> tylko, ze oni nic konkretnego nie powiedzeli, jak rzeklem "do widzenia
> panstwu" to cos wymarotali w stylu (przepraszam za cytat) "ja ci kurwa dam
> do widzenia..." kopniecie tez bylo raczej symbolem niz aktem wandalizmu,
ale
> mialo miejsce.

niemniej mozesz sie czuc zagrozony/zastraszony

> Pytam, bo wole sie zabezpieczyc, nie ze strachu przed tym taryfiarzem, ale
> przed konsekwencjami jakichs pozwow czy czegos takiego
z tym moze byc problem
jezeli ten taksowkaz naprawde sie bedzie chcial odegrac to nasle jakiegos
swojego kolesia, aby zeznawal przeciwko Tobie. wtedy mozliwe, ze sad da
wiare kolesiowi owego salaciarza, tak jak tym razem bez jednoznacznych
dowodow dal wiare Tobie. ciezko sie przed tym zabezpieczyc.
no ale ktos inny ma jakis pomysl?
pozdro