Tylko kto by jej wtedy płacił? Zastanawiam się, czy to pomyłka,
    czy celowe działanie...Ciśnie się na usta słowo wyłudzenie. Nikt oczywiście
    tych "nadmetraży" nie płacił, teraz cos jest mowa o wniesieniu sprawy do
    sądu.../windykacja należności/.
    Czy sytuacji "poinwentaryzacyjnej" nie należałoby raczej sądownie
    uporządkować sprawy udziałów i innych "parametrów" budynku? Swoją drogą
    zastanawia mnie,dlaczego w rozliczeniu kosztów zarządu nie ma ani słowa o
    kosztach inwentaryzacji, której chyba nikt za darmo nie zrobił.Nie wiem,
    czy właściciele dostali wyniki tych pomiarów.Jedynym jej echem jest
    wyliczenie czynszu za nielegalne zajęcie lokalu i nazwisko wykonującego z
    nr UAN.

    I jeszcze jedno. Czy plan remontów nie powinien być najpierw uzgodniony z
    właścicielami, a jeżeli nie był, to pan administrator może sobie
    remontować, ale za własne pieniądze ? (oczywiście uczciwość każe zapłacić,
    ale jak to jest formalnie w opisanej sytuacji ?). Czy skoro żąda od
    współwłaścicieli pieniędzy na remonty (0,50 zł/m2), to nie powinno być
    utworzone oddzielne konto na fundusz remontowy? Czy wpłata na osobiste
    konto administratora nie jest nieporozumieniem ?

    W sumie nic do gościa bym nie miał, bo poprzedni większościowy właściciel
    (ponad 50 % udziałów) w ogóle się kamienicą nie interesował, miał nawet
    powiedzieć, że dom może się zawalić i stać go na to by się zawalił.Dobrze
    byłoby, gdyby ten facet zorganizował współwłaścicieli. Samo rozliczenie
    robi wrażenie dość rzetelnego,pomijając "nadmetraże". Odnosze jednak
    wrażenie, że mamy do czynienia z cwaniaczkiemm, który szuka na siłe
    pieniędzy i to w cudzych kieszeniach. Swoją drogą ciekawe, jaką część tych
    remontów odliczył sobie od podatku, i czy spodziewane wpływy z "nadmetrażu"
    zamierzał rozliczyć między tych, co mają "za mało metrów".

    W sobotę zebranie włąścicieli, ale o ile wiem, nikt tam nie ma pojęcia o
    zarządzaniu nieruchomością, i pan administrator będzie robił co chce.Ja za
    mało znam przepisy, by "zastąpić" na zebraniu kuzynkę. Może poproszę
    jakiegoś prawinka, ale nie wiem, czy będzie się mu chciało iść i ciekawe,
    ile zażąda.(kuzynka ma b. trudną sytuację finansową, bede musiał zapłacić
    chyba ja.)
    PS. Czy wynagrodzenie dozorcy (130 /mc) nie powinno być "ozusowane" i
    opodatkowane?



    --
    Marek

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1