eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoproblem z granicami działki › Re: problem z granicami działki
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.dialog.net.
    pl!not-for-mail
    From: "KS" <o...@o...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo,pl.misc.budowanie
    Subject: Re: problem z granicami działki
    Date: Sat, 1 Mar 2008 20:26:19 +0100
    Organization: Dialog Net
    Lines: 131
    Message-ID: <fqcaq9$854$1@news.dialog.net.pl>
    References: <fqb2ks$cfo$1@news.dialog.net.pl>
    <fqc2s9$hca$1@atlantis.news.neostrada.pl>
    NNTP-Posting-Host: dynamic-62-87-243-179.ssp.dialog.net.pl
    X-Trace: news.dialog.net.pl 1204399755 8356 62.87.243.179 (1 Mar 2008 19:29:15 GMT)
    X-Complaints-To: a...@d...net.pl
    NNTP-Posting-Date: Sat, 1 Mar 2008 19:29:15 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.3138
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.3198
    X-RFC2646: Format=Flowed; Response
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:520218 pl.misc.budowanie:315852
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Radosław Smyk" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:fqc2s9$hca$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > KS napisał:
    >> Co zrobić w przypadku gdy geodeta robiac mapki do celów projektowych
    >> stwierdza że jeden z płotów jest przesuniety o około 2 metrów na moja
    >> korzyść w jednym końcu, a w drugim około 1 metra na korzyśc sasiada.
    >> Ogólnie to ja powinienem oddac sasiadowi średnio około 1 metra.
    >> Działke kupilismy w jednym czasie (ponad 20 lat temu) od tego samego
    >> własciciela, płot stawiał sasiad.
    >> W czasie posiadania działki przeciwległa do opisanej granica działki
    >> również uległa przesunieciu (na mapach) prawdopodobnie na skutek
    >> zasypania rowu i nowych pomiarów.
    >> Czyli w momencie kupna teren dawnego rowu był gminy a sporny obecnie
    >> płot stał na tamten czas poprawnie.
    >> Obecnie działka została jakby przesunięta, czyli rów (zasypana rura)
    >> jest moja a z drugiej strony jestem "nie na swoim" średnio 1 m.
    >> Wszystko byłoby ok działka jest niezabudowana więc moge się przesunąć
    >> tyle że w wyniku przesuniecia działka nasuwa się na rurę (lub rura
    >> wchodzi w głab działki) a rura ogranicza mozliwośc zabudowy.
    >> Czy mogę zrobic cos aby uznać przebieg granicy zgodnie z obecnym
    >> połozeniem płotu (postawionego ponad 20 lat temu).
    >> Nie wiem co powie na to sąsiad, może się nie zgodzić albo żądac
    >> zapłaty, ale z drugiej strony to ja sie nie prosiłem przesuniecie
    >> mojej działki.
    > Trudno mi się wypowiadać atutorytatywnie nie znając okoliczności.
    > Podejrzewam że jeśli kupowaliście działki od tego samego właściciela to
    > powstały one z jednej działki, w drodze podziału geodezyjnego, w czasie
    > którego została sporządzona dokumentacja zawierająca między innymi
    > określenie szczegółowego przebiegu nowych granic. Jeśli działki posiadają
    > numery w postaci ułamka zwykłego i licznik jest taki sam to tak zapewne
    > jest. Po podziale powstała dokumentacja w postaci operatu technicznego
    > oraz powinny być osadzone w terenie znaki graniczne (słupki betonowe,
    > kamienne lub paliki). Między dokumentami a znakami powinna być zgodność a
    > Ty i sąsiad kupując działki powinniście mieć okazane te znaki. Coś tu nie
    > zagrało i nie wiem co? Może pomiędzy wykonaniem podziału a sprzedażą znaki
    > uległy zniszczeniu a sprzedający błędnie wskazał Wam granice. Może juz na
    > etapie podzialu był jakiś błąd który spowodował że to co wytyczono w
    > terenie od początku nie zgadzało się z tym co w operacie technicznym. A
    > może też dane na podstawie których geodeta robiący mapę do celów
    > projektowych wykazał granice są błedne ponieważ zostały wadliwie
    > przeniesione do operatu ewidencji gruntów z operatu technicznego z
    > podziału. A może jeszcze coś innego. Analizując całość materiałów można by
    > poszukać przyczyny, jest szansa że się znajdzie ale też może być tak że
    > nie da się tego stwierdzić.
    > Teraz co można z tym fantem zrobić. Po pierwsze, jeśli jest tak jak
    > piszesz, że ustabilizowany stan posiadania Twój i Twoich sąsiadów trwa od
    > ponad 20 lat, jeśli użytkowaliście działki ze świadomością że teren który
    > jest przez Was posiadany jest Waszą własnością to, nawet jeśli w momencie
    > przejmowania działek stan wynikający z dokumentów był inny niż ten który
    > faktycznie objęliście w posiadanie, obecnie prawo własności obejmuje
    > całość gruntów przez Was posiadanych ponieważ nabyliście prawo własności
    > spornych pasów gruntu w drodze zasiedzenia. Jeśli stan który opisałem
    > jest zgodny z rzeczywistością to prędzej czy później jesteś, czy
    > jesteście, w stanie uzyskać takie rozstrzygnięcie dla swoich gruntów.
    > Tylko że może to trochę potrwać i trochę kosztować. I tutaj też.. czy da
    > sie to załatwić szybko i bezboleśnie, czy długo i w bólach, zależy od
    > okoliczności.
    > Nie wiem jak wygląda tam gdzie masz działkę ewidencja gruntów. Jak
    > określone jest położenie punktów graniczny, na podstawie jakich materiałów
    > źródłowych itp. Ale jeśli geodeta robiący mapę do celów projektowych
    > wykazał granicę w sposób jaki opisujesz to należy przyjąć że taki przebieg
    > uznaje też ewidencja gruntów. Za prowadzenie ewidencji gruntów
    > odpowiedzialny jest starosta (na podstawie ustawy prawo geodezyjne i
    > kartograficzne). On odpowiada za jej aktualność i zgodność ze stanem
    > faktycznym. Ewidencja gruntów nie jest rejestrem posiadającym rękojmie
    > wiary ksiąg publicznych i sam wpis do niej nie przesądza o stanie
    > faktycznym. Na tym etapie sprawy możemy przyjąć że istnieje niezgodność
    > pomiędzy stanem wykazanym w ewidencji gruntów a stanem faktycznym. Możesz
    > zwrócić się do starosty o poprawienie błędu w ewidencji gruntów poprzez
    > doprowadzenie opisu granic do zgodności ze stanem prawnym i faktycznym
    > czyli zgodnym z aktualnym posiadaniem. Jeśli sprawa wygląda tak jak
    > domniemywam a w starostwie pracują ludzie kompetentni i rozumiejący swoje
    > obowiązki to może uda Ci się załatwić tą sprawę w ten sposób. Ale byłbyś
    > chyba dużym szczęściarzem. Jest możliwe że starostwo po zbadaniu sprawy
    > stwierdzi że ewidencja gruntów jest w porządku i zasugeruje Ci
    > przeprowadzenie rozgraniczenia na podstawie którego oni mogę dopiero
    > dokonać poprawki. Wtedy, biorąc pod uwagę ich argumentację i inne
    > okoliczności, trzeba będzie podjąć decyzję co dalej. Ale z mojego miejsca
    > nie ma sensu dalej gdybać.
    > Proponuję, powołując się na ustalenia geodety robiącego mapę do celów
    > projektowych, zwrócić się do starosty o dokonanie poprawki w ewidencji
    > gruntów poprzez doprowadzenie jej do zgodności ze stanem prawnym i
    > faktycznym. Dalsze czynności będą wynikały ze stanowiska starosty w tej
    > sprawie.
    > Natomiast jeśli chodzi o sasiada to uświadom mu że stan samoistnego
    > posiadania trwający ponad 20 lat staje się stanem prawnym i że jedyne o co
    > jest sens walczyć to solidarnie domagać się ujawnienia tego stanu przez
    > ewidencje gruntów. Aha.. koszty rozgraniczenia w postępowaniu sądowym
    > ponoszone są solidarnie przez obu sąsiadów.
    > No i jeszcze jedno. W sprawach o rozgraniczenie wśród ludzi ale i wśród
    > urzędników zajmujących się tematem pokutuje wiele błędnych przekonań
    > wynikających z tak zwanego "chłopskiego rozumu" a nie ze znajomości
    > prawa. Także z dużą rezerwą podchodź do tego co usłyszysz czy nawet
    > dostaniesz na piśmie.
    > Uff.. rozpisałem się ale rozgraniczenia to coś co lubię i nie mogłem się
    > powstrzymać. ;-))
    > Życzę powodzenia.
    > Radek


