"Ewa Nilsson" <j...@N...poczta.gazeta.pl> wrote in message
news:afi56d$fk1$1@news.gazeta.pl...
> Jak juz wspomniałam w tym wątku nie jestem prawnikiem więc proszę o
> wyrozumiałość. Głupio mi zarzucać ci pomyłkę ale zastrzeliłas mnie z tą
> sprawa dziedziczenia w wypadku bezdzietnego małżenstwa. Żona (mąż) mają
> dziedziczyć na równych prawach z rodzicami??? To znaczy, że jesli
małżonkowie
> byli współwłaścicielami domu to po śmierci męża teściowa ma prawo do 1/4
> tegoż domu???
> Dla mnie brzmi to bzdurnie, bez urazy...
Ale to prawda. Generalnie bowiem dziedziczy malzonek wraz z dziecmi (a jak
jakies dziecko umrze, to z wnukami po nim). Ale jesli nie ma dzieci, wnukow,
prawnukow, to wtedy malzonek dziedziczy z rodzicami i rodzenstwem zmarlego.

Wyjasnialam to pare postow wyzej, wiec zacytuje:
"(...)art. 931 kc, zaczynajacego sie od slow" W pierwszej
kolejnosci powolane sa do spadku dzieci spadkodawcy oraz jego malzonek" oraz
art. 932 kc, zaczynajacego sie od slow "W braku zstepnych spadkodawcy
powolani sa do spadku z ustawy jego malzonek, rodzice i rodzenstwo" W braku
zstepnych oznacza- jezeli zmarly nie zostawil dzieci, wnukow, prawnukow,
praprawnukow itd." Prawo jest w tej kwestii jasne.
Ale uwaga! To nie sa rowne prawa. Bo jesli malzonkowie byli
wspolwlascicielami domu, a np. umrze maz, to do zony nalezy 1/2 jako jej
czesc wynikajaca czysto z podzialu majatku i dodatkowo 1/4 jako polowa
czesci po mezu. Reszte dziedzicza jego rodzice i rodzenstwo razem, wiec
niekoniecznie sama tesciowa.
Pozdrawiam,
Marta