eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawostrefa zamieszkania i wypadki › Re: strefa zamieszkania i wypadki
  • Data: 2015-04-29 17:25:00
    Temat: Re: strefa zamieszkania i wypadki
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Sun, 26 Apr 2015, 2...@1...181713.invalid wrote:

    > Nieważne kto ile będzie leciał, tylko kto kogo trafi -- jak zwykle udało ci
    > się zmienić podmiot... Dzieciak trafi vs samochód trafi

    IMVHO, wobec rozpatrywania absurdalnie wysokich prędkości,
    nie jest to takie oczywiste. Primo, może w rachubę wejść
    "nie mógł zauważyć".

    Jest jeszcze druga sprawa, za moment.

    > Za lecenie 200 jest osobna kara...

    Ale przy "200" w rachubę wchodzi "pojawienie się znikąd"
    (albo bardziej formalnie, "nie mógł zauważyć" właśnie).

    Teraz sprawa druga - prosta, nieskomplikowana definicja
    z PoRD, pt. "ustąpienie pierwszeństwa".
    Ustąpienie pierwszeństwa pieszemu zobowiązuje do niezmuszenia
    go do (zarówno) przyspieszenia jak i zwolnienia kroku.
    Żeby wykluczyć wymuszenie w strefie zamieszkania (gdzie
    pieszy może pętać się po jezdni i ma pierwszeństwo) trzeba
    mieć pewność, że NIE ZOSTAŁ zmuszony do zwolnienia.
    Kwestią w którą chwilowo nie mam zamiaru wnikać jest
    ustalenie czyja to będzie broszka (czyli która strona
    powinna przedstawić dowody swojego twierdzenia), ale
    jeśli np. jest nagranie, na którym dzieciak idzie
    ze *stałą* prędkością i w ten sposób ładuje się w drzwi,
    to literalnie wymuszenia pierwszeństwa dopuścił się
    kierujący.
    Ewentualna wina za wypadek wymagałaby wykazania np.
    umyślności tego wejścia (i tak nie znosząc faktu
    popełnienia wymuszenia).

    Tak, wiem, w blisko 99,(9)% ;) będzie to wbiegnięcie
    (nie sprawdzałem, ale chyba ciągle zabronione na
    jezdni), niemniej teza j.w. nie jest w 100% "prawnie
    słuszna".

    Oczywiście, winnym spowodowania zagrożenia może być
    np. kierowca parkującego pojazdu (wszak parkowanie jest
    w "strefie" zabronione i już wiadomo dlaczego - zmuszałoby
    w przypadku "kanciastego" pojazdu innych kierujących
    do tego, czego sami od pieszych oczekują - wyjrzenia
    za róg przed wyjechaniem na "potencjalnego" pieszego),
    ale chyba nie ma "mody" na uznawanie takiego wykroczenia
    za "przyczynę wypadku" - wszak kierujący (jadący)
    widzą, że taki jeden <tu opinie> stoi tak, że nie widać.
    A dziecka nie widać zza byle "terenówki".

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1