    Bardzo dziekuje za szczegółowe wyjaśnienie.

    Odniosę się do przedstawionych watpliwości.

    Kiedyś działki miały numery 60/1 i 60/2 dzis maja juz inne numery.
    Podział polegał na ustaleniu lini łamanej wzdłóż której ustalono granicę.
    W miedzyczasie jednak gmina robiła jakies pomiary po których zmieniła sie
    powierzchnia działki w opłatach. (odnowienie osnowy czy jakos tak to się
    chyba nazywa), prawdopodobnie w wyniku tej operacji nastąpiło ustalenie
    nowych granic w dokumentacji.
    Obecnie wynika że granice te odbiegły nawet o ponad 2 metry od stanu jaki
    wynikał i wynika z takich znaków jak np stare ale masywne płoty.
    Na pytanie skad zmiana powierzchni (bo wtedy nikt nie wiedział że granice
    uległy przesunięciu) powiedzieli że to tylko dokładniejsze pomiary. (nic nie
    mam na pismie)
    Starostwo obecnie twierdzi że rodzice musieli się podpisać pod nowo
    ustalonymi granicami i teraz nic juz nie mozna zrobić. (rodzice twierdzą że
    nic nie podpisywali i nikt ich nie wzywał w tej sprawie).
    Zaznaczam że nie chce zabrać sąsiadowi jego działki, ale jest niekorzystne
    dla mnie to że moja działka zostaje przesunieta na rurę (dawny rów).
    Jęśli urząd nie zgodzi sie poprawic ewidencji do stanu faktycznego, to ile
    kosztuje i trwa rozgraniczenie?
    Czy sąsiad może sie na nie nie zgodzić?

    Pozdrawiam
    I jeszcze raz dziękuje.

    K.S.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1