W dniu 27.03.2020 o 14:15, Olin pisze:

>> Sądzisz, że jak kupują miał węglowy, to wszyscy pracownicy Agencji się
>> na to rzucają i nawet nie są w stanie biurek sprzątać w tym czasie?
>> Sądzę, że oni jednocześnie masę przetargów ogłaszają.
> Agencja nie jest od podtrzymywania nierentownego górnictwa na koszt
> podatników. Na co komu miał węglowy, którego nikt nie chciał kupić?

Jeśli chodzi o pierwszą część, to oczywiście masz rację. Przy czym jest
to na tyle tajna organizacja, że nie do końca wiadomo publicznie, do
czego jest.

Natomiast co do tego, do czego on jest, to dość ładnie to opisano pod
linkiem https://tiny.pl/t3wb5, a ja się nie znam.
>
>> Widocznie Premier był
>> przekonany, że zapas masek w Agencji wystarczy. Czy słusznie, to jeszcze
>> inna sprawa, ale przetarg na miał węglowy tego zmienić nie może.
>> Przecież miału jesienią 2019 roku nie kupowali zamiast maseczek jesienią
>> 2020 roku.
> Miał kupowali w lutym, miesiąc temu, bo zbliżają się wybory a górników jest
> prawie 100 tys.

I sądzisz, ze oni z tym miałem, to zrobili tak, że z rana wstali i
doszli do wniosku. A co tam, kupimy sobie milin ton miału, to górnicy na
nas zagłosują :-)

> Z maseczkami im się do niczego nie spieszyło.

Po pierwsze zauważ, ze to, co kupują teraz, to będzie na jesieni. Po za
tym pewnie jakiś tam zapas mieli. W lutym ten cały wirus, to był "gdzieś
tam w Chinach".

> O przekonaniach Premiera (koniecznie pisanego od wielkiej litery) nawet mi
> się nie chce gadać, bo widocznie zaszkodziły mu te koktajle Mołotowa, co to
> je rzucał w milicyjne nyski i do dzisiaj nie złapał kontaktu z
> rzeczywistością.

Premier jest od zarządzania krajem, a nie podejmowania decyzji o zakupie
maseczek. Hitler podobno pod koniec wojny próbował dowodzić
poszczególnymi kompaniami i wiemy, jak się to skończyło.
>
>> Sam przetarg na maseczki zresztą pewnie jest obliczony raczej na
>> uzupełnienie zapasu. Świadczy to o tym, że ktoś tam przyszłościowo
>> myśli. Epidemia wiecznie nie będzie trwała. Nie wiadomo, co wirusy
>> wymyślą jesienią, więc trzeba zapas uzupełnić.
>
> Tak się składa, że żadnych zapasów nie ma, a w szpitalach maseczek brakuje,
> w tym w nowotarskim, co dało początek niniejszemu wątkowi, bo położna
> ośmieliła się o tym napisać na FB.

I moim zdaniem Dyrektor Szpitala miał rację. Bo ona jest położną, a nie
zaopatrzeniowcem ani rzecznikiem prasowym szpitala. Nawet jeśli tych
środków brakowało (bo nie wiem, czy brakuje, czy jest "w sam raz"), to
powinna się o nie zwrócić do odpowiedniej osoby, a nie do FaceBooka.
FaceBook miał im tam maseczki wysłać?

> Nie ma również testów i respiratorów. Pewnie Premier zapewne zajmie się
> takimi drobiazgami, kiedy z taśm produkcyjnych zjedzie już milionowy
> samochód elektryczny i zasadzą pół miliarda drzew.
>
Zrobi się gównoburza, ale nie zdzierżyłem. Z czego wnosisz, że nie ma
testów i respiratorów?

Testów się nie robi, bo to nie ma sensu. Skoro test wykrywa zarażenie po
4 dniach, a czeka się na niego kolejne 2 dni, to tak naprawdę możesz
dostać wynik po tygodniu. Powiedzmy, że dostaniesz negatywny. Skąd
wiadomo, czy nie zaraziłeś się dzień później? Dlatego każdego traktujemy
jako zarażonego i to daje największe bezpieczeństwo.

Brak respiratorów w Polsce, to na szczęście chwilowo mit. Czy słyszałeś,
by kogokolwiek odpięto od respiratora, by podłączyć inną osobę, która po
prostu lepiej rokuje? Pytam, bo informacji w necie masa i może w Polsce
był taki przypadek.

Po za tym od tych, co twierdzą, ze mamy za mało respiratorów chciałbym
usłyszeć ile ich dokładnie powinniśmy mieć i dlaczego akurat tyle, a nie
10 mniej lub 20 więcej.


--
Robert Tomasik