eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawopotrąciłam pieszego › Re: potrąciłam pieszego
  • Data: 2003-03-04 19:20:37
    Temat: Re: potrąciłam pieszego
    Od: Renata Gołębiowska <R...@a...waw.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    In article <b4254n$bdd$1@galaxy.uci.agh.edu.pl>, Boguslaw Szostak wrote:
    >
    > "Renata Gołębiowska" <[...]
    >> > Prosze bardzo:
    >> >
    >> > Art. 14. Zabrania się:
    >> > 1) wchodzenia na jezdnię:
    >>
    >> No właśnie, "wchodzenia na jezdnię", tylko, że on na tej jezdni już
    >> był (tak wynika z opisu; szkoda, że Beata się nie odzywa, może
    >> by to sprostowała lub potwierdziła).
    >
    > To wlasnie nie jest pewne... bo wysepka rozdzielajaca jesdnie sprawia,
    > ze pieszy ktory z niej schodzi, "wchodzi na jesdnie".

    Beata napisała, że chłopak wyszedł zza samochodu. Jak to jest możliwe,
    że jednocześnie schodził z wysepki? Byłoby możliwe tylko wtedy, gdyby
    samochód stał na wysepce. Jeśli nie stał, to jedynym wyjaśnieniem
    jest, że chłopak najpierw zszedł z wysepki, przeszedł przez jeden pas,
    na kt. zatrzymał się samochód po to by przepuścić chłopaka lub
    dlatego, że był korek i droga z przodu była zablokowana innymi
    samochodami. I wtedy wyszedł zza tego samochodu (już od pewnego czasu
    będąc na pasach), kt. ustąpił mu pierwszeństwa i wtedy potrąciła go Beata.
    Ja tak rozumiem jej opis. Jeśli wyobrażasz sobie na podstawie jej
    opisu, że było inaczej, to opisz to.

    > Jestem bardzo stronniczy. Mam do tego prawo, bo nie jestem sedzia.

    Ja zrozumiałam, że Beata nie oczekuje ani pociechy, ani nagany, a po
    prostu właśnie obiektywnej oceny sytuacji i tego, co jej może
    ewentualnie powiedzieć np. sędzia.

    Renata

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1